czwartek, 23 czerwca 2011

Z Gruzji

Tygodniowy wypad do Gruzji na przełomie kwietnia i maja. Oczywiście przetestowaliśmy co kuchnia gruzińska ma do zaoferowania czyli bardzo wiele. Jest unikalna, łączy elementy rdzenne, bliskowschodnie i rosyjskie. Oto kilka największych highlightów.



Khinkali ხინკალი. Gruzińskie pierogi. Farsz jest z surowej mielonej wołowiny wymieszanej z wodą i przyprawami, głównie świeżą kolendrą. Pierogi są szczelnie zlepiane, tak, żeby wytwarzający się w czasie gotowania bulion został w środku. Khinkali je się biorąc w palce ten węzełek i nadgryzając ciasto żeby wypić bulion. Potem zjada się resztę pieroga poza tym węzełkiem, który trzeba odłożyć na talerz bo zjedzenie go jest postrzegane podobno jako nietakt i świadczy o tym, że jesteś biedny i skąpy. Pani w knajpie w Borżomi, kiedy zobaczyła, że wiemy jak jeść khinkali (przeczytałem o tym oczywiście w necie) bardzo się ucieszyła i polała nam podwójnie wina do szklanek.



Ajapsandali აჯაფსანდალი bakłażan, ziemniaki i papryka w sosie z pomidorów i przypraw. Jak zwykle w Gruzji dużo świeżej kolendry.



Lobio მჟავე ლობიო czyli coś pomiędzy zupą fasolową a gęstą fasolką. Tu podane w najbardziej klasyczny sposób w glinianym garnuszku w przesympatycznej knajpce w Borzomi.



Luksusowe śniadanie, które przygotowała nam starsza pani u której mieszkaliśmy w Langodekhi u stóp Kaukazu blisko granicy z Azerbejdżanem. W roli głównej domowe khachapuri.



Równie wystawna kolacyjka, które czekały na nas po powrocie. Kawałki usmażonej ryby i kurczaka, jakaś lokalna zielenina podduszona i przyprawiona sosem pkhali ფხალი ze świeżej kolendry oraz satsivi საცივი (na górze obok szklanki), sałatka z kurczaka rozdzielonego widelcem na włókna z sosem z orzechów włoskich. Do tego dzban domowego wina.



Druga kolacyjka. Tu ciekawostką są potrawy z grzybów opieniek, jedna na ciepło, druga na zimno w formie sałatki. Na jajkach sos pkhali



Khachapuri ხაჭაპური Nadziewane serem placki, które w Gruzji można kupić dosłownie wszędzie. Tutaj widać jak pani smaży khachapuri w małym barku przy Gruzińskiej Drodze Wojennej, która prowadzi przez wysokogórskie przełęcze z Tbilisi do Władykaukazu w Rosji, ale chwilowo można nią dojechać tylko do Kazbegi przy rosyjskiej granicy. Chociaż minibus zwany marszrutką zatrzymał się tam tylko na krótko, pani zdążyła w ciągu pięciu minut ulepić placek i usmażyć go na gorącym oleju. Zwykle placki piecze się w piecu.



W czasie tego samego postoju w drodze do Kazbegi. Typowe gruzińskie słodycze- tklapi ტყლაპი, płachty w wysuszonego soku owocowego, kwaśne ze śliwek ałyczy (tkemali) lub słodkie z morwy, moreli, brzoskwiń albo innych owoców. Te smakowały trochę jak chipsy jabłkowe, więc obstawiam, że bazą był sok z jabłek. Obok leżą churchkhela ჩურჩხელა, kiełbasy z orzechów włoskich nawleczonych na nitkę i zanurzonych w zagęszczonym soku z winogron albo innych owoców.

Na koniec kilka widoczków z wysokiego Kaukazu 






wtorek, 21 czerwca 2011

Fingers & Toes. Okra z pomidorami

Okra zwana jest po angielsku Lady Fingers, a duszona z pomidorami nazywa się Lady and Sons. A czemu nie Lady Fingers and Toma Toes?:)
W Polsce "damskie paluszki" nie są jeszcze zbytnio popularne, a przez to dość drogie. Kupiłem pod Halą Mirowską małe opakowanie za dychę. Wcześniej jadłem to warzywo tylko raz, w Londynie, kupione w sklepiku u Hindusa. Użyłem jej do super ostrego curry warzywnego, któremu nadała fajną kleistą konsystencję, bo okra w czasie gotowania wydziela dużo śluzu, który ponoć jest bardzo zdrowy na żołądek. Gotowaliśmy to we wspólnej kuchni domku gdzie poza kolegą, który mnie ugościł, mieszkało jeszcze sześciu kolesi zarabiających na życie jako bramkarze w londyńskich klubach. Zaglądali do gara ciekawi co też tam od "ciapatych" przyniosłem, ale poza moim koleżką spróbować nikt nie chciał. Ich strata, bo to bardzo dobre warzywo. Popularne jest przede wszystkim w Afryce i Indiach, trochę też w Południowo Wschodniej Azji i nad Morzem Śródziemnym. A w Polsce wcale, chociaż tyle egzotycznych warzyw się ostatnio w Potatolandzie przyjęło.


Ale do rzeczy czyli do Lady and Sons. Okrę trzeba gotować w czymś kwaśnym, czyli spokojnie wrzuca się ją pokrojoną na kawałki do gorącego sosu z pomidorów, cebuli i ewentualnie innych warzyw, w tym wypadku dałem seler naciowy i czerwoną papryczkę.

Składniki:
-paczka okry
-jedna średnia cebula
-kilka łodyg selera naciowego
-ząbek czosnku
-ostra papryczka, tutaj tabasco
-puszka pomidorów
-pęczek kolendry albo innych ziół



Najpierw trzeba poddusić na oliwie drobno pokrojone warzywa, potem zalać to pomidorami z puszki, doprawić solą pieprzem i szczyptą cukru, po czym dusić aż się zrobi sos. Następnie do tego sosu wrzuca się okrę i dusi jeszcze jakieś 20 minut. Na koniec dodałem garść posiekanej kolendry, ale spokojnie może być pietruszka albo inna mieszanka świeżych ziół. I voila, wszystko

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...