tag:blogger.com,1999:blog-45583355155291626652024-03-05T19:25:45.708+01:00Trzy posiłki dziennieASIAN FOOD FOUNDATION. Street food, warsztaty, edukacja, wydarzenia pop up. www.facebook.com/asianfoodfoundation
TWO TIGERS. Pierwsza restauracja z kuchnią malezyjską w Warszawie. www.facebook.com/two.tigers.warsaw
TYGRYSI SAMBAL. Blog o kuchni malezyjskiej. www.facebook.com/tygrysisambal Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.comBlogger88125tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-34894778562440193842015-09-11T21:04:00.001+02:002015-09-12T00:05:31.876+02:00Chè (wietnamski deser: owoce, żelki i słodki ziemniak w mleku kokosowym)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-_HHm_IyNMmTf6-uP-iKNlyNVeRA9P7WvWtN12fp-mURWIfANwaHbIAhgso8BmS-zJJ0vnpq3p4eNyKzAZojUA7mYuj5YKac7vNTvsXwTipcy4-geNwRI1_EGRE47-gKTBRcSslmFnSUg/s1600/11902419_959104217468839_5209893129426783158_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-_HHm_IyNMmTf6-uP-iKNlyNVeRA9P7WvWtN12fp-mURWIfANwaHbIAhgso8BmS-zJJ0vnpq3p4eNyKzAZojUA7mYuj5YKac7vNTvsXwTipcy4-geNwRI1_EGRE47-gKTBRcSslmFnSUg/s640/11902419_959104217468839_5209893129426783158_n.jpg" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #141823; font-family: helvetica, arial, sans-serif; line-height: 19.32px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;">fot. Kasia Klimczewska</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Najpopularniejszy wietnamski deser, który polega w zasadzie na tym, że różne rzeczy zalewa się słodkim mlekiem kokosowym (albo zwykłym). W zimie ciepłym, w lecie zimnym z lodem.<br />
Poza tą najpopularniejszą wersją che to cała kategoria deserów i mogą mieć bardzo różną strukturę - to nie tylko składniki zalane sosem (syropem, mlekiem skondensowanym, m. kokosowym), ale również słodkie zupy, puddingi np. che bap czy che me den oraz flany (np. che bo)Tu pokazuję przegląd różnych dodatków, ale mogą to być same owoce. Zauważyłem jednak, że Wietnamczycy lubią dodać coś skrobiowego, w Polsce czasem jest to zwykła biała fasola z puszki;). Najczęściej jednak dodają fasolkę mung albo słodkiego ziemniaka. Czarne żelki są zupełnie bez smaku, ale dają ciekawą teksturę, co w azjatyckiej kuchni jest bardzo ważne.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
</div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>puszka liczi</i></li>
<li><i>3 banany</i></li>
<li><i>1 ugotowany słodki ziemniak</i></li>
<li><i>1/2 puszki wietnamskich żelków
(grass jelly) pociętych w kostkę</i></li>
<li><i>3 łyżki cukru</i></li>
<li><i>4 łyżki niesolonych orzeszków
ziemnych albo ziaren sezamu uprażonych na suchej patelni</i></li>
<li><i>400 ml mleka kokosowego </i></li>
</ul>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Banany obrać przeciąć wzdłuż na
pół i zgrillować na złocisty kolor. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Pokroić na mniejsze kawałki i
rozłożyć do miseczek razem z liczi, ziemniakami i żelkami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Cukier rozpuścić w niewielkiej
ilości gorącej wody i wymieszać z mlekiem kokosowym.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wlać mleko kokosowe do miseczek z
lodem i dodatkami.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Posypać z wierzchu orzeszkami lub
sezamem (albo jednym i drugim)</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-36938982372610146182015-09-11T20:29:00.001+02:002015-09-11T20:29:58.740+02:00Bò lá lốt (wołowina w liściach la lot)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQejvYQL1H4FVY2IBwXS0nUfMc1atwk4oSO52dlRUdtf5y4irbqgMsZZI5yVIORsakIvXcBd7nXb0lYNhF7G5oJCEp_w8raL2W6c7RINgnwhHP5zBwH_nNGHiloYTddkkxwQkouu2lvh1x/s1600/11960061_959105300802064_8612919273509671774_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQejvYQL1H4FVY2IBwXS0nUfMc1atwk4oSO52dlRUdtf5y4irbqgMsZZI5yVIORsakIvXcBd7nXb0lYNhF7G5oJCEp_w8raL2W6c7RINgnwhHP5zBwH_nNGHiloYTddkkxwQkouu2lvh1x/s640/11960061_959105300802064_8612919273509671774_n.jpg" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #141823; font-family: helvetica, arial, sans-serif; line-height: 19.32px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;">fot. Kasia Klimczewska</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Kolejny wielki klasyk ulicznych grilli w Wietnamie. W przypadku tego dania konieczne będzie zdobycie liści al lot, zwanych betelem, które w Warszawie można kupić w Asia Tasty w Hali Gwardii, na Marywilskiej i w Wólce Kosowskiej. Niestety są nie do zastąpienia niczym innym.<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
</div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>500 g mielonej wołowiny</i></li>
<li><i>25-30 liści la lot</i></li>
<li><i>2 łyżki drobno posiekanej trawy
cytrynowej (czyli mniej więcej jedna duża łodyga)</i></li>
<li><i>2 łyżeczki proszku curry</i></li>
<li><i>1/4 szklanki posiekanej dymki (biała i zielona część)</i></li>
<li><i>2 łyżki sosu rybnego</i></li>
<li><i>1/4 łyżeczki soli</i></li>
<li><i>3/4 łyżeczki pieprzu</i></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Sos nuoc mam cham</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
</div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>3 łyżki sosu rybnego</i></li>
<li><i>3 łyżki octu ryżowego</i></li>
<li><i>2 łyżki cukru</i></li>
<li><i>2 ząbki czosnku drobno posiekane</i></li>
<li><i>1 małe chilli drobno posiekane</i></li>
<li><i>2 łyżki soku z limonki</i></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWeG5gybeYLj2mE5lPRGtLlZA6eh6YLjTHVxwi6Ifn1AiVmyAeQ1AkT5RKq6SZxqymjDpMRhzLvJ_U8gpNXv3ZjhHgD7IkUISBQ9QMlWa4XxeWsJmhBWgxPBDcBH9Oudehy-MMeh7sW_wp/s1600/11846614_959104307468830_7383404858655862322_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWeG5gybeYLj2mE5lPRGtLlZA6eh6YLjTHVxwi6Ifn1AiVmyAeQ1AkT5RKq6SZxqymjDpMRhzLvJ_U8gpNXv3ZjhHgD7IkUISBQ9QMlWa4XxeWsJmhBWgxPBDcBH9Oudehy-MMeh7sW_wp/s640/11846614_959104307468830_7383404858655862322_n.jpg" width="424" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wymieszać wszystkie składniki
poza liśćmi w misce i odstawić na 20 minut.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Liście przebrać odrzucając
zwiędłe i pożółkłe, opłukać i osuszyć. Obciąć zbyt długie ogonki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Układać każdy liść lśniącą stroną
do dołu na desce, nałożyć do niego ok. łyżkę nadzienia i zrolować rękami w
podłużne cygaro. Spiąć je ogonkiem liścia albo wykałaczką.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Grillować je przez 5 min.
Najpierw stroną z ogonkiem, potem z drugiej.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Składniki sosu wymieszać z
niepełną szklanką gorącej wody i mieszać aż cukier całkowicie się rozpuści</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-29215195578033534342015-09-11T20:04:00.000+02:002015-09-11T20:04:13.501+02:00Bún thang (wietnamski bulion z rozmaitościami)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz1HqOX_iMD_ng0i8DEM5w4UtNuulnAnsIi3TjSaxgBTEVgjxweGoSPhMM4T9nttT4nLgPIeBECtWNxfwlYeDaj_GCJA7OD27kmIKUDJnpCBG3XKcOvMBp7PpVqkd2kgrtpgD-QHO1a0EO/s1600/11219429_959104587468802_1813967766289128993_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz1HqOX_iMD_ng0i8DEM5w4UtNuulnAnsIi3TjSaxgBTEVgjxweGoSPhMM4T9nttT4nLgPIeBECtWNxfwlYeDaj_GCJA7OD27kmIKUDJnpCBG3XKcOvMBp7PpVqkd2kgrtpgD-QHO1a0EO/s640/11219429_959104587468802_1813967766289128993_n.jpg" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #141823; font-family: helvetica, arial, sans-serif; line-height: 19.32px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;">fot. Kasia Klimczewska</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
6 szalotek</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
3 kg kości wieprzowych</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
4 piersi z kurczaka</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
1 łyżeczka soli</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
6 suszonych krewetek</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
2 łyżeczki cukru</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
1 łyżka sosu rybnego</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
1 pierś z kurczaka (najlepiej z
kością)</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
4
jajka</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
olej do smażenia</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
600 g makaronu ryżowego bun</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
200 g wietnamskiej mielonej
szynki cha lua (można zastąpić zwykła szynką albo dobrą mortadelą)</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
12 sztuk krewetek</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
pół pęczka zielonej cebulki</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
garść zielonej kolendry</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
1,5 łyżki karmelizowanej szalotki</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
1 limonka pokrojona na 6 cząstek</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<o:p> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhimR9_Qxw4aFyChhPhu1_qtRRZsCdehjrnwbo_tBiKPIGGw5s6cAFvwPh0PuZbMjZOqUOiiPyF62g9vzmVEmkvfWwZiZhRja00LJEIQz3t5HjsTkV9A4YZrihAddDdKauddX7H3Vu8tRug/s320/11953101_959104357468825_2207940820056173317_n.jpg" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSrRex74Q0C7nbFnEP8HSjTUmnOj4A6KPRLJk7rpy9w77_f6n5mp4balgjHDvxEuB4i38bKmWdAlKihWwPaBBBMCj22qfS7z_zQ3yXj0-jBEFatrHNRkrtDjJRFLHb7ZtYEKibuaE9hND1/s320/11816988_959104854135442_8162552167890230782_n+%25281%2529.jpg" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-9v6hYBFrLpElqViCX6ub65CwVllakJQP3Tb6BgdbGX621bwTMflinCBuXD4YWZea939SlzfIBgn7YOW2_-JfTw2JhfZm_QQNJddXCfH5xWSI5aCGIfcvbyKCy0d2ZfrH0NPkJd2Y_qsW/s320/11206095_959104574135470_7855822555233126939_n.jpg" /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Opalić przekrojone na pół
szalotki nad płomieniem gazowym albo przypiec na grillu (ok. 5 min.)</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wypłukać kości pod bieżącą wodą,
włożyć do dużego garnka i zalać zimną wodą. Dodać sól i na małym ogniu
doprowadzić do wrzenia zbierając wszystkie wypływające szumowiny. Dodać opalone
szalotki, suszone krewetki, sos rybny i cukier. Gotować przez 2 godziny
regularnie zbierając szumowiny. 20 minut przed końcem dodać pierś kurczaka. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wyjąć wszystkie składniki z
bulionu i dokładnie go przecedzić. Kurczaka oddzielić od kości i zostawić żeby
wystygł. Potem pokroić na bardzo cienkie paski. Bulion wlać do czystego garnka
i utrzymywać gorący (lekko pykający).</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wbić dwa jajka do miseczki i
dokładnie rozbić widelcem. Usmażyć z nich omlet na lekko naoliwionej patelni.
Powtórzyć to samo z pozostałymi 2 jajkami. Pociąć omlety na bardzo cienkie
paski.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Pokroić szynkę na bardzo cienkie paski.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Namoczyć makaron w gorącej wodzie
przez 5 min. Odcedzić i przelać zimną wodą żeby oddzielić od siebie poszczególne
kluski. Pociąć nożyczkami na mniejsze kawałki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Zamiast stosować gotową prażoną szalotkę (do kupienia w azjatyckich sklepach) można ją zrobić samemu. Szalotkę drobno posiekać i na małym ogniu powoli skarmelizować w dość dużej ilości oleju (trwa to do 20 minut). Odsączyć z oleju (aromatyczny olej można wykorzystać do przyprawiania azjatyckich potraw) i osuszyć na papierowym ręczniku</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Rozdzielić makaron na 6 miseczek
i ułożyć na nim kurczaka, omlet, cha lua, posiekaną dymkę i kolendrę. Zalać
gorącym bulionem i posypać prażoną cebulką. Podawać z cząstkami limonki.</div>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-21667998469250203722015-09-11T19:45:00.002+02:002015-09-11T19:45:34.055+02:00Bánh đậu phụ (ciastka z tofu i grzybami i zielonym ryżem)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYbRA8pB6wl7yacWn2nRk9Vx4dFMfNzf2q2-HhPGx6YQReJk2qyUO_g6ChOZzN70qf_b5HMJn6Kz0hSDrBmuhAhETQb3NTfHVdYMI44KVU6BQWJBgh9iX6tpfC6vd3eggaDg1sk6JjPZRd/s640/11988676_959104584135469_1206164947959518866_n.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="424" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #141823; font-family: helvetica, arial, sans-serif; line-height: 19.32px; text-align: left;"><span style="font-size: xx-small;">Fot. Kasia Klimczewska</span></span></td></tr>
</tbody></table>
Cốm, czyli zielony ryż, to niedojrzałe ziarna ryżu przygotowywane tak jak płatki owsiane (którymi z powodzeniem mogą być w tym przepisie zastąpione), czyli prażone i rozgniatane w moździeżu albo maszynowo. Smakują też podobnie. Jest to typowy jesienny produkt, używany między innymi do wytrawnych ciasteczek, które często są skladane w ofierze przodkom w czasie Święta Środka Jesieni. Ale także zjadane.<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
</div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>10 sztuk grzybów mun</i></li>
<li><i>10 sztuk grzybów shitake</i></li>
<li><i>1/3 szklanki zielonego ryżu</i></li>
<li><i>700 g tofu</i></li>
<li><i>1 łyżeczka cukru</i></li>
<li><i>1 łyżeczka soli</i></li>
<li><i>Olej do smażenia</i></li>
</ul>
Sos do moczenia<br /><ul style="text-align: left;">
<li><i>120 ml sosu sojowego</i></li>
<li><i>Sok z połowy limonki</i></li>
<li><i>1/2 łyżeczki cukru</i></li>
<li><i>Pół długiego czerwonego chilli
pociętego na cienkie plasterki</i></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwXUNNHfpf2Licv7e0eXJ7X96zLQf1RxIlL8QwZHarGMGejXvUgjo_CiF7HSsjA5Ic8XsKQAmL4iT7F2Cgoqt4LFS9Rhyphenhyphenay859CJvn02bg3KuzV2N6dLEOEaxF1TPrUHnxqQxmusRuF0en/s1600/11987151_959105020802092_1669198381617781591_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwXUNNHfpf2Licv7e0eXJ7X96zLQf1RxIlL8QwZHarGMGejXvUgjo_CiF7HSsjA5Ic8XsKQAmL4iT7F2Cgoqt4LFS9Rhyphenhyphenay859CJvn02bg3KuzV2N6dLEOEaxF1TPrUHnxqQxmusRuF0en/s320/11987151_959105020802092_1669198381617781591_n.jpg" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzilWjlarwmqujkRX7YDXkD2xQrAygbKdmjdrUbTWkLdfhh-QdBJIPVOKnkROXKjk2wSe6GLHGHojB5rX5P1TZ-Ty5rFMvtSZHZxtd-cXGtb6hJNAwutdTHXzAqWB8acdPl0KC_CsFNJNf/s1600/11949317_959104734135454_381859587217034304_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzilWjlarwmqujkRX7YDXkD2xQrAygbKdmjdrUbTWkLdfhh-QdBJIPVOKnkROXKjk2wSe6GLHGHojB5rX5P1TZ-Ty5rFMvtSZHZxtd-cXGtb6hJNAwutdTHXzAqWB8acdPl0KC_CsFNJNf/s320/11949317_959104734135454_381859587217034304_n.jpg" /></a><br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Namoczyć grzyby w ciepłej wodzie
przez 20 minut. Odcedzić i odcisnąć. Drobno posiekać. Płyn, w którym moczyły
się grzyby można dodać do zupy z następnego przepisu, żeby wzmocnić jej smak.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wsypać zielony ryż do miski i
zalać zimną wodą. Poczekać 10 min. I odsączyć</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Dokładnie odcisnąć tofu z
nadmiaru wody. Najlepiej robić to układając je na desce wyłożonej kilkoma
warstwami papierowych ręczników i przyciskając drugą ciężką deską. Dodać
pozostałe składniki i dokładnie zmiksować aż nabierze kremowej konsystencji.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Formować palcami małe okrągłe
ciastka i smażyć je na gorącym oleju na złoty kolor. Osączyć z tłuszczu na
papierowych ręcznikach</div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="mso-list: l1 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Połączyć składniki sosu i mieszać
aż cukier się całkowicie rozpuści. Podawać sos w małych miseczkach razem z
ciastkami.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-72423846155319726552015-09-06T19:38:00.000+02:002015-09-11T20:31:45.380+02:00Bún chả w dwóch najbardziej autentycznych wersjach<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjimaz6JwTBTogq2dYAKrhRiJks_vsrvyCiqPFmw2S-sfScuROIcn757-QrABnhFvns3XxAN_9gKJqzdVT41s6-x6c88mri9NJ-ARqa7zkG7x_Uav6_mokyC-mUXWspF9z7skHdFLh-0E5W/s640/11887841_922712227786846_3321986079373882381_n.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">fot. Marcin Szulżycki</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Bún chả to jeden z największych hitów ulicznej kuchni z Hanoi. Dlatego nie mogło go zabraknąć na naszych warsztatach, które opisuję w poprzednim poście. Bún znaczy cienki ryżowy makaron a chả tłustą wieprzowinę. Jest to boczek albo kotleciki z mielonego mięsa, tu pokazuję obie wersje. Mięso pływa w słodko kwaśno słonej zalewie, w której moczy się też zimny makaron. Do tego serwujemy poszarpane liście sałaty, zioła (kolendrę i pachnotkę) oraz kiełki (aczkolwiek nasza ekspertka Diep twierdzi, że kiełki nie każdy dodaje, ona woli bez)</div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>3 posiekane ząbki czosnku</i></li>
<li><i>8 szalotek drobno posiekanych</i></li>
<li><i>1 łyżka brązowego cukru</i></li>
<li><i>300 g boczku</i></li>
<li><i>350 g mielonej łopatki wieprzowej</i></li>
<li><i>1 jajko</i></li>
<li><i>Mały pęczek dymki (tylko zielona część) drobno posiekany</i></li>
<li><i>600 g makaronu ryżowego bun</i></li>
<li><i>150 gram kiełków fasolki mung</i></li>
<li><i>Główka sałaty poszarpana na drobne kawałki</i></li>
<li><i>Garść liści kolendry</i></li>
<li><i>Garść liści czerwonej pachnotki (tia to)</i></li>
</ul>
Zalewa<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>300 g cukru</i></li>
<li><i>100 ml sosu rybnego</i></li>
<li><i>100 ml octu ryżowego</i></li>
<li><i>100 ml soku z limonki</i></li>
<li><i>3 ząbki czosnku drobno posiekane</i></li>
<li><i>60 g marchewki pociętej na cienkie ćwierćplasterki</i></li>
<li><i>60 g kalarepki pokrojonej w cienkie ćwierrćplasterki</i></li>
<li><i>1 długa czerwona papryczka chili pozbawiona nasion i pokrojona w cienkie plasterki</i></li>
</ul>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="text-align: left; text-indent: -18pt;">
<!--[if !supportLists]--></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="mso-list: l1 level1 lfo2; text-indent: -18.0pt;">
<br /></div>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWcLfWqsv2ESqoVV6MCSH-WGagDeDz4ukhKrn1uZWufs7vir3MgplvdGEVhQSnpP7M5ypG4h41-CNmSqxgNaK-Tc1rN4VZz3OcSNkfOAl_-quz1B4PVXtaNwU5tZIITsDB9dsqAeQgfH-H/s320/11952030_959104967468764_3124312184011355942_n.jpg" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgPEMFkEIrcz30FIwEL8oco6JQ2rkybZLCAeuBgruCgd_WN6FjdDNqyxoi_a9HJEeyjXQz9VO9oIvkM-_eX5umgt4rvYuP2dfufvAqA-yA3WBG9n3thgkAlK2MbEj55l2wcLD9j6uc6_ZS/s320/11947482_959105294135398_3250293379462625388_n.jpg" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghjEes98K9Mrhk_mumt_kWNLyBRj0sfiy1vavLOzaupzd8luABeFq2fTXY7_sqjbBsKJkd71hv9CwFXjPycK0PfCEnjQfj9XM8279JIQhCHcbEXI0CR3cF7HEy8SkOAqfa1ZU1X4Cu03NC/s320/11907228_959104497468811_6864410087043651452_n.jpg" /><br />
<div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #141823; font-family: helvetica, arial, sans-serif; line-height: 19.32px;"><span style="font-size: xx-small;">Fot. Kasia Klimczewska</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Wymieszać sos rybny, czosnek, szalotki i cukier.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Pociąć boczek na grube plastry, wymieszać z połową
marynaty i odstawić na 2 godziny.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Mieloną wieprzowinę wymieszać z posiekaną dymką,
jajkiem i resztą marynaty i też zostawić na 2 godziny.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Namoczyć makaron bun w gorącej wodzie przez 5
minut. Odcedzić i wypłukać pod zimną wodą. Pociąć nożyczkami na mniejsze
kawałki.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Z mielonego mięsa uformować kotleciki (3 cm).
Wrzucić je i boczek na grilla na kilka minut (3-5 po każdej stronie w
zależności od stopnia rozpalenia grilla).</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Wymieszać składniki sosu, dodać niepełną
szklankę wrzącej wody i mieszać aż cukier całkowicie się rozpuści.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="text-indent: -18pt;">Podawanie: Rozdzielić sos na indywidualne miski
dla każdego. Do każdej miski włożyć 3 kotleciki i 4 kawałki boczku. Resztę
mięsa zostawić na stole na ogranym talerzu. Makaron oraz wymieszane zioła,
kiełki i sałatę ułożyć na dwóch dużych talerzach na środku stołu, tak żeby
każdy mógł sięgnąć pałeczkami. Jedzący moczą każdą porcję makaronu w sosie.</span></div>
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-81138446531101299722015-08-30T13:39:00.001+02:002015-09-11T23:19:35.612+02:00Warsztaty "Wietnamski street food"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqaDxROYMoqs2iJ_qSp0gNR1IZQRY90RLi8VBPussIOMxLRznWEyaSzl93UHBxx5MtJp8aefGjRvIXovwpV3XEPo7jUSQpFlohYq2PIQe1fF7JEcZvFx637GOR6clH_Be3FZ3e9vUpjRkc/s640/11999036_852509881493892_4505894386717549376_n.jpg" /><br />
W następnych postach umieszczę kilka przepisów z naszych warsztatów o wietnamskim street foodzie, na których z pomocą naszych wietnamskich przyjaciół staraliśmy się pokazać najbardziej autentyczne wersje potraw sprzedawanych na ulicach Hanoi. Warsztaty odbyły się w Food Lab Studio Grzegorza Łapanowskiego, jednym z najlepszych jeśli nie najlepszym studio kulinarnym w Polsce. Organizatorem były studia podyplomowe Kultura Kulinarna przy Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Ideą były chyba pierwsze w Polsce warsztaty łaczące gotowanie i przekazywanie wiedzy o społecznym kontekście jedzenia.<br />
Turysta włóczący się po Bangkoku, Hanoi czy jakimkolwiek innym mieście wschodniej Azji uznaje uliczne stoiska z jedzeniem za ważną część lokalnego kolorytu, lecz rzadko kiedy zastanawia się nad warunkami i społecznym tłem tego zjawiska. Tymczasem za tym z pozoru chaotycznym i niezorganizowanym procederem kryją się nieraz bardzo złożone kwestie społeczne, ekonomiczne a nawet polityczne. W czasie warsztatów staraliśmy się przekazać jakie ciekawe historie mogą się kryć za jedzeniem sprzedawanym na ulicach wietnamskich miast.<br />
Menu wyglądało następująco:<br />
na start:<br />
-Mực khô nướng (grillowany suszony kalmar)<br />
-Trứng vịt lộn (kacze embriony)<br />
-Bánh đậu phụ (ciastka z tofu i grzybami i zielonym ryżem)<br />
zupa:<br />
-Bún thang (wieprzowy bulion z rozmaitościami)<br />
z ulicznego grilla:<br />
-Bún chả w dwóch najbardziej autentycznych wersjach. <br />
-Bò lá lốt (wołowina w liściach la lot). <br />
deser: <br />
Chè (owoce, żelki i słodki ziemniak w mleku kokosowym)<br />
Kawa po wietnamsku<br />
Mrożona zielona herbata<br />
(wszystkie zdjęcia pochodzą od uczestników warsztatów)<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGVJyY6sPGVDDGbCJXCpgZgBRHHX9cHjpb0R5ZO6LZvcPfOQXzJMftxR_eSlQ4hcQtWVz1sE2FCqG0lGCW2VGUKTDuKSi7AXQe7LHVkqi3HEDjKCq8nmw-vlOg4uEPUaF9UKSLgcwS9lR0/s1600/11218959_10207741689040154_7637922021309108871_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGVJyY6sPGVDDGbCJXCpgZgBRHHX9cHjpb0R5ZO6LZvcPfOQXzJMftxR_eSlQ4hcQtWVz1sE2FCqG0lGCW2VGUKTDuKSi7AXQe7LHVkqi3HEDjKCq8nmw-vlOg4uEPUaF9UKSLgcwS9lR0/s320/11218959_10207741689040154_7637922021309108871_n.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAjzSgMycYjfnUftrJnOVb09NZ3UK4J7x7JPtio1bNE7M-Etmjy7XngXW28gAxXMYmhdDp3srVWHQijaL7L4f0EL_mKQ8pexPB9HCezJ6_Q5xAZ8Y4_dQIbnUHGgn38nrhBEjLs_guDHyN/s1600/11898656_10207741689600168_4526482014124967904_n+%25281%2529.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAjzSgMycYjfnUftrJnOVb09NZ3UK4J7x7JPtio1bNE7M-Etmjy7XngXW28gAxXMYmhdDp3srVWHQijaL7L4f0EL_mKQ8pexPB9HCezJ6_Q5xAZ8Y4_dQIbnUHGgn38nrhBEjLs_guDHyN/s320/11898656_10207741689600168_4526482014124967904_n+%25281%2529.jpg" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuVCQhXwg27UUakLFJ5GH72oE-w8H47hsFYWDjPIpFHMI9cYx10506CVR61vwlE-MxJFi93wdSrk9hgvhMoa8YH4550oLTVD3yQVu7WQ5qxF2kPsRbWcCmL-ZM0SIAUlknAhY5vk-aRFmX/s1600/11902424_10207741688720146_7505372324778813596_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuVCQhXwg27UUakLFJ5GH72oE-w8H47hsFYWDjPIpFHMI9cYx10506CVR61vwlE-MxJFi93wdSrk9hgvhMoa8YH4550oLTVD3yQVu7WQ5qxF2kPsRbWcCmL-ZM0SIAUlknAhY5vk-aRFmX/s320/11902424_10207741688720146_7505372324778813596_n.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpT_zdTvxiiJ0qsfeOThssFxaOlbYbEgZu3fFILtYe-LAsmJtjDyvmi655XE9EVGup6agQLtu8WZZMvuolTLvZ6Hh5Kt_T4QIqNyx4FzZFiHo1MJBmXg2LoL6L7wwnwRuPxttVprishxuO/s1600/11885316_846669508744596_4000196349584857846_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpT_zdTvxiiJ0qsfeOThssFxaOlbYbEgZu3fFILtYe-LAsmJtjDyvmi655XE9EVGup6agQLtu8WZZMvuolTLvZ6Hh5Kt_T4QIqNyx4FzZFiHo1MJBmXg2LoL6L7wwnwRuPxttVprishxuO/s320/11885316_846669508744596_4000196349584857846_n.jpg" /></a><br />
<br />
Dla podgrzania emocji zaczeliśmy od kontrowersyjnych wietnamskich przekąsek. Na początek suszony kalmar, który jest pieczony na grillu, albo polewany spirytusem i podpalany (u nas ta druga wersja). Po takiej obróbce łatwo podzielić go na włókna, które służą z ostrym sosem jako przekąska do piwa lub wódki.<br />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNIWdeP7Fc0yhFVofBQDuJ_8nxvfD9hxPipdC6mnkNcuhOlEMocIwo3Lf_zw19VHkuRaLwiyZOydiTKG3GU37kOdtX_dzJ_RJG2WgZtrkQof-7EYXo3Mx_RzHGb1DzCJAIPlKGrCAqmIx5/s320/11916099_10207059617025936_154478972439175492_n.jpg" /> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr022RncA-_u75DynaBtFNWtqbwiFDVhXUHBjJn4BPIv5UBU4u3VQeqpk-eo_Mzf1hJ4yF0IvtW2OH09ZGavANt4l8JZ-CCWjzYhOt1l2tzFo0cFp8eknKbiPCo7Vins5FA4RwtP-PhF6C/s320/11951801_10207059656426921_6377994212299297527_n.jpg" /><br />
<div>
<br /></div>
<div>
Następnie embrion kaczki. Mimo, że faktycznie trzeba się przełamać, żeby go spróbować, smakuje naprawdę dobrze, jak delikatny pasztet. Jeden trafił się już bardzo dojrzały jak widać na zdjęciu. W większości krajów gdzie ten przysmak jest jadany preferowane są młodsze egzemplarze gdzie jeszcze nie widać piór i innych anatomicznych szczegółów kaczuszki. Jednak Wietnamczycy najbardziej lubią właśnie takie starsze, które mają od 19 do 21 dni. Spożywa się je po ugotowaniu z własnym sosem z jajka, solą, pieprzem, paskami imbiru i ziołem rau ram.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA4pfZ7T4wShBEwXTGgJwfUyBvyjkhnr9lsOsw-UUjYG7xNAsQ1M7n9Mi4aMouGmYBxWgcvpbDzEcGuu5r1U_nUzAT4hVEfZMmiy5G5oAotMYq0Vh_XAC8vfNntGyL54BgeeUiXLyMYPLl/s1600/11899950_10153512490802570_7565259623723171347_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA4pfZ7T4wShBEwXTGgJwfUyBvyjkhnr9lsOsw-UUjYG7xNAsQ1M7n9Mi4aMouGmYBxWgcvpbDzEcGuu5r1U_nUzAT4hVEfZMmiy5G5oAotMYq0Vh_XAC8vfNntGyL54BgeeUiXLyMYPLl/s320/11899950_10153512490802570_7565259623723171347_n.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyZ9lvHxUD9qQq68Xt0TcbKZP9FYgqMwTYWjWWqPWvJU9MpyuRGUzMMGhyRbvow0-DmxLYp1J9U8Rq0Zj_Ixwlf67R4Q5LqX7kUBf-HWC5UWfT79TeSnRkyO1kleqgbpCK7XxAWJLPMomc/s1600/11902433_744950165650162_1746896078691985379_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyZ9lvHxUD9qQq68Xt0TcbKZP9FYgqMwTYWjWWqPWvJU9MpyuRGUzMMGhyRbvow0-DmxLYp1J9U8Rq0Zj_Ixwlf67R4Q5LqX7kUBf-HWC5UWfT79TeSnRkyO1kleqgbpCK7XxAWJLPMomc/s320/11902433_744950165650162_1746896078691985379_n.jpg" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNCGwKs6A5tCcQS2u4xbU6-fWWUA2z2wyp-01m4n8yTMoMHYzoaOR-Sy7f-pZv3XFio4xOvEGKqfXtnUhJQ6n0865-sT7BuRDMS3P0ISNMobfToZSK7S2hAEkL5JQCGsRYYLN5CKhBj_Nw/s1600/11902433_744950168983495_4987334519599519967_n+%25281%2529.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNCGwKs6A5tCcQS2u4xbU6-fWWUA2z2wyp-01m4n8yTMoMHYzoaOR-Sy7f-pZv3XFio4xOvEGKqfXtnUhJQ6n0865-sT7BuRDMS3P0ISNMobfToZSK7S2hAEkL5JQCGsRYYLN5CKhBj_Nw/s320/11902433_744950168983495_4987334519599519967_n+%25281%2529.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKz0DvmVUiZcAi3_wnc9PJqTVrdraHPas0WWbC3bhu3dKJM8GkTV56E3E0EHNt2CaLHtBg9btdoPhlLVocM9zCby0a-Vq1S4CzVrYBBVYzXGfhwWC6h_ujJ5m4ESOPt9MPJxqQjlpb-GmZ/s1600/11954730_10207741688360137_8307615749025747371_n.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKz0DvmVUiZcAi3_wnc9PJqTVrdraHPas0WWbC3bhu3dKJM8GkTV56E3E0EHNt2CaLHtBg9btdoPhlLVocM9zCby0a-Vq1S4CzVrYBBVYzXGfhwWC6h_ujJ5m4ESOPt9MPJxqQjlpb-GmZ/s320/11954730_10207741688360137_8307615749025747371_n.jpg" /></a><br />
<br />
Kolejne przygotowane przez nas potrawy wraz z przepisami przygotowanymi pod okiem trzech ekspertów od kuchni wietnamskiej przedstawię w następnych postach.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-67094080144451429682015-05-19T18:47:00.001+02:002015-05-19T18:47:17.089+02:00Budae jjigae koreański kapuśniak wojskowy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvMV0K7P37U-6L8p859ZeSyEJzNArxJV41weLqRt5iS2XXuBm68-rj9PTa5vzWBeNtxXxz7pVpLLarN7iCZfwchGwpMNvTGvFJqQTRYt6U_bOBjZiaIAWFFBxzzzKa-Bsl20fB_us7U7Qe/s640/CAM00258.jpg" width="640" /><br /><br /><div>
Budae-jjigae to potrawa znana także jako “Army Base Stew”, czyli wojskowy (koszarowy) gulasz, choć ze względu na dużą ilość koreańskiej kiszonej kapusty kimchi bardziej pasowałoby określenie bigos albo kapuśniak. Prawdopodobnie zaczęła być przyrządzana ze szmuglowanych wojskowych racji w restauracjach wokół dużej amerykańskiej bazy w Uijeongbu pod Seulem i do dziś właśnie w tej miejscowości jest najwięcej miejsc serwujących budae-jjigae. Dlatego oprócz owej pikantnej kiszonej kapusty i innych typowo koreańskich składników jak bulion z anchovies, płatków chili gochugaru, pasty sojowej z chili gochujang czy grubych ryżowych "ciastek" danie często zawiera także takie niespotykane i szokujące w azjatyckiej kuchni składniki jak mielonkę, parówki, bekon, szynkę oraz puszkowaną fasolkę w sosie pomidorowymi, uwaga uwaga, polską kiełbasę. Wszystko to jest po koreańsku obficie przyprawione czosnkiem i chili. Opis może nie brzmi zbyt apetycznie, ale potrawa jest zaskakująco dobra (chyba głównie dlatego, że koreańskie smaki dominują i przytłaczają oryginalne smaki amerykańskich składników) i do dziś dość popularna w Korei, oczywiście tej południowej. Co więcej ewoluuje w tym samym duchu, w jakim powstała włączając kolejne składniki jedzeniowej popkultury takie jak ser (zazwyczaj taki topiony w zafoliowanych plastrach) czy makaron z zupek chińskich. <div>
Mimo tych wszystkich wynalazków jest to w pełni autentyczne danie kuchni koreańskiej a Anthony Bourdain w odcinku programu Parts Unknown poświęconym Korei zajadając się budae-jjigae stwierdził: "jak mówiłem mojej pierwszej dziewczynie: jak coś tak złego może być tak dobre?"("Like I used to say to my first girlfriend: How could something so wrong be so right?")</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFRT5tkY9XDNCdQ6uLE1RXuXT6oNXa0xgzcUQi_cggpbPx8UCFpXMjrqJn1fcQkEwprshz-M1ynNyldj7ca3kVrqUHOJFIWO2-eu_HVYHS2h9RnQzA6AC0v3p8M5YCoTfFhqOs9w7vgPya/s1600/CAM00250.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFRT5tkY9XDNCdQ6uLE1RXuXT6oNXa0xgzcUQi_cggpbPx8UCFpXMjrqJn1fcQkEwprshz-M1ynNyldj7ca3kVrqUHOJFIWO2-eu_HVYHS2h9RnQzA6AC0v3p8M5YCoTfFhqOs9w7vgPya/s320/CAM00250.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdl5cmyuPODy7lzGDMev2IeRpQ5bnMlNSYTAkd9avfI7N022MEHmBv4jYgW6GSkKwL411Opq4ncuWTkMGpqamn0VecGYSl2h7yqaRpbdRAnZ7FNoW4HH_iobFXjPrW66biO3_hZzVQKBim/s1600/CAM00251.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdl5cmyuPODy7lzGDMev2IeRpQ5bnMlNSYTAkd9avfI7N022MEHmBv4jYgW6GSkKwL411Opq4ncuWTkMGpqamn0VecGYSl2h7yqaRpbdRAnZ7FNoW4HH_iobFXjPrW66biO3_hZzVQKBim/s320/CAM00251.jpg" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0IdKJU9mj9Q_5W5T3FwvvOuFp2Mccf0PDR6tuzz5-BIgGyHE44B5cOgh2LAq9wWWITEnaNXfXbv0IKmVJhiY_WhIExgNmBngh6XOqsxX7wjjkTnMKqHJX5fg4j5rjFl8jKZ__zgHdgAQg/s1600/CAM00252.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0IdKJU9mj9Q_5W5T3FwvvOuFp2Mccf0PDR6tuzz5-BIgGyHE44B5cOgh2LAq9wWWITEnaNXfXbv0IKmVJhiY_WhIExgNmBngh6XOqsxX7wjjkTnMKqHJX5fg4j5rjFl8jKZ__zgHdgAQg/s320/CAM00252.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYPQLQfXlEaIWDvnSW0w-gnUcmJk3eJ6eLdmymOj9WBsHVAIW2eewlhoytR5PQ2CUzAcEU8N8t0qOVefRGGWadaPW1q3eDTafe_0QJH1KOvV7by869x1G7-bh72a1n76Chj6Dv_FMER7v/s1600/CAM00247.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGYPQLQfXlEaIWDvnSW0w-gnUcmJk3eJ6eLdmymOj9WBsHVAIW2eewlhoytR5PQ2CUzAcEU8N8t0qOVefRGGWadaPW1q3eDTafe_0QJH1KOvV7by869x1G7-bh72a1n76Chj6Dv_FMER7v/s320/CAM00247.jpg" /></a><br /><div>
Składniki</div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>2 szklanki kimchi</i></li>
<li><i>kawałek polskiej kiełbasy pokojony skośnie w plasterki</i></li>
<li><i>pół puszki mielonki pokrojonej w cienkie plasterki (im bardziej zmielona tym lepiej, idealny byłby oryginalny spam, albo cokolwiek w rostokątnej puscze, ale każda inna też się nada)</i></li>
<li><i>pół cebuli cienko pokrojonej</i></li>
<li><i>2 dymki zielona i biała część grubo pocięte</i></li>
<li><i>4 szklanki koreańskiego wywaru z anchovy, a jak nie ma to dashi albo wody.</i></li>
</ul>
Przyprawa<br /><ul style="text-align: left;">
<li><i>1 łyżka gochugaru, koreańskich płatków chili </i></li>
<li><i>1 łyżka gochujang, koreańskiej pasty z fermentowanej soi i chili</i></li>
<li><i>1 łyzeczka sosu sojowego</i></li>
<li><i>1 łyżeczka posiekanego czosnku</i></li>
<li><i>1 łyżka wody</i></li>
</ul>
Opcjonalnie<br /><ul style="text-align: left;">
<li><i>1 paczka makaronu do ramen albo zwykłej zupki chińskiej</i></li>
<li><i>kostka tofu (pokrojone w kostkę)</i></li>
<li><i>puszka fasolki w sosie pomidorowym</i></li>
<li><i>parówki (pokrojone w skośne kawałki)</i></li>
<li><i>boczek (plasterki pokrojone w paski)</i></li>
<li><i>żółty ser topiony (plastry w folii)</i></li>
<li><i>pieczarki (pokrojone w grube plastry)</i></li>
<li><i>czerwona papryka (pokrojona w cienkie paski)</i></li>
</ul>
Wszystkie składniki ułożyć w płaskim naczyniu do gotowania dodać przyprawę i zalać bulionem. Doprowadzić na małym ogniu do wrzenia, wymieszć tak żeby przyprawa równomiernie się rozprowadziła i gotować aż kimchi zrobi się miękkie. Pod koniec można dodać makaron. Podawać i jeść bardzo gorące w tym samym naczyniu, w którym się gotowało</div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-49720635773056595702015-03-18T20:52:00.005+01:002015-03-18T20:52:43.377+01:00Arepas i ropa vieja (czyli stara szmata)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<span id="goog_180878502"></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<img border="0" height="542" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZXhKJcSt6hq5OaKhqyy6o1XMDR8uYvAo8dh09DQKjTY-_-G-2OF8CDLI6zdrL4w3j-uy8eaHcU9vKvY6bUSGlb7GuJCEFis94KYOiMtm9hKOjwVhN-HD5qmqN4Zn4HvJn8zf802XgyuSo/s1600/CAM00129.jpg" width="640" /><br />
<br />
W tytule nie ma pomyłki <i>ropa vieja</i> to po hiszpańsku stara szmata bo tak właśnie wygląda kawałek udźca wołowego po 8 godzinach w wolnowarze z dodatkami. Danie pochodzi od sefardyjskich Żydów z Hiszpanii (prawdopodobnie klasyczne danie szabasowe, które przez całą noc powoli dochodziło w rozgrzanym piecu, by następnego dnia móc je spożyć bez rozpalania ognia, co w judaizmie jest w szabas zakazane) i przez Kanary zawędrowało na Karaiby. Jest to obecnie kubańskie danie narodowe, ale można je spotkać także pod różnymi nazwami (jak <i>carne deshebrada</i>, poszarpane mięso) w praktycznie każdym kraju latynoamerykańskim: na Puerto Rico, Dominikanie, Gwatemali (gdzie nazywa się <i>hilachas</i>- strzępy) oraz w Meksyku i Wenezueli (gdzie nazywa się <i>carne mechada</i> i czasem, zwłaszcza w okresie postu, zamiast wołowiny robione jest z mięsa kajmana albo kapibary, które to zwierzęta uznawane są za postne jak ryby, bo żyją w wodzie)<br />
Jeśli chodzi o sposób podawania to w zasadzie jest jeden z niewielkimi różnicami regionalnymi. W W wersji wenezuelskiej zestaw nazywa się <i>pabellón criollo</i> i obejmuje poza mięsem, ryż, czarną fasolę, smażone plantainy (mączyste banany) i czasem także arepas (placki kukurydziane).<br />
Kubańską <i>ropa vieja</i> podaje się z ryżem, czarną fasolą, smażonymi plasterkami plantainów i frytkami z yuki (manioku). Te dwa ostatnie składniki są w Polsce dość trudne do zdobycia, na szczęście oba znalazłem w afrykańskim sklepie o którym wspomniałem dwa posty temu.<br />
Różnice regionalne polegają też na tym, że w Wenezueli plantainy nie są cięte w plasterki jak na Kubie, ale w długie paski dlatego danie z ich dodatkiem nazywa się <i>pabellón con barandas</i>, czyli "z barierkami". Jest także wersja z jajkiem sadzonym na górze zwana <i>pabellón a caballo</i> czyli "na koniu", w sensie, że niby jajko jedzie na koniu.<br />
Poza tym tak przygotowana wołowina używana jest jako nadzienie do różnych empanadas (pieczone pierogi), tamales (kukurydziane "cepeliny") albo arepas. I właśnie wersję z arepas chciałbym tu zaprezentować. To bardzo popularne w Caracas arepa“De Pabellon”, czyli kukurydziane placuszki z wołowiną, czarną fasolą, platainami i słonym białym serem.<br />
<div>
<br />
Arepas:<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>2 szklanki mąki kukurydzianej (harina de maiz, do kupienia w Kuchniach Świata albo przez internet)</i></li>
<li><i>2 szklanki ciepłej wody</i></li>
<li><i>1 łyżeczka soli</i></li>
<li><i>olej do smażenia</i></li>
</ul>
Carne mechada (wołowina):<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>pół kilo udźca wołowego albo innej chudej wołowiny</i></li>
<li><i>1 średnia cebula</i></li>
<li><i>2 czerwone papryki</i></li>
<li><i>6 papryczek jalapeno </i></li>
<li><i>6 ząbków czosnku</i></li>
<li><i>1 puszka pomidorów</i></li>
<li><i>2 łyżki przecieru pomidorowego</i></li>
<li><i>po pół łyżeczki mielonego kuminu, ziela angielskiego, goździków i tymianku</i></li>
<li><i>sól i pieprz</i></li>
</ul>
Caraotas Negras (czarna fasola):<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>25 dkg czarnej fasoli</i></li>
<li><i>1 średnia cebula</i></li>
<li><i>1 czerwona papryka</i></li>
<li><i>4 ząbki czosnku</i></li>
<li><i>pół łyżeczki kuminu</i></li>
<li><i>sól i cukier do smaku</i></li>
</ul>
</div>
<div>
Plantains:<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>1 dojrzały plantain</i></li>
<li><i>olej do smażenia</i></li>
</ul>
<b>Arepas</b><br />
Arepas robi się bardzo prosto. Mąkę z przygotowanej kukurydzy miesza się z wodą w proporcji objętościowej 1 do 1. Trochę się to wyrabia ręką, żeby powstało plastyczne ciasto, z którego następnie trzeba ulepić kilka placuszków wielkości i grubości tradycyjnego polskiego racucha. Następnie rozgrzewamy piekarnik do 250 stopni Celsiusza, gdy jest nagrzany obsmażamy placuszki na patelni na oleju na jasnozłoty kolor, układamy na blaszce i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 15 minut.<br />
Jak kogoś interesuje jak arepas funkcjonują w kulturze to polecam dwa artykuły na ten temat:<br />
Gislene Moreira Gomes, <i>Arepas, tortillas and beijús:
Heterogeneity of communicative
struggles in Latin America</i> http://www.alaic.net/journal/index.php/jlacr/article/viewFile/5/24<br />
Rebecca Karr, <i>From Mèrida to Atlanta: Arepas in a Venezuelan-American Kitchen</i> http://people.wku.edu/rebecca.karr192/paper.pdf<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ4LcSTZ0Kf_OEDwQb5ryKBF8CssaFji7tNzjEv5aYrrrJntIxO9-cwRDrN2cS6aedOCf8650IdehUwgTlvoHjC0XzIm5IKnSVsgz3wmaQ1Epfo39jk1ieJ47e3V_hk-rvAcanl3XJ7KXP/s1600/CAM00126.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ4LcSTZ0Kf_OEDwQb5ryKBF8CssaFji7tNzjEv5aYrrrJntIxO9-cwRDrN2cS6aedOCf8650IdehUwgTlvoHjC0XzIm5IKnSVsgz3wmaQ1Epfo39jk1ieJ47e3V_hk-rvAcanl3XJ7KXP/s1600/CAM00126.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<b>Ropa vieja/carne mechada</b><br />
Jeśli chodzi o przygotowanie ropa vieja to tak jak z bigosem, w każdym domu jest trochę inaczej. Zasadniczo do duszenia mięsa daje się pomidory, ocet, cebulę, czosnek i przyprawy korzenne, głównie kumin. Można dodać także zieloną pietruszkę, świeżą kolendrę, liście laurowe,trochę posiekanych zielonych oliwek, różne gatunki chili. Mięso najpierw obsmaża się na patelni na rumiano, a następnie wraz z pozostałymi składnikami wkłada do wolnowaru i pozwala mu się w nim dusić przez jakieś 8 godzin. Po tak długim duszeniu będzie się samo rozpadało na kawałki. Dwoma widelcami trzeba je dokładnie rozdzielić na włókna. Ja miałem mięso w postaci plastrów więc włókna wyszły krótkie, jeśli dusi się udziec w jednym kawałku wychodzą dłuższe i oryginalnie zwykle są dłuższe.<br />
<br />
Fasolę i pozostałe składniki należy ugotować do miękkości w niewielkiej stale uzupełnianej ilości wody tak żeby na koniec zostały ziarna fasoli otoczone gęstą pastą z rozgotowanych składników.<br />
<br />
Plantainy kroi się na cienkie podłużne plasterki i smaży w głębokim oleju na jasnozłoty kolor.<br />
<br />
Gorące arepas rozcina się wzdłuż, wypełnia mięsem, fasolą i plantainami oraz serem, w naszych realiach najlepsza będzie dobra feta.<br />
<br />
Do arepas zrobiłem typowo kubański i ogólnie karaibski dodatek, jakim są frytki z yuki. Yuka to inaczej cassava albo maniok, rdzennie południowoamerykańskie warzywo korzeniowe, obecnie popularne także w Afryce (kupiłem w afrykańskim sklepiku w Warszawie, o którym wspominam <a href="http://trzyposilkidziennie.blogspot.com/2014/12/muamba-de-galinha-kurczak-z-okra-w.html" target="_blank">tutaj</a>). Wielką bulwę trzeba obrać, przekroić, wykroić włóknisty rdzeń i pokroić na dość duże frytki. Frytki te następnie trzeba obgotować prawie do miękkości, osuszyć a następnie w głębokim oleju usmażyć na złoty kolor.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoAFbSlg0GRWXGW82x_Toidh6Z9sSJZ67lxFoMErImD2mzJHVozJahfseIbm9z1lAwqLK3EdkwfzXfvj5POnCwIcI-4CKAByCiXm2cmANMleatzqGLYkBGWXV-hOooPwDGqEarmCXFkTSs/s1600/CAM00117.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoAFbSlg0GRWXGW82x_Toidh6Z9sSJZ67lxFoMErImD2mzJHVozJahfseIbm9z1lAwqLK3EdkwfzXfvj5POnCwIcI-4CKAByCiXm2cmANMleatzqGLYkBGWXV-hOooPwDGqEarmCXFkTSs/s1600/CAM00117.jpg" height="474" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Yuka</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-qdW1B4Ushgs%2FVOSJALRj67I%2FAAAAAAAALt0%2FprbAgPoy7CY%2Fs1600%2FCAM00129.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZXhKJcSt6hq5OaKhqyy6o1XMDR8uYvAo8dh09DQKjTY-_-G-2OF8CDLI6zdrL4w3j-uy8eaHcU9vKvY6bUSGlb7GuJCEFis94KYOiMtm9hKOjwVhN-HD5qmqN4Zn4HvJn8zf802XgyuSo/s1600/CAM00129.jpg" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-67992415048990594852015-01-28T16:33:00.002+01:002015-01-28T16:38:12.667+01:00Wegetariańskie çiğ köfte<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div>
<img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1Ocd1ikjMNtndhSnbs6K_He2K8JE3J1Meot-gYOIuMN7-Pd2KkRwPqLMft6GAwXcWNWJ8xD7zMVNH-6iiuWkaA8y8RjkeOfxCFOMBuNKJrZ4VmWPrNcGo0RomxOtcAd5qu4IU2xgMLzDl/s1600/CAM00081.jpg" width="640" /><br />
<br />
W Stambule to jedno z popularniejszych ulicznych jedzeń i jedno z najtańszych. Oryginalnie çiğ köfte to potrawa z surowego mięsa (chudej jagnięciny albo wołowiny) dokładnie zmielonego i długo wyrabianego z kaszką bulgur i przyprawami. Jest to jednak potrawa na specjalne okazje i dość droga. Na co dzień na tureckiej ulicy można dostać wegetariańską wersję çiğ köfte, w której mięso zastąpione jest warzywami. Bardziej od swojej mięsnej wersji przypomina mi pochodzący z syryjskiego Aleppo, ale bardzo popularny także w Turcji sos/pastę muhammara zrobioną z pieczonej papryki, orzechów włoskich, oliwy, melasy z granatów, kilku łyżek tartej bułki albo bulguru dla zagęszczenia, przyprawionej czosnkiem, kuminem i ostrą turecką papryką. Wegetariańska çiğ köfte ma podobny skład plus cebula i pomidory, jest też bardziej sucha od półpłynnej muhammary.<br />
Sekretnym składnikiem numer jeden jest tu syrop z granatów, absolutnie nie do zastąpienia czymkolwiek. Intensywnie słodko kwaśny decyduje o smaku całego dania. Drugim kluczowym skłądnikiem jest drobna kaszka bulgur zwana bulgur köftelik. Te składniki można kupić w arabskich sklepikach albo na dość dobrze zaopatrzonych w bliskowschodnie składniki stoiskach sieci Damas w supermarketach i na bazarach.</div>
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>2 szklanki drobnego bulguru</i></li>
<li><i>1 szklanka orzechów włoskich</i></li>
<li><i>½ szklanki oliwy</i></li>
<li><i>2 średnie cebule</i></li>
<li><i>5 ząbków czosnku</i></li>
<li><i>½ szklanki syropu z granatów</i></li>
<li><i>4 łyżki stołowe wędzonej tureckiej papryki isot, ewentualnie do zstąpienia innym chili w płatkach.</i></li>
<li><i>5 dużych dojrzałych pomidorów</i></li>
<li><i>2 kromki czerstwego chleba</i></li>
<li><i>1 łyżka przecieru pomidorowego</i></li>
<li><i>1 łyżka pasty z pieczonej papryki</i></li>
<li><i>1 łyżka kuminu</i></li>
<li><i>1 łyżeczka soli</i></li>
<li><i>Do przybrania: pietruszka, zielona cebulka, sałata</i></li>
</ul>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBZD2jy33K40RnvkeJ84bq9luIzEzWP4b-ItmL_Mr4xVg4CI-2bClbaLHNe2wQlDebUht9cmEsgi4yqrJczLk_Xsot9lRUM7OG-Q0RSYm4vN3Imxajnty1j4l1mLXZ68ZudJvp9KzayJ7a/s1600/CAM00074.jpg"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBZD2jy33K40RnvkeJ84bq9luIzEzWP4b-ItmL_Mr4xVg4CI-2bClbaLHNe2wQlDebUht9cmEsgi4yqrJczLk_Xsot9lRUM7OG-Q0RSYm4vN3Imxajnty1j4l1mLXZ68ZudJvp9KzayJ7a/s1600/CAM00074.jpg" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBImATZ3q8FSaHU_yu_t_UfbLeEpPaDHl6nmmAREUhKioBpfKgM4853wcVPR9hZ5M-Js642DPRgQJcZ_AIql81Qt04xCNLeTewS49VPDZNgoj6CZlM2l88oDyvsnh7xOHoKn2YfnP_OOyX/s1600/CAM00077.jpg"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBImATZ3q8FSaHU_yu_t_UfbLeEpPaDHl6nmmAREUhKioBpfKgM4853wcVPR9hZ5M-Js642DPRgQJcZ_AIql81Qt04xCNLeTewS49VPDZNgoj6CZlM2l88oDyvsnh7xOHoKn2YfnP_OOyX/s1600/CAM00077.jpg" width="240" /></a></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div>
Sparzyć skórkę pomidorów, obrać je i zmiksować w blenderze albo utrzeć na tarce.Opłukać bulgur na sicie i wymieszać w dużej misce z pomidorami. Zostawić na godzinę żeby kasza nasiąkła.<br />
Drobno posiekać cebulę i czosnek. Wrzucić go do blendera razem z czerstwym chlebem i orzechami. Zmiksować na najwyższych obrotach na pył.<br />
Uzyskaną w ten sposób mieszankę wraz z pozostałymi składnikami dodać do namokniętej kaszy i porządnie wyrobić rękami. Następnie podzielić masę na małe porcje i każdą po kolei miksować w blenderze (można ten krok pominąć jeśli chcemy mieć bardziej wyczuwalną strukturę).<br />
Wymieszać wszystko jeszcze raz w misce i zostawić na 5 godzin żeby składniki się przegryzły.<br />
Można serwować na dwa sposoby. Pierwszy polega na uformowany małych kawałków pasty (w Stambule widziałem że były po prostu ściskane w dłoni tak że odciskały się na nich palce) i ułożeniu na liściach sałat, najlepiej rzymskiej, ja akurat miałem cykorię. Do tego podaje się ćwiartki cytryny do polania.<br />
Druga wersja to posmarowanie grubą warstwą pasty cienkiej pity i zawinięcie jej wraz z sałatą oraz dużą ilością zielonej pietruszki i szczypioru.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzsKL-BvViu4iXfovNiJCmzpsACMUrHtch7nevT_A73Rex9nAGaQ99bfsqnhQ0lYyGkMXHu2YLJHMLaxH3YLpxXM6QtMYudhVidzQ4shFWf4v2eouTd6JH2TEs2WA5oM3ps7tgdYOIu5og/s1600/IMGP4230.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzsKL-BvViu4iXfovNiJCmzpsACMUrHtch7nevT_A73Rex9nAGaQ99bfsqnhQ0lYyGkMXHu2YLJHMLaxH3YLpxXM6QtMYudhVidzQ4shFWf4v2eouTd6JH2TEs2WA5oM3ps7tgdYOIu5og/s1600/IMGP4230.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQjggmk0hH71dONMiNaEOZl2SitL0TFY59VqTdPfNIQtJ_qArmehucR3IuCSDIKHmiA6Ra5-Q7cjxpciUfVcur54LPXo47tybYjTjxdaNWYSwd0PTwj9H1pzl6JnNeu6EHPbMajBNZiTtB/s1600/IMGP4231.JPG"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQjggmk0hH71dONMiNaEOZl2SitL0TFY59VqTdPfNIQtJ_qArmehucR3IuCSDIKHmiA6Ra5-Q7cjxpciUfVcur54LPXo47tybYjTjxdaNWYSwd0PTwj9H1pzl6JnNeu6EHPbMajBNZiTtB/s1600/IMGP4231.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg657hYEyejKsSMIvQb64m5W9UYZgo8mJ7cgWHiIx9Xveu93Ce9FWES3zKhEE5xFWOns_JEIdFLheKTPDaykQdJOT2is4yhXdBCzHWGsYhPuh9Y5he1VNES62NHH4kEQGjw0GJW_bN0ur-k/s1600/IMGP4241.JPG"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg657hYEyejKsSMIvQb64m5W9UYZgo8mJ7cgWHiIx9Xveu93Ce9FWES3zKhEE5xFWOns_JEIdFLheKTPDaykQdJOT2is4yhXdBCzHWGsYhPuh9Y5he1VNES62NHH4kEQGjw0GJW_bN0ur-k/s1600/IMGP4241.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggEV7faiWGPDyHqBSN_gtcFH1IrJx7m6viUFBxe_ox_61wnCVipx0NFjU29tU86tMOOYfsUBFLuA7vtHqBx9il21QA11bhksaGsMCpgtqSpAvs7sYXKHdyvIE2VW2rYSqdF_d_5iD40kkT/s1600/IMGP4244.JPG"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggEV7faiWGPDyHqBSN_gtcFH1IrJx7m6viUFBxe_ox_61wnCVipx0NFjU29tU86tMOOYfsUBFLuA7vtHqBx9il21QA11bhksaGsMCpgtqSpAvs7sYXKHdyvIE2VW2rYSqdF_d_5iD40kkT/s1600/IMGP4244.JPG" width="320" /></a></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-no_yZh-E2H0%2FVMj-305QRII%2FAAAAAAAALs0%2F6thBc8NazzM%2Fs1600%2FCAM00074.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBZD2jy33K40RnvkeJ84bq9luIzEzWP4b-ItmL_Mr4xVg4CI-2bClbaLHNe2wQlDebUht9cmEsgi4yqrJczLk_Xsot9lRUM7OG-Q0RSYm4vN3Imxajnty1j4l1mLXZ68ZudJvp9KzayJ7a/s1600/CAM00074.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-O3e0I2jVN7M%2FUJjzQRgqAOI%2FAAAAAAAAKIc%2FAvsn2KpgYwc%2Fs1600%2FIMGP4244.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggEV7faiWGPDyHqBSN_gtcFH1IrJx7m6viUFBxe_ox_61wnCVipx0NFjU29tU86tMOOYfsUBFLuA7vtHqBx9il21QA11bhksaGsMCpgtqSpAvs7sYXKHdyvIE2VW2rYSqdF_d_5iD40kkT/s1600/IMGP4244.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-auwxvQqqiLA%2FUJjzGw0QwoI%2FAAAAAAAAKIE%2FNLKHQl17sAU%2Fs1600%2FIMGP4230.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzsKL-BvViu4iXfovNiJCmzpsACMUrHtch7nevT_A73Rex9nAGaQ99bfsqnhQ0lYyGkMXHu2YLJHMLaxH3YLpxXM6QtMYudhVidzQ4shFWf4v2eouTd6JH2TEs2WA5oM3ps7tgdYOIu5og/s1600/IMGP4230.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-QORYyLZZVsk%2FUJjzKL5HaqI%2FAAAAAAAAKIM%2FMRo-Jxnj2AM%2Fs1600%2FIMGP4231.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQjggmk0hH71dONMiNaEOZl2SitL0TFY59VqTdPfNIQtJ_qArmehucR3IuCSDIKHmiA6Ra5-Q7cjxpciUfVcur54LPXo47tybYjTjxdaNWYSwd0PTwj9H1pzl6JnNeu6EHPbMajBNZiTtB/s1600/IMGP4231.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-Im4sidMpgxs%2FUJjzOVX-SAI%2FAAAAAAAAKIU%2F4-bJOlLGK6s%2Fs1600%2FIMGP4241.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg657hYEyejKsSMIvQb64m5W9UYZgo8mJ7cgWHiIx9Xveu93Ce9FWES3zKhEE5xFWOns_JEIdFLheKTPDaykQdJOT2is4yhXdBCzHWGsYhPuh9Y5he1VNES62NHH4kEQGjw0GJW_bN0ur-k/s1600/IMGP4241.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-M07Fky86e40%2FVMj8ICYxeyI%2FAAAAAAAALso%2F1EqObKtI59U%2Fs1600%2FCAM00081.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1Ocd1ikjMNtndhSnbs6K_He2K8JE3J1Meot-gYOIuMN7-Pd2KkRwPqLMft6GAwXcWNWJ8xD7zMVNH-6iiuWkaA8y8RjkeOfxCFOMBuNKJrZ4VmWPrNcGo0RomxOtcAd5qu4IU2xgMLzDl/s1600/CAM00081.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-1StxF9Ijg2I%2FVMj-4pAlvwI%2FAAAAAAAALs8%2F7D2bBx-qjP0%2Fs1600%2FCAM00077.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBImATZ3q8FSaHU_yu_t_UfbLeEpPaDHl6nmmAREUhKioBpfKgM4853wcVPR9hZ5M-Js642DPRgQJcZ_AIql81Qt04xCNLeTewS49VPDZNgoj6CZlM2l88oDyvsnh7xOHoKn2YfnP_OOyX/s1600/CAM00077.jpg" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-86767790623013483152014-12-29T21:09:00.000+01:002015-09-11T20:09:20.637+02:00Muamba de Galinha kurczak z okrą w czerwonym oleju palmowym<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxP7sNkIGm7zt4jmp_EY3HnFszDyhanw53S3o6ODnOXyEXW5hywjYteXJUzBvNbhW5GpFXWyk83r5rmnPsV9hDVDb_oIHf49XmlZKMa1W-ZP8vmoRYniCe9tX-24gTEtNinalJYD5q8uiu/s1600/IMGP0728.JPG" width="640" /><br />
<br />
Względnie nowym odkryciem dla mnie jest <a href="https://www.facebook.com/pages/Afryka-Shop-Warszawa/281021465256905?fref=ts" target="_blank">afrykański sklepik</a> na Andersa. Miejsce dość dziwne i z zewnątrz niezbyt zachęcające przypadkowego nabywcę do wstąpienia, warto się jednak przełamać bo tylko tu w jednym miejscu można dostać takie specjały kuchni Afryki (oraz Karaibów i Brazylii) jak czerwony olej palmowy, planainy czyli mączne banany, okrę, maniok, yamy, fufu, nasiona dyni egusi oraz oryginalne kostki maggi, czyli najpopularniejszą obecnie przyprawę Afryki Subsaharyjskiej. Właścicielami są Nigeryjczycy jednak składniki pochodzą z różnych afrykańskich krajów i pozwalają przyrządzać potrawy z całego kontynentu, które moim zdaniem są do siebie dość podobne, jednak moi nigeryjscy studenci stanowczo twierdzą, że kuchnie różnych części czarnej Afryki bardzo się od siebie różnią. Może kiedyś dojdę do momentu kiedy zacznę wyczuwać różnice.<br />
<div>
Muamba de Galinha to danie z Angoli, ale bardzo podobny sposób przyrządzania mięsa można spotkać aż po Nigerię. Najważniejszym elementem jest sos z czerwonego oleju palmowego muamba de dendem, (dendê, dendén). W podstawowej wersji robi się je z kurczaka, cebuli, oleju palmowego, czosnku i okry z dodatkiem angolijskiej papryczki chili zwanej gindungo. Tę podstawową wersję można wzbogacać o różne dodatki.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIwNQ8QfBnWwAWW4pDeQcdTch7wUblcUjROJGQGCQuv7AMoAqcv8SA_XYICwL4SEwiBM4OZJj5aWLk7Tu3jZpuOn057PKOZT2U4AXufERk5ODHC5wu5Huji3Yxya9qvfSSxkY9pTU9Mdpl/s1600/IMGP0720.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIwNQ8QfBnWwAWW4pDeQcdTch7wUblcUjROJGQGCQuv7AMoAqcv8SA_XYICwL4SEwiBM4OZJj5aWLk7Tu3jZpuOn057PKOZT2U4AXufERk5ODHC5wu5Huji3Yxya9qvfSSxkY9pTU9Mdpl/s1600/IMGP0720.JPG" width="640" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcjzlhvqPKIZwNdUW2DFAxOL6wF-qAlN2gqHIRs0tpO-4tx_XLELM55zBfvZyB0_4Dben-nej7KZ_H4zXsTQIklh4zFd1KJYmX_HCGw2C6y6WwOXOhxJey2olyZ-BTob0TECRGA2jU6oH9/s1600/IMGP0721.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcjzlhvqPKIZwNdUW2DFAxOL6wF-qAlN2gqHIRs0tpO-4tx_XLELM55zBfvZyB0_4Dben-nej7KZ_H4zXsTQIklh4zFd1KJYmX_HCGw2C6y6WwOXOhxJey2olyZ-BTob0TECRGA2jU6oH9/s1600/IMGP0721.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>kurczak pocięty na porcje</i></li>
<li><i>sok z jednej cytryny (opcjonalnie)</i></li>
<li><i>szklanka oleju palmowego albo mieszanki oleju palmowego ze zwykłym (tak podają oryginalnie, ja dałem trzy łyżki i i tak jest tłuste i ma intensywny zapach oleju)</i></li>
<li><i>2-3 posiekane cebule</i></li>
<li><i>dwa ząbki czosnku roztarte z solą</i></li>
<li><i>1 papryczka chili z usuniętymi nasionami</i></li>
<li><i>3 pomidory obrane i posiekane (opcjonalnie)</i></li>
<li><i>mała dynia obrana i pokrojona w kostkę albo duży bakłażan pokrojony w kostkę, posolony, po pół godzinie odciśnięty i wypłukany.</i></li>
<li><i>1 szklanka puszkowanej zupy palmowej występującej pod nazwami "sauce graine" albo "noix de palme" albo domowej roboty sos moambé lub nyembwe sauce (opcjonalnie, nie użyłem żeby się przekonać jak smakuje wersja z samym olejem palmowym)</i></li>
<li><i>12-24 strączków okry umytej, końcówki obcięte, można zostawić w całości albo pociąć na kawałki żeby puściła więcej śluzu</i></li>
<li><i>sól do smaku</i></li>
</ul>
Jeśli chce się wyraźniejszy smak trzeba najpierw wymieszać kawałki kurczaka z sokiem z cytryny (można też dodać czosnek i chili) i zostawić żeby się przemacerował min. 15 minut, max. godzinę. Na patelni albo w rondlu rozgrzać olej. Wrzucić kurczaka i obsmażyć ze wszystkich stron na złotobrązowo. Dodać cebulę, czosnek, chili i pomidory, posolić. Mieszając od czasu do czasu gotować na średnim ogniu przez ok. pół godziny. Dorzucić dynię/bakłażana i gotować jeszcze przez 10-15 minut, Wtedy dodać sos/zupę jeśli używamy i okrę. Gotować na małym ogniu jeszcze przez chwilę, aż okra zmięknie.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Qx4txJLld1ZWYRgusVoNM3n4OmlvcHNRBKzccvNEJMLEApkrBsxNd4AUoS0Z4DqpRlaoxp3g4Y-opPR_dkM81KKr9d8S318Fxiik4ZC2v3Tl6c45Oc6TvyG0rKSng6IYkQvWNrRYSaka/s1600/IMGP0723.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Qx4txJLld1ZWYRgusVoNM3n4OmlvcHNRBKzccvNEJMLEApkrBsxNd4AUoS0Z4DqpRlaoxp3g4Y-opPR_dkM81KKr9d8S318Fxiik4ZC2v3Tl6c45Oc6TvyG0rKSng6IYkQvWNrRYSaka/s1600/IMGP0723.JPG" width="640" /></a><br />
<div>
<br /></div>
<div>
W Angoli podobnie jak całej subsaharyjskiej Afryce, najczęstszym dodatkiem do tego typu dań jest gęsta papka robiona z mąki kukurydzianej albo maniokowej (cassava), najczęściej określana jako fufu (w Angoli funge). Do tego zwykle podje się fasolę ugotowaną i przyprawioną olejem palmowym, solą i pieprzem. Ja podałem zg ryżem i zrobiłem do tego opiekane plantains czyli mączne banany.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1W-ysHoYewpsmboZtxh3V2gzK82xsPHPMR4jbk-O0wbnjkHrk6pkhTMtAil8yXKMvbiSI_QWZJuHVwUnRoXAcsGhIfoXZZe_Tcw-4zbNs4O_dTfvLa5TyR4tAaoXlNEIBxNdrgpPEkEG-/s1600/IMGP0724.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1W-ysHoYewpsmboZtxh3V2gzK82xsPHPMR4jbk-O0wbnjkHrk6pkhTMtAil8yXKMvbiSI_QWZJuHVwUnRoXAcsGhIfoXZZe_Tcw-4zbNs4O_dTfvLa5TyR4tAaoXlNEIBxNdrgpPEkEG-/s1600/IMGP0724.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-wVGBpHP3Y_M%2FVInfxdbh1iI%2FAAAAAAAALrU%2F1Ftb_8pU5FU%2Fs1600%2FIMGP0723.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Qx4txJLld1ZWYRgusVoNM3n4OmlvcHNRBKzccvNEJMLEApkrBsxNd4AUoS0Z4DqpRlaoxp3g4Y-opPR_dkM81KKr9d8S318Fxiik4ZC2v3Tl6c45Oc6TvyG0rKSng6IYkQvWNrRYSaka/s1600/IMGP0723.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-NQfyTaGADNk%2FVInfxztTIgI%2FAAAAAAAALrY%2FhdJSsd_jKh4%2Fs1600%2FIMGP0724.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1W-ysHoYewpsmboZtxh3V2gzK82xsPHPMR4jbk-O0wbnjkHrk6pkhTMtAil8yXKMvbiSI_QWZJuHVwUnRoXAcsGhIfoXZZe_Tcw-4zbNs4O_dTfvLa5TyR4tAaoXlNEIBxNdrgpPEkEG-/s1600/IMGP0724.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-dCI9zctQ06Y%2FVInfxNLfXQI%2FAAAAAAAALrQ%2FIZLd8URcH7s%2Fs1600%2FIMGP0721.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcjzlhvqPKIZwNdUW2DFAxOL6wF-qAlN2gqHIRs0tpO-4tx_XLELM55zBfvZyB0_4Dben-nej7KZ_H4zXsTQIklh4zFd1KJYmX_HCGw2C6y6WwOXOhxJey2olyZ-BTob0TECRGA2jU6oH9/s1600/IMGP0721.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-pqWkX_UxG6k%2FVInfxEnfcbI%2FAAAAAAAALrM%2FYqc7rTII9j0%2Fs1600%2FIMGP0720.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIwNQ8QfBnWwAWW4pDeQcdTch7wUblcUjROJGQGCQuv7AMoAqcv8SA_XYICwL4SEwiBM4OZJj5aWLk7Tu3jZpuOn057PKOZT2U4AXufERk5ODHC5wu5Huji3Yxya9qvfSSxkY9pTU9Mdpl/s1600/IMGP0720.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-TYETJ771pgg%2FVInffvEw5BI%2FAAAAAAAALrE%2F_d6yO22oGZc%2Fs1600%2FIMGP0728.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxP7sNkIGm7zt4jmp_EY3HnFszDyhanw53S3o6ODnOXyEXW5hywjYteXJUzBvNbhW5GpFXWyk83r5rmnPsV9hDVDb_oIHf49XmlZKMa1W-ZP8vmoRYniCe9tX-24gTEtNinalJYD5q8uiu/s1600/IMGP0728.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-31643166945817393062014-11-24T21:13:00.000+01:002014-11-24T21:13:03.374+01:00Wietnamskie specjały z menu degustacyjnego Pho 14<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyFmB9POnuyS7AvqugL2YuvlV3dngVh45Vph5gQ0How8GafKvmBOJOoa9wv2Br0cP7GD-i6SaDsPAW9EC4JDohhEoq0K8aBOZUBH5i-xB7soQqD_3dUyzSFxYi-5ypib1rJbJmjENT0xW2/s1600/CAM00044%5B2%5D.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyFmB9POnuyS7AvqugL2YuvlV3dngVh45Vph5gQ0How8GafKvmBOJOoa9wv2Br0cP7GD-i6SaDsPAW9EC4JDohhEoq0K8aBOZUBH5i-xB7soQqD_3dUyzSFxYi-5ypib1rJbJmjENT0xW2/s1600/CAM00044%5B2%5D.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption">Banh tiet- galaretka z surowej krwi z podrobami, orzeszkami ziemnymi i bazylią</td></tr>
</tbody></table>
Jak już parokrotnie pisałem, w Warszawie można zjeść zupełnie przyzwoitą autentyczną azjatycką kuchnię za przystępną cenę. Jeśli coś się w tym temacie zmienia to tylko na lepsze. Wiele dań jak zupa pho albo pierożki chińskie wchodzi do mainstreamu i zdobywa popularność. Coraz łatwiej też poznać bardziej niszowe specjały. Duża emigrancka diaspora, przede wszystkim z Wietnamu, sprawia, że jest dużo wykwalifikowanych kucharzy a przede wszystkim wystarczająco dużo chętnych na potrawy, do których przeciętny polski konsument przekonuje się z trudem albo wcale. <br />Sami polscy amatorzy azjatyckich specjałów raczej nie zapewniliby na tyle licznej klienteli, żeby lokal z bardzo specyficznymi azjatyckimi smakołykami był opłacalny, dlatego do tej pory mogli odwiedzać miejsca gdzie stołowali się głównie przybysze z Azji. Najpierw był to Stadion, czyli Jarmark Europa, a po jego zamknięciu te miejsca gdzie przenieśli się handlarze, Czyli przede wszystkim Wólka Kosowska, Marywilska i Bakalarska. Tylko tam można było zjeść rzeczy, których przeciętny konsument "chińczyka" by nie tknął, a więc przede wszystkim różne formy podrobów i krwi oraz takie na których by się nie poznał, czyli specjalne składniki, mało popularne w Polsce smaki, zestawienia do których nie jesteśmy przyzwyczajeni.<div>
<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuLugyvt6cDyfujuOTCdi1rZtMR6tjMmwJZF_jdG59eqx9FKINu_2jNm9Bm2s9_hHX1nsZsXWh-8vs6Q17AvfcGqJa1diAAfEerqx4FXt7H_ItJU4Nf9CvTSFKTiOhFuTGmzJJCrY0qxBX/s1600/CAM00046%5B1%5D.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption">Chao- wietnamski kleik ryżowy z quay kawałkami ciasta drożdżowego smażonego w głębokim tłuszczu.<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<div>
Dzięki pomysłowi właścicielki restauracji Pho 14 (Noakowskiego 14) tych rzadko spotykanych potraw można teraz także spróbować bez potrzeby udawania się na dalekie peryferia w towarzystwie zaprzyjaźnionego Azjaty. W weekendy, a także niektóre dni tygodnia funkcjonuje tam menu degustacyjne polegające na tym, że można sobie zamówić małe porcje różnych potraw (każdego dnia trochę inny zestaw), po 6 zł każda. Dzięki temu można poznać więcej nowych smaków za jednym podejściem, a jak coś nam nie smakuje można bez żalu zrezygnować z konsumpcji.<br />Mi jednakże nie zdarzyła się jeszcze taka sytuacja i dobre okazały się nawet tak ekstremalne przysmaki jak banh tiet- galaretka z surowej krwi z podrobami i larwy jedwabnika smażone z chili i liśćmi limonki kaffir. <br />Na zdjęciach przegląd niektórych smakołyków.<br /><div>
<div>
<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnSzbDhxurnjqwTUQmvkIqZTHqCSx_pBoxHMiC0zd4KUA95EK7Gob5l1HMeqmY0TdE6o3NQ-pkHewzVXlOm1uY_m_zBBuipm8iOCLSC-eZoC4DA6MTDopvibrU38LMt_u50vuRzQOI0rqh/s1600/CAM00045%5B1%5D.jpg"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnSzbDhxurnjqwTUQmvkIqZTHqCSx_pBoxHMiC0zd4KUA95EK7Gob5l1HMeqmY0TdE6o3NQ-pkHewzVXlOm1uY_m_zBBuipm8iOCLSC-eZoC4DA6MTDopvibrU38LMt_u50vuRzQOI0rqh/s1600/CAM00045%5B1%5D.jpg" width="300" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0TOZi_VSgo1cteQrVIgNsxN1by0ZU7B9ZmcIJS_SwHQwRGHH1kRHtGk4mXeVOeJGw4h-8nN8r8tfDZfcVVOLDO_POm8SEZmzJ4MAdMLREiJjq3e_JIt9u9J51KnNaKjVdLVq6ppe0AAAi/s1600/CAM00047%5B1%5D.jpg"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0TOZi_VSgo1cteQrVIgNsxN1by0ZU7B9ZmcIJS_SwHQwRGHH1kRHtGk4mXeVOeJGw4h-8nN8r8tfDZfcVVOLDO_POm8SEZmzJ4MAdMLREiJjq3e_JIt9u9J51KnNaKjVdLVq6ppe0AAAi/s1600/CAM00047%5B1%5D.jpg" width="300" /></a><br /><br />Na pierwszym zdjęciu zawijasy w liściach sałaty z kiełkami, mięsem i wietnamskimi ziołami plus sos z orzeszków. Na drugim zupa z wietnamskiej kapusty kiszonej (to brązowe), canh tieth galaretka z surowej krwi z podrobami i mój osobisty faworyt: chao- wietnamski kleik ryżowy z quay kawałkami ciasta drożdżowego smażonego w głębokim tłuszczu. <br />Poniżej zestaw z poprzedniego spotkania: chrupiące tofu, kurczak w sosie tamaryndowym, banh cuon, wołowina w winie i serca kur z oślizgłą cukinią. Do tego wódka Hanoi, ale to tylko na zamkniętych spotkaniach dla znajomych;)</div>
<div>
<span style="color: #141823; font-family: Helvetica, Arial, lucida grande, tahoma, verdana, arial, sans-serif;"><span style="font-size: 13px; line-height: 18px;"><br /></span></span><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdxTiV9RNxp5AdaAaobOQn_Ume3h0aARXBINmAyZ89JT8p5u8m_fsrHhNH-Y7ldqMBzQxOJeZMgYlA7G0cWMdQuNqTxoU2DTGcMEgU8e74oAi0P1Oe_bWjhVgFqRJypWT33Tem4wPcK38M/s1600/CAM00025%5B1%5D.jpg"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdxTiV9RNxp5AdaAaobOQn_Ume3h0aARXBINmAyZ89JT8p5u8m_fsrHhNH-Y7ldqMBzQxOJeZMgYlA7G0cWMdQuNqTxoU2DTGcMEgU8e74oAi0P1Oe_bWjhVgFqRJypWT33Tem4wPcK38M/s1600/CAM00025%5B1%5D.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnBILak3gXHjCBmC-92Kc5AXim-yMR1ud57YyFCZjh3Z4OxuVwk-Fbp-pXgNwMK1fy9MZhtrS5R2MzUAyEtxw1cq32x8YNjG-R9oMlmfYJlKu-Y-qE2V-pDmbs8LXUrQo2BIPQVA2b0Wpk/s1600/CAM00031%5B1%5D.jpg"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnBILak3gXHjCBmC-92Kc5AXim-yMR1ud57YyFCZjh3Z4OxuVwk-Fbp-pXgNwMK1fy9MZhtrS5R2MzUAyEtxw1cq32x8YNjG-R9oMlmfYJlKu-Y-qE2V-pDmbs8LXUrQo2BIPQVA2b0Wpk/s1600/CAM00031%5B1%5D.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-ZLR91NzchJI%2FVHMz6aCXgAI%2FAAAAAAAALqg%2FJqdaEqmHo4A%2Fs1600%2FCAM00047%255B1%255D.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0TOZi_VSgo1cteQrVIgNsxN1by0ZU7B9ZmcIJS_SwHQwRGHH1kRHtGk4mXeVOeJGw4h-8nN8r8tfDZfcVVOLDO_POm8SEZmzJ4MAdMLREiJjq3e_JIt9u9J51KnNaKjVdLVq6ppe0AAAi/s1600/CAM00047%5B1%5D.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-0Z2_d8BNyko%2FVHMz4iHcJ2I%2FAAAAAAAALqY%2FgJgZqeFZ2VU%2Fs1600%2FCAM00046%255B1%255D.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuLugyvt6cDyfujuOTCdi1rZtMR6tjMmwJZF_jdG59eqx9FKINu_2jNm9Bm2s9_hHX1nsZsXWh-8vs6Q17AvfcGqJa1diAAfEerqx4FXt7H_ItJU4Nf9CvTSFKTiOhFuTGmzJJCrY0qxBX/s1600/CAM00046%5B1%5D.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-08Hs-smG9s0%2FVHMz7n3wJ2I%2FAAAAAAAALqo%2FsMCIcJKgPLg%2Fs1600%2FCAM00025%255B1%255D.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdxTiV9RNxp5AdaAaobOQn_Ume3h0aARXBINmAyZ89JT8p5u8m_fsrHhNH-Y7ldqMBzQxOJeZMgYlA7G0cWMdQuNqTxoU2DTGcMEgU8e74oAi0P1Oe_bWjhVgFqRJypWT33Tem4wPcK38M/s1600/CAM00025%5B1%5D.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-6eZPy_2vOWg%2FVHMz81ib7TI%2FAAAAAAAALqw%2Fzm4XlWIqelw%2Fs1600%2FCAM00031%255B1%255D.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnBILak3gXHjCBmC-92Kc5AXim-yMR1ud57YyFCZjh3Z4OxuVwk-Fbp-pXgNwMK1fy9MZhtrS5R2MzUAyEtxw1cq32x8YNjG-R9oMlmfYJlKu-Y-qE2V-pDmbs8LXUrQo2BIPQVA2b0Wpk/s1600/CAM00031%5B1%5D.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-v2IK5L-huz8%2FVHMzp_3PR7I%2FAAAAAAAALqI%2F5PYRl48z--c%2Fs1600%2FCAM00044%255B2%255D.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyFmB9POnuyS7AvqugL2YuvlV3dngVh45Vph5gQ0How8GafKvmBOJOoa9wv2Br0cP7GD-i6SaDsPAW9EC4JDohhEoq0K8aBOZUBH5i-xB7soQqD_3dUyzSFxYi-5ypib1rJbJmjENT0xW2/s1600/CAM00044%5B2%5D.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-m2H7Z0-KIPM%2FVHMz21JkGRI%2FAAAAAAAALqQ%2FuJQyDZMI-Js%2Fs1600%2FCAM00045%255B1%255D.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnSzbDhxurnjqwTUQmvkIqZTHqCSx_pBoxHMiC0zd4KUA95EK7Gob5l1HMeqmY0TdE6o3NQ-pkHewzVXlOm1uY_m_zBBuipm8iOCLSC-eZoC4DA6MTDopvibrU38LMt_u50vuRzQOI0rqh/s1600/CAM00045%5B1%5D.jpg" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-18877400883120445342014-10-31T14:20:00.000+01:002014-10-31T15:03:53.826+01:00Japońskie musztardowe pikle z bakłażana karashi-nasu i brytyjskie picalilly<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlc1vru-NeiZg_yhJKQlzXjYa_eixHx7RTIVIAgymyulc55iByGKy298qw2TylF1p4HjX1dQR5wUWoYlDe5f6hpu9ndmJjMmZHoqW-CjPb2lxjQg_308QNs9NSaH6RrRSaWrjn_qD-T257/s1600/IMGP0697.JPG" width="640" /><br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
Japońskie musztardowe pikle z bakłażana to przykład wciąż dziejącego się zderzenia kultur i tradycji, dzięki któremu kuchnia japońska jest taka żywotna i nowatorska nie tracą przy tym swojej oryginalności. Musztarda (<i>karashi</i>) jest dziś powszechnie stosowanym w Japonii dodatkiem pojawiającym się na stołach na równych prawach obok tradycyjnego wasabi. Podaje się ją do japońskiego schabowego <i>tonkatsu</i>, zupy <i>oden</i>, sfermentowanej soi <i>natto </i>i pierożków <a href="http://trzyposilkidziennie.blogspot.com/2012/06/kantonskie-pierogi-shumai-z-krewetkami.html"><i>shumai</i></a>. Zmieszana z japońskim majonezem daje <i>karashi mayonnaise</i> a z octem i pastą miso dressing/dip <i>karashi su miso</i>. W Japonii regionalne specjały, zarówno jedzeniowe jak i rękodzieło, nazywane są <i>meibutsu</i>. Najbardziej znanym <i>meibitsu </i>z miasta Kumamoto jest <i>Karashi Renkon</i>, korzeń lotosu nadziewany musztardą i pocięty na plasterki. (źródłem tych mądrości jest książeczka <i>Tsukemono: A Look at Japanese Pickling Techniques</i>)<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>½ kg bakłażana, najlepiej podłużnego azjatyckiego, przekrojonego wzdłuż a potem na plasterki grubości małego palca</i></li>
<li><i>½ łyżki soli</i></li>
<li><i>wrząca woda</i></li>
</ul>
<i>marynata:</i><br /><ul style="text-align: left;">
<li><i>2-6 łyżeczek musztardy Coleman’s w proszku (im więcej tym lepszy efekt, ale trzeba lubić na ostro)</i></li>
<li><i>¼ szklanki sosu sojowego</i></li>
<li><i>2 łyżki cukru</i></li>
<li><i>1 łyżka soku z cytryny</i></li>
<li><i>1 łyżeczka octu ryżowego</i></li>
</ul>
<div>
Bakłażana wymieszać z solą. Ciasno upakować w naczyniu, przycisnąć czymś ciężkim i zostawić na parę godzin żeby puścił soki. Kiedy puści soki odlać je i zalać bakłażana dużą ilością wrzątku, odlać wrzątek, poczekać aż bakłażan wystygnie i dobrze odcisnąć go z resztek płynu. Wymieszać składniki marynaty aż się rozpuszczą i połączą, wymieszać je z bakłażanem w słoiku. Zostawić słoik w lodówce na min 24 godziny.<br />
<br />
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie6fe9XTYxbJgDWvSLpyHuE2FfnV69pIPAh4TG1a6GN2aEE539FtE-43rWI_1cuOV5Hr5gi9aaBqYELLtKlIS9ectUmkr0eUc_fpUf7DqctJmBpn-_8r7q5XqQy6bpOpGcxgQZN2QYD1mq/s1600/IMGP0694.JPG" width="640" /><br />
<br />
Pikle z bakłażana z dodatkiem tejże musztardy są z jednej strony nawiązaniem do tradycyjnej kiszonki <a href="http://trzyposilkidziennie.blogspot.com/2014/05/shibazuke-japonskie-pikle-z-perilli.html"><i>shibazuke</i>, o której już pisałem</a>, a z drugiej do brytyjskich musztardowo-korzenno-octowych picalilly, które z kolei wywodzą się od indyjskich pikli, które zostały zaadaptowane i dopasowane do brytyjskich gustów w czasach kolonialnych.</div>
Picalilly robi się bajecznie prosto, a jedyny wymagany specjalny składnik to angielska musztarda w proszku Colemana, którą w Warszawie można dostać w brytyjskim sklepiku przy Emilii Plater (mają też <a href="http://www.britishshop.pl/">sprzedaż on line</a>). Z braku takiej musztardy można zastosować sproszkowane wasabi, co daje bardzo ciekawy efekt (szczególnie, że jak wiadomo nie jest to prawdziwe wasabi, tylko ten sam proszek z gorczycy, który służy za bazę musztardy w proszku, tyle że wzbogacony chrzanem i zabarwiony na zielono).<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMdwb49wCxNT58FdY5QQYJXZXbneUe2WEuY-wJSHv5tiAN4dtwTJeuX712Wwc3ZyLUVH4La8Ei2xsr1nLRf6ch4263fuMKnrTD1msH10N8qcnrlcHGAoDxRg-L0txYXpkivUyodtbo1Yye/s1600/IMGP0672.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMdwb49wCxNT58FdY5QQYJXZXbneUe2WEuY-wJSHv5tiAN4dtwTJeuX712Wwc3ZyLUVH4La8Ei2xsr1nLRf6ch4263fuMKnrTD1msH10N8qcnrlcHGAoDxRg-L0txYXpkivUyodtbo1Yye/s1600/IMGP0672.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2a9W0bkneQHT-m3LGfE3K978ZRdBZv4G8XCxxkh4EDMhZ1euEQIfOil6-XMBoSk4FIFWfLgEcXPh3GTZAYsYy2tVqYG4lxNA8EqJ4PRNN8HLNLLWykTdPmbzuKVXT00_jWH9JYsgZmvhJ/s1600/IMGP0674.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2a9W0bkneQHT-m3LGfE3K978ZRdBZv4G8XCxxkh4EDMhZ1euEQIfOil6-XMBoSk4FIFWfLgEcXPh3GTZAYsYy2tVqYG4lxNA8EqJ4PRNN8HLNLLWykTdPmbzuKVXT00_jWH9JYsgZmvhJ/s1600/IMGP0674.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAT7C8SuFHB7Tu2JJIGdPiB0nMLB7CqDFhd2BUBhXZupXmyO8W-p4auPvYEZZjZS9sOL8t0OCI1O94is7OAYpc6HLEtgFgt8FO4u0X4a26KNSqQdEoayWUA8ARYqxaHIbJrdzPyQoD9V7j/s1600/IMGP0679.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAT7C8SuFHB7Tu2JJIGdPiB0nMLB7CqDFhd2BUBhXZupXmyO8W-p4auPvYEZZjZS9sOL8t0OCI1O94is7OAYpc6HLEtgFgt8FO4u0X4a26KNSqQdEoayWUA8ARYqxaHIbJrdzPyQoD9V7j/s1600/IMGP0679.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgah2G_IEU7eILp0r8PWGG2pPvdlORUx4nsxmWckaejJ6BWv4Lf0XbT_328oNxQtHs57MtJaRiQM50QwZ1XNsuiUa2nxpZNNyTx6Lr1LrVlV2u34yvOb-7gqdNfTxcxd6ZcbaxOxnfSd7uN/s1600/IMGP0685.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgah2G_IEU7eILp0r8PWGG2pPvdlORUx4nsxmWckaejJ6BWv4Lf0XbT_328oNxQtHs57MtJaRiQM50QwZ1XNsuiUa2nxpZNNyTx6Lr1LrVlV2u34yvOb-7gqdNfTxcxd6ZcbaxOxnfSd7uN/s1600/IMGP0685.JPG" width="320" /></a><br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>700ml octu, najlepiej angielskiego słodowego + 50 ml do rozprowadzenia pasty musztardowej</i></li>
<li><i>2 łyżki ziaren kolendry</i></li>
<li><i>duża szczypt soli</i></li>
<li><i>500g kalafiora podzielonego na różyczki ok. 2 cm</i></li>
<li><i>2 cebule posiekane na niezbyt drobne kawałki</i></li>
<li><i>kawałek dyni i pół czerwonej papryki pokrojone w kostkę (opcjonalnie)</i></li>
<li><i>3 łyżki musztardy Coleman’s w proszku (albo taka sama ilość sproszkowanego wasabi)</i></li>
<li><i>3 łyżki mąki</i></li>
<li><i>1 łyżka kurkumy</i></li>
<li><i>2 łyżeczki mielonego imbiru</i></li>
<li><i>100g zielonej fasolki pociętej na centymetrowe kawałki</i></li>
<li><i>2 ząbki czosnku pocięte na cienkie plasterki</i></li>
<li><i>200g cukru</i></li>
</ul>
<div>
Zagotować ocet z kolendrą i solą. Wrzucić na gotujący się ocet różyczki kalafiora i cebulę. Gotować przez około 5 minut. Dorzucić fasolkę czosnek i cukier, dobrze wymieszać żeby się rozpuścił i gotować jeszcze przez 3 minuty. W tym czasie wymieszać mąkę, musztardę, kurkumę i imbir, rozprowadzić z pozostałym octem i jednym ruchem wlać do garnka z warzywami. Mieszając gotować jeszcze parę minut aż zalewa zgęstnieje i dokładnie pokryje warzywa. Gorące picalilly nakładać do wyparzonych słoiczków. Po wystygnięciu wstawić do lodówki i poczekać minimum tydzień aż wszystko się dobrze przegryzie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh65B8_3pVxYrpk-lDr-9MkaSjsNLoKHl4jDmTkTa0Dnh-jusT_n-aGKlzWeNFDhTsUE1jQl1-AqQ68WEY4QUxO_y5kuB04Xw52TZfLwFQSoyWhzDqm5yvwTY1nHcoszH75gxK02bbQuP6L/s1600/IMGP0695.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 13px;">Karashi-natsu, picalilly z wasabi i tradycyjne (w tle kimchi z białej rzodkwi)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-5Ggop4sziHA%2FVFJWXBJ8ZTI%2FAAAAAAAALpA%2FXiSgXEkwDKg%2Fs1600%2FIMGP0685.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgah2G_IEU7eILp0r8PWGG2pPvdlORUx4nsxmWckaejJ6BWv4Lf0XbT_328oNxQtHs57MtJaRiQM50QwZ1XNsuiUa2nxpZNNyTx6Lr1LrVlV2u34yvOb-7gqdNfTxcxd6ZcbaxOxnfSd7uN/s1600/IMGP0685.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-BeWy0M14rN8%2FVFOKpHAzhWI%2FAAAAAAAALpY%2F_L0BqGWGUoE%2Fs1600%2FIMGP0697.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlc1vru-NeiZg_yhJKQlzXjYa_eixHx7RTIVIAgymyulc55iByGKy298qw2TylF1p4HjX1dQR5wUWoYlDe5f6hpu9ndmJjMmZHoqW-CjPb2lxjQg_308QNs9NSaH6RrRSaWrjn_qD-T257/s1600/IMGP0697.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-yl2bQejWvSc%2FVFJWWfrFvqI%2FAAAAAAAALow%2FVfXS49CEHTk%2Fs1600%2FIMGP0674.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2a9W0bkneQHT-m3LGfE3K978ZRdBZv4G8XCxxkh4EDMhZ1euEQIfOil6-XMBoSk4FIFWfLgEcXPh3GTZAYsYy2tVqYG4lxNA8EqJ4PRNN8HLNLLWykTdPmbzuKVXT00_jWH9JYsgZmvhJ/s1600/IMGP0674.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-Lk9FVG7RSA0%2FVFOL8lO4_6I%2FAAAAAAAALpo%2F2I8Zcxlo2Ss%2Fs1600%2FIMGP0694.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie6fe9XTYxbJgDWvSLpyHuE2FfnV69pIPAh4TG1a6GN2aEE539FtE-43rWI_1cuOV5Hr5gi9aaBqYELLtKlIS9ectUmkr0eUc_fpUf7DqctJmBpn-_8r7q5XqQy6bpOpGcxgQZN2QYD1mq/s1600/IMGP0694.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-5pB1v92fM1g%2FVFOLBYgvDwI%2FAAAAAAAALpc%2FmLC2sS1g83M%2Fs1600%2FIMGP0695.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh65B8_3pVxYrpk-lDr-9MkaSjsNLoKHl4jDmTkTa0Dnh-jusT_n-aGKlzWeNFDhTsUE1jQl1-AqQ68WEY4QUxO_y5kuB04Xw52TZfLwFQSoyWhzDqm5yvwTY1nHcoszH75gxK02bbQuP6L/s1600/IMGP0695.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-UDCEDkgZUoQ%2FVFJWWS0_F-I%2FAAAAAAAALos%2FQmIOo68N9UU%2Fs1600%2FIMGP0672.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMdwb49wCxNT58FdY5QQYJXZXbneUe2WEuY-wJSHv5tiAN4dtwTJeuX712Wwc3ZyLUVH4La8Ei2xsr1nLRf6ch4263fuMKnrTD1msH10N8qcnrlcHGAoDxRg-L0txYXpkivUyodtbo1Yye/s1600/IMGP0672.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-9CEkbFr7PRQ%2FVFJWWRiizjI%2FAAAAAAAALo0%2FefIxYmyeIww%2Fs1600%2FIMGP0679.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAT7C8SuFHB7Tu2JJIGdPiB0nMLB7CqDFhd2BUBhXZupXmyO8W-p4auPvYEZZjZS9sOL8t0OCI1O94is7OAYpc6HLEtgFgt8FO4u0X4a26KNSqQdEoayWUA8ARYqxaHIbJrdzPyQoD9V7j/s1600/IMGP0679.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-79104266412805446282014-09-14T19:07:00.001+02:002014-09-14T19:07:42.896+02:00Esqueixada, escalivada i inne katalońskie sałatki <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-GTwrwa-hzAy7VCszVVq935XvgaaFo1jR5MFqpT6-hj5GyBGPxV8aTgU2j_3ve_srx1hhzXD1MKn9616W03i-wgVpWQtp75moKunhmNJJ1s263I5oGIq51ENiEzsUzlnJx2jiouxs42ti/s1600/IMGP0661.JPG" width="640" /><br />
Esqueixada - sałatka z suszonego dorsza pomidorów i cebuli, bywa nazywana katalońskim cerviche, bo też jest z surowej ryby, jednak w przeciwieństwie do wersji latynoamerykańskiej nie jest ona marynowana w kwaśnych sokach tylko dobrze wymoczona w wodzie. Mi raczej przypomina tatara z suszonego dorsza ze względu na sposób podania.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEids0JaOYnfSrcTofar0Ne5UN9_xoApizaW9kFNTdeqplQ6W3ltUacHpE_SebCs-Qw9T-KXZIkbLl968GRtzFiOq0d83cCDAi5Lpy6kG18CAb_UBiDJlKil2gd3n2lBdNCktlNhv4KX9uqh/s1600/IMGP0651.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEids0JaOYnfSrcTofar0Ne5UN9_xoApizaW9kFNTdeqplQ6W3ltUacHpE_SebCs-Qw9T-KXZIkbLl968GRtzFiOq0d83cCDAi5Lpy6kG18CAb_UBiDJlKil2gd3n2lBdNCktlNhv4KX9uqh/s1600/IMGP0651.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNEKCeAt5jlYjjKgphta1sW5Pv18f96SaAOmeFSCgvrR_FEqtxyAiTzbGunY0zWeQQz-bnEZxKBPWWmDu1xDIBwVv8VuPWkuhEtTczeBUwTzPD-_6WDFbSdv5gTqOls7OlEC48vNRbPHO/s1600/IMGP0652.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNEKCeAt5jlYjjKgphta1sW5Pv18f96SaAOmeFSCgvrR_FEqtxyAiTzbGunY0zWeQQz-bnEZxKBPWWmDu1xDIBwVv8VuPWkuhEtTczeBUwTzPD-_6WDFbSdv5gTqOls7OlEC48vNRbPHO/s1600/IMGP0652.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>1/2 kg bacalhau</i></li>
<li><i>1 duża cebula</i></li>
<li><i>3 pomidory</i></li>
<li><i>ewentualnie pół czerwonej i pół zielonej papryki</i></li>
<li><i>ocet, oliwa, sól, pieprz</i></li>
<li><i>czarne oliwki</i></li>
</ul>
Dorsza namoczyć przez 12 godzin w wodzie (trzymać w lodówce, wodę można zmienić raz czy dwa). namoczonego dorsza rozdzielić palcami na płatki (katalońskie słowo esqueixar, od którego pochodzi nazwa potrawy oznacza "rozdzierać"). Dwa pomidory utrzeć na grubej tarce (można tak zrobić wszystkie trzy), jednego obrać ze skórki i pokroić w grubą kostkę (można pokroić w kostkę wszystkie trzy). Cebulę i papryki posiekać w drobną kostkę. Z octu, oliwy, soli i pieprzu zrobić vinegrete. Wszystkie składniki wymieszać, bądź ułożyć na talerzu jak tatara, czyli do wymieszania chwilę przed spożyciem<br />
<br />
Tego typu sałatek w kuchni tego regionu jest bardzo dużo. Ciekawa jest wersja z dodatkiem gotowanej fasoli (lub cieciorki) i jajkami na twardo, która nazywa się <i>empedrat </i>(sałatkę z przepisu układamy na ugotowanej fasoli i przybieramy ćwiartkami jajek). Jeśli zamiast pomidorów użyjemy pieczonej czerwonej papryki rozerwanej palcami na włókna jak dorsz to otrzymamy <i>esgarraet</i>: typowe tapas z Walencji, a jeśli do tego dodać upieczonego i rozdzielonego bakłażana to będzie to <i>espencat</i>. Przybraniem tych sałatek mogą być oprócz oliwek jajka na twardo, kapary i orzeszki pinii.<br />
Jeżeli chodzi o sałatki z użyciem suszonego dorsza to warto jeszcze wspomnieć o typowej dla prowincji Alicante sałatce (czy raczej gęstym sosie nakładanym na grzanki) <i>pericana</i>, do której jednak oryginalnie używa się suszonego dorsza capellán (karlika), który po wymoczeniu jest pieczony a następnie mieszany z drobno posiekanymi suszonymi pomidorami albo pieczoną papryką, cebulą, czosnkiem i dużą ilością oliwy.<br />
<br />
Przy tej okazji wspomnieć można też sałatkę, która nie zawiera wprawdzie suszonego dorsza, ale też mieści się w omawianej konwencji. Jeśli użyjemy tylko pieczonej papryki i bakłażana (a czasem także pomidora, cebuli i cukinii), to otrzymamy popularną w całej Katalonii, Walencji i Aragonii sałatkę <i>escalivada. Escalivar </i>po katalońsku "piec w popiele", dlatego najlepiej smakuje kiedy jest zrobiona z warzyw upieczonych w całości w popiele ogniska, przesiąkniętych lekko dymnym smakiem. Przy braku ogniska można warzywa piec na grillu albo w piekarniku (przy czym można je dodatkowo lekko opalić na płomieniem gazowym).<br />
<i style="line-height: 24px;"></i><br />
<img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYoOomoH5WcGw-DjvitrNo2DsrqLZln-fBJeGSUuLoh5kMYLCIma4LFlAJboKo5ztc862QL2BAZAIQC0vdlF3HkG6mSAWE5pCZj6ckEcoXMBegNKJ4Vz7OcWuPofxMTzzhTQJkbrnl8Mmn/s1600/IMGP0664.JPG" width="640" /><br />
<br />
Oto bardzo prosty przepis na escalivadę<br />
<ul>
<li><i>4 czerwone papryki</i></li>
<li><i>1 duży bakłażan</i></li>
<li><i>50 ml oliwy</i></li>
<li><i>2-3 łyżki octu winnego (najlepiej z sherry)</i></li>
<li><i>1 mały ząbek czosnku, drobno posiekany</i></li>
<li><i>sól i pieprz</i></li>
</ul>
Papryki i bakłażana piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku aż papryki zaczną się robić brązowe a bakłażan miękki, ale nie oklapnięty. Wyjąć z piekarnika, papryki włożyć do papierowej albo plastikowej torby, poczekać aż warzyw wystygną wtedy obrać je ze skóry. Pociąć na paski wzdłuż włókien i ułożyć paski na przemian bakłażan i papryka jak na zdjęciu (oczywiście można też wszystko chaotycznie przemieszać, albo przeciwnie poukładać w jakieś wymyślne wzory). Skropić sosem z oliwy octu i czosnki, doprawić do smaku solą i pieprzem.<br />
Podawać lekko ciepłą z grzankami z wiejskiego chleba, przybraną zieloną pietruszką, ewentualnie filecikami anchovies. W wersji bez anchovies może być świetnym dodatkiem do grillowanych mięs.<br />
<br />
Aby umieścić esqueixadę w pewnym kontekście społeczno-kulturowym przytoczą na koniec piękny dialog z "Wszystko o mojej matce" Almodóvara, gdzie pojawia się nasza sałatka. Almodóvar zazwyczaj umieszcza akcję filmów w Madrycie, w tym filmie jednak bohaterka po traumatycznych przejściach przenosi się z Madrytu do Barcelony, stąd danie katalońskie. (<a href="https://buleria.unileon.es/xmlui/bitstream/handle/10612/1417/2008ROX%20BARASOAIN,%20MAR%CDA.pdf.txt?sequence=3" target="_blank">Tu</a> rozdział o roli jedzenia w filmach Almodovara i problemach z tłumaczeniem dialogów zawierających wzmianki o jedzeniu)<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i style="line-height: 150%;">- Jak masz na imię?</i><i style="line-height: 150%;">- Manuela.</i><i style="line-height: 150%;">- Czy chcesz dla
mnie pracować?</i><i style="line-height: 150%;">- A co miałabym robić?</i><i style="line-height: 150%;">- Wszystko. Wszystko poza
sypianiem ze mną. Wystarcza mi Nina.</i><i style="line-height: 150%;">- Właśnie szukam
pracy.</i><i><span style="line-height: 150%;">- Potrzebuję osobistej </span><span style="line-height: 24px;">asystentki</span><span style="line-height: 150%;">. Kogoś, komu mogłabym
zaufać.</span></i><i style="line-height: 150%;">- Przecież mnie nie znasz.</i><i style="line-height: 150%;">- Wystarczy to, co widziałam
zeszłej nocy.</i><i style="line-height: 150%;">- Ale Nina mnie nienawidzi.</i><i style="line-height: 150%;">- Nina nienawidzi
wszystkich, wliczając w to ją i mnie.</i><i style="line-height: 150%;">- Więc... Kiedy
zaczynam?</i><i style="line-height: 150%;">- Od zaraz jeśli możesz.</i><i style="line-height: 150%;">- W porządku.</i><i style="line-height: 150%;">- Zapytaj
Ninę co chce na kolację.</i><i style="line-height: 150%;">- Właśnie zrobiłam esqueixada.</i><i style="line-height: 150%;"> Coś jeszcze?</i><i style="line-height: 150%;">- Czy
możesz dostać jakiś środek uspokajający dla Niny? Jest strasznie
nerwowa.</i><i style="line-height: 150%;">- Mam Lexatin.</i><i style="line-height: 150%;">- Wspaniale!</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="line-height: 150%;"><br /></i></div>
</blockquote>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-g3BNRNDWFTs%2FVBSu9iLqlHI%2FAAAAAAAALmw%2FkownusF1D40%2Fs1600%2FIMGP0651.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEids0JaOYnfSrcTofar0Ne5UN9_xoApizaW9kFNTdeqplQ6W3ltUacHpE_SebCs-Qw9T-KXZIkbLl968GRtzFiOq0d83cCDAi5Lpy6kG18CAb_UBiDJlKil2gd3n2lBdNCktlNhv4KX9uqh/s1600/IMGP0651.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-JkSv60_3AG8%2FVBSt9KG72bI%2FAAAAAAAALmQ%2FnkIgRpaS67M%2Fs1600%2FIMGP0661.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-GTwrwa-hzAy7VCszVVq935XvgaaFo1jR5MFqpT6-hj5GyBGPxV8aTgU2j_3ve_srx1hhzXD1MKn9616W03i-wgVpWQtp75moKunhmNJJ1s263I5oGIq51ENiEzsUzlnJx2jiouxs42ti/s1600/IMGP0661.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-9_ZK9OQplgc%2FVBVnd4upO0I%2FAAAAAAAALnU%2FE2WZ0TVgxAc%2Fs1600%2FIMGP0664.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYoOomoH5WcGw-DjvitrNo2DsrqLZln-fBJeGSUuLoh5kMYLCIma4LFlAJboKo5ztc862QL2BAZAIQC0vdlF3HkG6mSAWE5pCZj6ckEcoXMBegNKJ4Vz7OcWuPofxMTzzhTQJkbrnl8Mmn/s1600/IMGP0664.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-ddSMX30Axeo%2FVBSujuTYm2I%2FAAAAAAAALmY%2FGViMZ9J8x6Q%2Fs1600%2FIMGP0652.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMNEKCeAt5jlYjjKgphta1sW5Pv18f96SaAOmeFSCgvrR_FEqtxyAiTzbGunY0zWeQQz-bnEZxKBPWWmDu1xDIBwVv8VuPWkuhEtTczeBUwTzPD-_6WDFbSdv5gTqOls7OlEC48vNRbPHO/s1600/IMGP0652.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-76253996622142318902014-09-03T21:18:00.004+02:002014-10-03T11:14:49.560+02:00Pasta con le sarde sycylijski makaron z sardynkami <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhse2_ck6MJws4LkkBeh_07cGRov1Qw8wGxn518VoKBFTtbBhz0YZxEBrRglCxbPn8qZb5Wrg_nBy_D-KzxiT6Su89GSsxVyTUWhuVy-lIhCTXAlBMEI4Mq4dY5s_8y8CeJRTpV82MFgm0e/s1600/IMGP0645.JPG" width="640" /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Podstawową zasadą mojego podejścia do gotowania jest traktowanie kanonu jako punktu wyjścia dla jedzeniowych fantazji. W pierwszej kolejności staram się dowiedzieć jaka jest najbardziej kanoniczna, "autentyczna" wersja jakiegoś dania , nauczyć się ją robić w ten sposób, a potem czekać aż pojawią mi się w głowie jakieś inspiracje do wariacji na temat. Moja ulubiona sytuacja to znalezienie kilku konkurencyjnych wersji jakiejś potrawy oraz wariacji na jej temat w wykonaniu mistrzów. Opisane tu danie idealnie spełnia te założenia.<br />
La pasta con le sarde ( pasta chî sardi po sycylijsku) to typowe danie z kuchni sycylijskiej wpisane na listę tradycyjnych włoskich produktów spożywczych (PAT). Jest to danie sezonowe: można przygotować od marca do września, czyli w jedynej porze roku, kiedy na rynku są główne składniki: świeże sardynki i można zbierać dziki koper.<br />
Sardynki należą do kategorii tzw ryb błękitnych (obok między innymi anchois, makreli, szproty i ostroboka) rozpowszechnionych w basenie Morza Śródziemnego. Powinny być przygotowane nie więcej niż osiem godzin od połowów w celu uniknięcia pogorszenia smaku.<br />
Koper wymieniany w oryginalnych przepisach to dziko rosnący koper sycylijski. Przy przygotowaniu makaronu z sardynkami korzysta się z białych i zielonych części kopru włącznie z pierzastymi liśćmi, które może zebrać na Sycylii od wiosny do jesieni, czyli w tym samym okresie, w którym można znaleźć na rynkach świeże sardynki . Inne składniki "klasycznej" receptury to: cebula, anchois, rodzynki, orzeszki piniowe, szafran, oliwa z oliwek, sól i pieprz.<br />
Kultura kulinarna w Warszawie stoi już na tak wysokim poziomie że można nabyć zarówno świeże sardynki jak i koper włoski z ekologicznej uprawy, drobny, ale bardzo aromatyczny, prawie jak dziki koper z Sycylii.<br />
Świeże (ale jednak nie tak jak by się chciało) sardynki można trafić w hipermarketach, natomiast gwarantowanej świeżości przylatują do Warszawy dwa razy w tygodniu samolotem z Portugalii i niestety z tego powodu trochę kosztują, ale zdecydowanie warto. Tu więcej info https://www.facebook.com/fishloversPL. Koper kupiłem u Pana Ziółko https://www.facebook.com/gospodarstwopanziolko<br />
<br />
<div>
Składniki (dla trzech lub czterech osób):<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>500 g sardynek świeżych (można też użyć dobrych portugalskich z puszki),<br /> 500 g bucatini lub innego makaronu. Zazwyczaj wykorzystywane jest któryś z trzech rodzajów makaronu: bucatini, perciatelli (nieco grubsze niż bucatini) albo ziti. ,<br /> 500 g kopru,<br /> 2 cebule lub 1 średnia cebula dość duża,<br /> 3 anchovies,<br /> 50 g<a href="http://translate.googleusercontent.com/translate_c?hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dpasta%2Bcon%2Bla%2Bsarde%26hl%3Dpl%26safe%3Doff%26client%3Dfirefox-a%26hs%3DCZp%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26prmd%3Dimvns&rurl=translate.google.pl&sl=it&twu=1&u=http://it.wikipedia.org/wiki/Uva&usg=ALkJrhh3cBt3e8ixAtyTzV4_KK5l6KLl4w"> </a>rodzynek i tyle samo orzeszków pinii ,<br /> szafran ,<br /><a href="http://translate.googleusercontent.com/translate_c?hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dpasta%2Bcon%2Bla%2Bsarde%26hl%3Dpl%26safe%3Doff%26client%3Dfirefox-a%26hs%3DCZp%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26prmd%3Dimvns&rurl=translate.google.pl&sl=it&twu=1&u=http://it.wikipedia.org/wiki/Olio_alimentare&usg=ALkJrhgCq3eHP9sB-3UMS8zxKON5CZc-kw"> </a>oliwa z oliwek ,<br /><a href="http://translate.googleusercontent.com/translate_c?hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dpasta%2Bcon%2Bla%2Bsarde%26hl%3Dpl%26safe%3Doff%26client%3Dfirefox-a%26hs%3DCZp%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26prmd%3Dimvns&rurl=translate.google.pl&sl=it&twu=1&u=http://it.wikipedia.org/wiki/Sale&usg=ALkJrhiExxLLqlZkYr6ufVf5KagSmETp5A"> </a>sól i pieprz .</i></blockquote>
<i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRpkViyeFEiRHf2EX6p0ewf9FSmpRozAIe-bnJ8J3neyn_pxZoVi6FEYxolBrg56gEm5VafuAUGjybAJ0REb37rl9ugQhJhYa31DrrwLU76jBidQt-xoo3wbpSGmvRPbPyC642UVsGXgBz/s1600/IMGP0641.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRpkViyeFEiRHf2EX6p0ewf9FSmpRozAIe-bnJ8J3neyn_pxZoVi6FEYxolBrg56gEm5VafuAUGjybAJ0REb37rl9ugQhJhYa31DrrwLU76jBidQt-xoo3wbpSGmvRPbPyC642UVsGXgBz/s1600/IMGP0641.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOA7rcxJ37in24P6r6xK61OEkIje3EHW9CuygIDFkoUwExtb2B6eroN81k2btCXM0CXDdD9Cj7Ra85KOnXrtev1QLmxGwmi3IJXyQheiUi1946FKNdXZbjiwEM3c3T6hnX5WZR2xdPE4JA/s1600/IMGP0637.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOA7rcxJ37in24P6r6xK61OEkIje3EHW9CuygIDFkoUwExtb2B6eroN81k2btCXM0CXDdD9Cj7Ra85KOnXrtev1QLmxGwmi3IJXyQheiUi1946FKNdXZbjiwEM3c3T6hnX5WZR2xdPE4JA/s1600/IMGP0637.JPG" width="320" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZGT0d-yU8m-uDCzpldgWWc_s1DAZR2rGQuYyEf_x6N47WvAiGx6S4d4wLJVCnGPJFOL4ayRxDmowN6NTi4Drq-vThyphenhyphenUs5eJ5BDjWopIOm7jzMm1pXpJ-9UtxEN42c5xmG_VjLQTThPAP/s1600/IMGP0640.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZGT0d-yU8m-uDCzpldgWWc_s1DAZR2rGQuYyEf_x6N47WvAiGx6S4d4wLJVCnGPJFOL4ayRxDmowN6NTi4Drq-vThyphenhyphenUs5eJ5BDjWopIOm7jzMm1pXpJ-9UtxEN42c5xmG_VjLQTThPAP/s1600/IMGP0640.JPG" width="320" /></a><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1XRwOQCyP3C_6dS9_YA1o3vTP6-OJayEgsmI6gOKX_IgauGx7EoGxpQBurOX1-_WdHDnBYBz1HlujySN82DlJszqJVKNQURhgvurUYLrNrQCXBF3qoZ2lXHS1FYUqctr-64oLgUU0_zVp/s1600/IMGP0643.JPG" width="320" /></i></div>
<div>
Proporcje opisane powyżej są najczęściej wymieniane w różnych książkach kucharskich, ale zgodnie z tym co piszą we włoskiej Wikipedii, nie wszyscy autorzy się z tym zgadzają zgadzają.<br />
<blockquote class="tr_bq">
Di Leo wymaga podwójnej ilości kopru włoskiego (1 kg), natomiast Allotta przeciwnie, podwaja ilość sardynek, zachowując proporcje pozostałych składników. Veronelli Carnacina natomiast przewiduje 750 g makaronu , zaledwie 350 g kopru włoskiego i 500 g sardynek. </blockquote>
Tak więc jest spore pole do popisu i eksperymentowania z proporcjami. <br />
Przygotowanie <br />
Gotować przez około dwadzieścia minut koper w osolonej wodzie (ponieważ będzie ona potem służyć do gotowania makaronu powinno być jej 4 litry na 500 g makaronu), odcedzić i posiekać. Wodę zachować . Oczyścić i odfiletować sardynki usuwając głowę, ogon i ości, następnie umyć i osuszyć między dwiema czystymi ściereczkami. Na patelni obsmażyć sardynki na łyżce oliwy po dwie minuty z każdej strony i odłożyć. Na tej samej patelni smażyć drobno pokrojoną cebulę aż do lekkiego zbrązowienia, a następnie dodać koper włoski, sardynki, rodzynki (namoczone w ciepłej wodzie przez pół godziny), orzechy piniowe, sól i pieprz. Gotować na małym ogniu, mieszając, aby wymieszać sos.<br />
Po około dwudziestu minutach, dodać anchois, opłukane z soli osuszone i rozprowadzone na małej patelni z łyżką gorącej oliwy. Piec przez 15 minut, stale mieszając, a następnie dodać saszetkę szafranu, rozpuszczonego w łyżce wody z gotowania z kopru włoskiego. W międzyczasie ugotować makaron w wodzie z kopru włoskiego al dente i dodać go do sosu. Pozwolić potrawie odpocząć kilka minut przed podaniem.<br />
<div>
<b>Warianty </b><br />
Opisana wersja to wersja podstawowa, a raczej najczęściej spotykany wariant. Istnieją bowiem dwa główne warianty: opisana tu wersja z Palermo (właściwie z miejscowości Trapetto w prowincji Palermo, gdzie ponoć przygotowuje się danie wg najbardziej kanonicznej wersji alla Trappitara) zwana "bianco" (biała), bez sosu pomidorowego oraz z Agrigento zalecająca dodanie w czasie przygotowania koncentratu pomidorowego. Jednak ten przepis jest tak rozpowszechniony na terytorium prowincji Palermo, że z czasem poza tymi dwiema wersjami powstało kilka jego odmian, zarówno w tradycji rodzinnej, jak i w kuchni najlepszych kucharzy. Znowu podaję za włoską wiki:</div>
<div>
<blockquote class="tr_bq">
Francesco Paolo Cascino, znany sycylijski kucharz, obok cebuli i szalotki proponuje dodać ząbek czosnku i kieliszek białego wina oraz używa solonych sardynek zamiast anchois.<br />Pino Correnti, słynny sycylijski restaurator, poleca włączyć do sosu tylko połowę sardynek, następnie odcedzić makaron bardzo al dente, wymieszać z sosem, ułożyć w naczyniu żaroodpornym i przykryć drugą połowę sardynek, usmażonych na oddzielnej patelni. Wreszcie, posypać z wierzchu posiekanymi migdałami i zapiec przez dziesięć minut.<br />Także Veronelli i Carnacina proponują na koniec umieścić potrawę w piekarniku w piekarniku, na średnim ogniu na około 20 minut, ale Di Leo i Allotta proponuja po prostu dać odpocząć makaronowi dziesięć minut przed podaniem. Wreszcie dość powszechny wariant zaproponowany przez Allotta: Makaron z sardynkami alla "milinisa", który przewiduje dodanie 3 dl sosu pomidorowego, gdy wszystkie inne składniki zostały połączone w garnku. Gotowanie musi trwać przez okres około 30 minut na małym ogniu. Makaron po odsączeniu należy wymieszać z sosem i posypać bułką tartą uprażoną na patelni z dwiema łyżkami oleju. </blockquote>
</div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: Arial; font-size: 15px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline;"></span></div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-vcqhNrIuLSU%2FVAdaoacMxDI%2FAAAAAAAALlY%2FYFZLPhGNHsI%2Fs1600%2FIMGP0643.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1XRwOQCyP3C_6dS9_YA1o3vTP6-OJayEgsmI6gOKX_IgauGx7EoGxpQBurOX1-_WdHDnBYBz1HlujySN82DlJszqJVKNQURhgvurUYLrNrQCXBF3qoZ2lXHS1FYUqctr-64oLgUU0_zVp/s1600/IMGP0643.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-jHNgyok-DxE%2FVAdaEEPnwqI%2FAAAAAAAALk4%2FbWQY-ryDfh8%2Fs1600%2FIMGP0641.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRpkViyeFEiRHf2EX6p0ewf9FSmpRozAIe-bnJ8J3neyn_pxZoVi6FEYxolBrg56gEm5VafuAUGjybAJ0REb37rl9ugQhJhYa31DrrwLU76jBidQt-xoo3wbpSGmvRPbPyC642UVsGXgBz/s1600/IMGP0641.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-PJG1rr2XL0I%2FVAdnkIRKOnI%2FAAAAAAAALlk%2Fhlsc_2I7iTs%2Fs1600%2FIMGP0645.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhse2_ck6MJws4LkkBeh_07cGRov1Qw8wGxn518VoKBFTtbBhz0YZxEBrRglCxbPn8qZb5Wrg_nBy_D-KzxiT6Su89GSsxVyTUWhuVy-lIhCTXAlBMEI4Mq4dY5s_8y8CeJRTpV82MFgm0e/s1600/IMGP0645.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-Od7C52qLO0Q%2FVAdaIL4IxCI%2FAAAAAAAALlQ%2FU7zy3IFqpfg%2Fs1600%2FIMGP0640.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZGT0d-yU8m-uDCzpldgWWc_s1DAZR2rGQuYyEf_x6N47WvAiGx6S4d4wLJVCnGPJFOL4ayRxDmowN6NTi4Drq-vThyphenhyphenUs5eJ5BDjWopIOm7jzMm1pXpJ-9UtxEN42c5xmG_VjLQTThPAP/s1600/IMGP0640.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-kvoZE_Cp_7I%2FVAdaFciut3I%2FAAAAAAAALlA%2FHnNfduyjLSI%2Fs1600%2FIMGP0637.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOA7rcxJ37in24P6r6xK61OEkIje3EHW9CuygIDFkoUwExtb2B6eroN81k2btCXM0CXDdD9Cj7Ra85KOnXrtev1QLmxGwmi3IJXyQheiUi1946FKNdXZbjiwEM3c3T6hnX5WZR2xdPE4JA/s1600/IMGP0637.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-69895347903345009462014-08-16T15:56:00.000+02:002014-08-17T16:50:15.264+02:00 Bacalhau à Brás<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div>
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIggoYLa1d3maf7sgosLsfM9YVjZSb3jAh8vmsIFefmsroMCPTEilchjqNWuQvsn_7W9a5CF1HLfmqRCWFNWeLmpoKgAoLK_K_gbyasuNdxf7CR_-pjpRwIDhJAW9lw7aE6HDQlbvL3e2V/s1600/IMGP0633.JPG" width="640" /></div>
<div>
<br />
W portugalskim odpowiedniku naszej Biedronki czyli w Pingo Doce (ten sam właściciel a produkty z PD od czasu do czasu, aczkolwiek niestety rzadko pojawiają się w B) mają stoisko z rybami jakiego nie znajdzie się w najlepszych polskich delikatesach. Nie piszę tego w ramach narzekania na Polskę bo to nie nasza wina, że mamy dostęp tylko do z natury ubogiego w ryby, a dodatkowo jeszcze przełowionego Bałtyku, a Portugalia posiada największą strefę połowów w Europie, gdzie na dodatek ścierają się zimne i ciepłe prądy morskie, co gwarantuje obfitość ryb i owoców morza. Mimo tej obfitości świeżych ryb, najbardziej popularną rybą w Portugalii jest suszony dorsz bacalhau pochodzący z Norwegii, Islandii i Nowej Funlandii. Paradoks ten wynika prawdopodobnie z tego, że portugalska tradycja kulinarna rozwinęła się w czasach przed pojawieniem się nowoczesnego rybołówstwa, gdy tradycyjne, pochłaniające wiele ofiar wśród rybaków, połowy na burzliwym Atlantyku były stosunkowo małe, a złowione ryby trudno było zakonserwować. Dopiero dwudziestowieczne floty rybackie, chłodnie i technika puszkowania ryb sprawiły, że obecnie rybą najbardziej kojarzoną z Portugalią jest sardynka.</div>
<div>
Niemniej jednak największe klasyki portugalskie opierają się właśnie na bacalhau, a najbardziej znany jest właśnie bacalhau a bras, danie wywodzące się z Lizbony, ale znajdowane w całej Portugalii od eleganckich restauracji po kafeterię przy Pingo Doce, całkiem przyzwoitą swoją drogą, nie to co przy polskich marketach gdzie nawet jeśli taki przybytek występuje, to króluje w nim kiełbasa, której dano drugie życie z suchymi frytkami i rozmoczonymi surówkami. I nie jest to kwestia zamożności, bo Portugalia to kraj niezbyt bogaty z cenami zbliżonymi do polskich. Bardziej chodzi o kulturę jedzenia. To się ostatnio w Polsce dość dynamicznie zmienia więc może i my doczekamy się kiedyś gastronomii na miarę europejską. Póki co bacalhau a bras możemy sobie przyrządzić w domu jeśli uda nam się zdobyć suszonego dorsza co w Polsce jest jeszcze bardzo trudne, ja przynajmniej na niego nigdzie nie trafiłem w Warszawie, choć dość dobrze znam teren. Dlatego przywiozłem spory zapas z wakacyjnego wypadu do Portugalii. Myślę jednak że w przypadku tej konkretnej potrawy użycie świeżego dorsza nie zmieni radykalnie smaku. Może ryba trochę bardziej się rozpadnie niż w przypadku suszonej wersji, która zachowuje nawet po namoczeniu i ugotowaniu kształt i sprężystość.<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>400g solonego dorsza </i></li>
<li><i>1/5 kg ziemniaków</i></li>
<li><i>1 duża cebula</i></li>
<li><i>1 główka czosnku</i></li>
<li><i>6 jajek</i></li>
<li><i>oliwa</i></li>
<li><i>pęczek natki pietruszki</i></li>
<li><i>sól i pieprz</i></li>
<li><i>czarne oliwki</i></li>
</ul>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRPgVaiwxlB72DixBEsbjrITjJ_1spAmOgWsUBkTZ9v0lPTRzkBcHsaVJ-bSRWEP64aEzUCNjipx-FoWnceLDPA0SZNE3gZyv4kJxnD9KtnZ6Z4rwd08W1oh-37CtgD2MCbTQCsolfOWTE/s1600/IMGP0625.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRPgVaiwxlB72DixBEsbjrITjJ_1spAmOgWsUBkTZ9v0lPTRzkBcHsaVJ-bSRWEP64aEzUCNjipx-FoWnceLDPA0SZNE3gZyv4kJxnD9KtnZ6Z4rwd08W1oh-37CtgD2MCbTQCsolfOWTE/s1600/IMGP0625.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmiaNUvUQuuDkKqmM_Kg6uRfphUVE7prYgh1ODA3mOSbk2bxfP2S5dMkSUxbxaTf86VCduRtVBU8paep_lH60RvPbZOOQBKxEnJ6gMYv4heU472gHKahIEj2RFzgKi1gT-FeBeVzfrIIOa/s1600/IMGP0626.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmiaNUvUQuuDkKqmM_Kg6uRfphUVE7prYgh1ODA3mOSbk2bxfP2S5dMkSUxbxaTf86VCduRtVBU8paep_lH60RvPbZOOQBKxEnJ6gMYv4heU472gHKahIEj2RFzgKi1gT-FeBeVzfrIIOa/s1600/IMGP0626.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
Namoczyć dorsza przez 12 godzin, można ale nie trzeba zmienić w tym czasie raz czy dwa wodę. Miskę z namaczanym dorszem oczywiście trzymać w lodówce. Po namoczeniu usunąć z ryby skórę i ości a mięso porozrywać palcami. Ziemniaki pociąć w zapałkę, cebulę w krążki a czosnek drobno posiekać. Usmażyć ziemniaki na patelni i odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku. Następnie na rozgrzaną oliwę wrzucić cebulę i czosnek a gdy się zeszklą dodać dorsza i smażyć kilka minut, aż wchłonie całą oliwę. Wtedy dodać ziemniaki oraz lekko rozmącone jajka. Posolić, popierzyć i mieszać aż jaka się zetną. Podawać na ciepło przybrany natką pietruszki i oliwkami<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2yZROhyphenhypheniD_5X0WdiUMn15DaeHfpU0Hg1T6k3EDoQyRPjP_Xv5JHPrmD771PIVz_Jki_mvEPV0Z0gW0mCIQMMGqF0xMGA7RN7Zz3N7ZkII5LG4AgwY7uoQuFCmQVNlak8Kf2KsUJ75nN_G/s1600/IMGP0631.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2yZROhyphenhypheniD_5X0WdiUMn15DaeHfpU0Hg1T6k3EDoQyRPjP_Xv5JHPrmD771PIVz_Jki_mvEPV0Z0gW0mCIQMMGqF0xMGA7RN7Zz3N7ZkII5LG4AgwY7uoQuFCmQVNlak8Kf2KsUJ75nN_G/s1600/IMGP0631.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
Oczywiście na miejscu w Portugalii oszałamia przede wszystkim obfitość świeżych, a nawet bardzo świeżych ryb i owoców morza. Na zdjęciach mały przegląd tego bogactwa z hali targowej w Lagos</div>
<div>
<br /></div>
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpmNWG-CoFcNDY8ZirCHFPIOssuu2AVPLfwdIpSFvij34mh4jN2oWFq6-Wl_uvE2I-L92rntCXlcVtj-hDeejr4Qv2CAlF7aYQ-0N4oPFjTe2kZmCqgVptA6SE_EZOaEfGZR5oJaMwizLQ/s1600/IMGP0327.JPG" width="640" /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9TBY9NsqQvFuPnYZTZ8aJbUgQZgCTClcvyxOa0n54lJPfDnu7RYqse7BsYjnOflBDszBkMWwfovSCSU8mhSSGdkekn19UuLBLQmC_L0r1T2LZBu2hsN8SBqBO3rqKOcLihHg519oYmB-g/s1600/IMGP0320.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9TBY9NsqQvFuPnYZTZ8aJbUgQZgCTClcvyxOa0n54lJPfDnu7RYqse7BsYjnOflBDszBkMWwfovSCSU8mhSSGdkekn19UuLBLQmC_L0r1T2LZBu2hsN8SBqBO3rqKOcLihHg519oYmB-g/s1600/IMGP0320.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRkL6vbHq4lcKZSf19u0xogza_fXhqzPexqSVA1l6n2cvP_otzqxb7NQg_mQlF03SuqmU8euxbAKLVj6Cz9ldMF02cAS6ha7BRWhrvmhT3kaWPsyO4lyEBq0dA_5DsUfv9o0HSPYJEeDFE/s1600/IMGP0321.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRkL6vbHq4lcKZSf19u0xogza_fXhqzPexqSVA1l6n2cvP_otzqxb7NQg_mQlF03SuqmU8euxbAKLVj6Cz9ldMF02cAS6ha7BRWhrvmhT3kaWPsyO4lyEBq0dA_5DsUfv9o0HSPYJEeDFE/s1600/IMGP0321.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBvBRQFdnHPfGwNMiCJ0MkbO88ioXM-POIbzGkB5e-qVdzB70cteAXYBf3Hv1MwMa-oTwqItXul8OnXig10IGX6updyyubIygZgsyzafiB00m-YlMEsbHyshd80auUqTpuh9eN1M2joHSP/s1600/IMGP0322.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBvBRQFdnHPfGwNMiCJ0MkbO88ioXM-POIbzGkB5e-qVdzB70cteAXYBf3Hv1MwMa-oTwqItXul8OnXig10IGX6updyyubIygZgsyzafiB00m-YlMEsbHyshd80auUqTpuh9eN1M2joHSP/s1600/IMGP0322.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTb3xAvmJGH3PAZIfY8Zg5vWm3qeX9oNjVAzfvL58i2vWKRzQ7uT8IAizfBVHy3xZ7XWDjikfuu4KMCk1P-C009ppV9DYx2TKzB9_Wgsca3yf_HhKXMY_rsaZHrpyqpHmLpIEYEF_G4MLS/s1600/IMGP0328.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTb3xAvmJGH3PAZIfY8Zg5vWm3qeX9oNjVAzfvL58i2vWKRzQ7uT8IAizfBVHy3xZ7XWDjikfuu4KMCk1P-C009ppV9DYx2TKzB9_Wgsca3yf_HhKXMY_rsaZHrpyqpHmLpIEYEF_G4MLS/s1600/IMGP0328.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTKaE1dr1ApkDNXAZTEBTm7oaSzjGal5R5pZnaSvo1-FMDHQ-QYrjyhUyo_UQGwe0v7IvVK3Xub8y8UJftr3F5DNnJSEg18sBAKo5awbEwR6vfvpqsfDMXk5yuYSEElxm7qIRKzK2kqwW7/s1600/IMGP0329.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTKaE1dr1ApkDNXAZTEBTm7oaSzjGal5R5pZnaSvo1-FMDHQ-QYrjyhUyo_UQGwe0v7IvVK3Xub8y8UJftr3F5DNnJSEg18sBAKo5awbEwR6vfvpqsfDMXk5yuYSEElxm7qIRKzK2kqwW7/s1600/IMGP0329.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1UoiZn5IzJ89mbVqGpDe_2hMBW6e0_DZ0xVw8CULN6Ou_ntwKgzurZDKG6SaQPN4Ma3QRKHHwl2FkamEJful82yanQV75xXBZ2yYtTl8UDFhb6ioBrIT1nUkNz4Ihu-tY-yuW91GttOW7/s1600/IMGP0331.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1UoiZn5IzJ89mbVqGpDe_2hMBW6e0_DZ0xVw8CULN6Ou_ntwKgzurZDKG6SaQPN4Ma3QRKHHwl2FkamEJful82yanQV75xXBZ2yYtTl8UDFhb6ioBrIT1nUkNz4Ihu-tY-yuW91GttOW7/s1600/IMGP0331.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGi1Rz0fcjmAnq3c_C7eAOn_ENPczf6O2ZYHjVQttGaHEihR5kWY8PKHxuHAQrtKamVLHyAMfFP8G___5gW92drDKwA2hYl382aoAskmCuB8CDAjvpzYvcssFBp0NfiTMBvPVKHdWHs54q/s1600/IMGP0332.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGi1Rz0fcjmAnq3c_C7eAOn_ENPczf6O2ZYHjVQttGaHEihR5kWY8PKHxuHAQrtKamVLHyAMfFP8G___5gW92drDKwA2hYl382aoAskmCuB8CDAjvpzYvcssFBp0NfiTMBvPVKHdWHs54q/s1600/IMGP0332.JPG" width="320" /></a><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFbz7Zw3Pxbb2v2ZU2OIjdamBcUc6UjoI8m8owf4Vyc2gF8aP5Iu8_-cmej5RAQSFf25ou91Gm25OI-5noHboTivVueu7dOo59hHJ3oAnzdeV4wSFDHuNV3qS8qIJQJ1TrjXv0nb3y1NYA/s1600/IMGP0326.JPG" width="320" /><br />
<br />
I kilka widoczków z Algarve<br />
<br />
<div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="157" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirUqo-hZOi2r5bDt59NU5Ioe5CVAni6heuSilCZSpazop3cTxTqRvU3fOU9wMr7ftH73FumiBf0dttOkZIDg7to5pbEX0H5NPiRb1TQApOGaP9Ob0FLnGwjG0caSSeJthS2On8qMDOMHmP/s1600/IMGP0477-IMGP0479.tif" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zachód słońca nad laguną Rio Formosa</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl2klq10PzQzwQpIpCFItC5EcaUwCMkLgQmICCBoFTr5QsIL0By5W8pOBc9WljP1QFFAwohXsmPJVUdUPxTlFs1IA6EpaSiv9lUcE9y9d-j3Ltc1jvcXPR7Ad9XMjEUCtST3s3oN74UDQ0/s1600/IMGP0472-IMGP0474.tif" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Marina w Faro</td></tr>
</tbody></table>
<div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-nUJaJ2Z2fso%2FU8F5NyJaVOI%2FAAAAAAAALdI%2FC4yjEQPLvh4%2Fs1600%2FIMGP0472-IMGP0474.tif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl2klq10PzQzwQpIpCFItC5EcaUwCMkLgQmICCBoFTr5QsIL0By5W8pOBc9WljP1QFFAwohXsmPJVUdUPxTlFs1IA6EpaSiv9lUcE9y9d-j3Ltc1jvcXPR7Ad9XMjEUCtST3s3oN74UDQ0/s1600/IMGP0472-IMGP0474.tif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-riuiiMC5gFU%2FU-9cjT6xekI%2FAAAAAAAALeM%2FEkikYVh0vaw%2Fs1600%2FIMGP0625.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRPgVaiwxlB72DixBEsbjrITjJ_1spAmOgWsUBkTZ9v0lPTRzkBcHsaVJ-bSRWEP64aEzUCNjipx-FoWnceLDPA0SZNE3gZyv4kJxnD9KtnZ6Z4rwd08W1oh-37CtgD2MCbTQCsolfOWTE/s1600/IMGP0625.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-slEP61eqpjM%2FU8FpS3BdT7I%2FAAAAAAAALbw%2F1zuy8OddLj0%2Fs1600%2FIMGP0322.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBvBRQFdnHPfGwNMiCJ0MkbO88ioXM-POIbzGkB5e-qVdzB70cteAXYBf3Hv1MwMa-oTwqItXul8OnXig10IGX6updyyubIygZgsyzafiB00m-YlMEsbHyshd80auUqTpuh9eN1M2joHSP/s1600/IMGP0322.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-xSL9sHY7QLw%2FU8FpUbbZIPI%2FAAAAAAAALcY%2Ff-CLeq0inRc%2Fs1600%2FIMGP0329.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTKaE1dr1ApkDNXAZTEBTm7oaSzjGal5R5pZnaSvo1-FMDHQ-QYrjyhUyo_UQGwe0v7IvVK3Xub8y8UJftr3F5DNnJSEg18sBAKo5awbEwR6vfvpqsfDMXk5yuYSEElxm7qIRKzK2kqwW7/s1600/IMGP0329.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-5L6N1tOP6hI%2FU8FpS-Ic2HI%2FAAAAAAAALb4%2FLq0yCt3eSxc%2Fs1600%2FIMGP0320.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9TBY9NsqQvFuPnYZTZ8aJbUgQZgCTClcvyxOa0n54lJPfDnu7RYqse7BsYjnOflBDszBkMWwfovSCSU8mhSSGdkekn19UuLBLQmC_L0r1T2LZBu2hsN8SBqBO3rqKOcLihHg519oYmB-g/s1600/IMGP0320.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-TQl6-3hI31Q%2FU8F8NOV6p6I%2FAAAAAAAALdU%2F72NJ3bCBA5U%2Fs1600%2FIMGP0477-IMGP0479.tif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirUqo-hZOi2r5bDt59NU5Ioe5CVAni6heuSilCZSpazop3cTxTqRvU3fOU9wMr7ftH73FumiBf0dttOkZIDg7to5pbEX0H5NPiRb1TQApOGaP9Ob0FLnGwjG0caSSeJthS2On8qMDOMHmP/s1600/IMGP0477-IMGP0479.tif" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-GhmlnwV-GDY%2FU-9beKT4RMI%2FAAAAAAAALd8%2Fkd5Gqd2TfPg%2Fs1600%2FIMGP0633.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIggoYLa1d3maf7sgosLsfM9YVjZSb3jAh8vmsIFefmsroMCPTEilchjqNWuQvsn_7W9a5CF1HLfmqRCWFNWeLmpoKgAoLK_K_gbyasuNdxf7CR_-pjpRwIDhJAW9lw7aE6HDQlbvL3e2V/s1600/IMGP0633.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-IZ5QgFh1twM%2FU8FpIJbtUpI%2FAAAAAAAALbk%2FgxcONIME7ZY%2Fs1600%2FIMGP0327.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpmNWG-CoFcNDY8ZirCHFPIOssuu2AVPLfwdIpSFvij34mh4jN2oWFq6-Wl_uvE2I-L92rntCXlcVtj-hDeejr4Qv2CAlF7aYQ-0N4oPFjTe2kZmCqgVptA6SE_EZOaEfGZR5oJaMwizLQ/s1600/IMGP0327.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-4uhke4mHJqQ%2FU8FpuBmyDwI%2FAAAAAAAALck%2Foat-U5WzwTw%2Fs1600%2FIMGP0332.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGi1Rz0fcjmAnq3c_C7eAOn_ENPczf6O2ZYHjVQttGaHEihR5kWY8PKHxuHAQrtKamVLHyAMfFP8G___5gW92drDKwA2hYl382aoAskmCuB8CDAjvpzYvcssFBp0NfiTMBvPVKHdWHs54q/s1600/IMGP0332.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-l0Q4yXrUvlU%2FU-9cjivrDwI%2FAAAAAAAALeE%2FdcKAEOoDaZ8%2Fs1600%2FIMGP0626.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmiaNUvUQuuDkKqmM_Kg6uRfphUVE7prYgh1ODA3mOSbk2bxfP2S5dMkSUxbxaTf86VCduRtVBU8paep_lH60RvPbZOOQBKxEnJ6gMYv4heU472gHKahIEj2RFzgKi1gT-FeBeVzfrIIOa/s1600/IMGP0626.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-OHXaafae71E%2FU8FpT8ltPMI%2FAAAAAAAALb8%2FTW6TMfPZmAI%2Fs1600%2FIMGP0328.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTb3xAvmJGH3PAZIfY8Zg5vWm3qeX9oNjVAzfvL58i2vWKRzQ7uT8IAizfBVHy3xZ7XWDjikfuu4KMCk1P-C009ppV9DYx2TKzB9_Wgsca3yf_HhKXMY_rsaZHrpyqpHmLpIEYEF_G4MLS/s1600/IMGP0328.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-2RK_AGZDrgM%2FU8FpUttTq8I%2FAAAAAAAALcI%2F9gjas8YfiHg%2Fs1600%2FIMGP0331.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1UoiZn5IzJ89mbVqGpDe_2hMBW6e0_DZ0xVw8CULN6Ou_ntwKgzurZDKG6SaQPN4Ma3QRKHHwl2FkamEJful82yanQV75xXBZ2yYtTl8UDFhb6ioBrIT1nUkNz4Ihu-tY-yuW91GttOW7/s1600/IMGP0331.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-8G-oaLjed8U%2FU-9cjt-TcjI%2FAAAAAAAALeI%2FcfYvUIAuoXk%2Fs1600%2FIMGP0631.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2yZROhyphenhypheniD_5X0WdiUMn15DaeHfpU0Hg1T6k3EDoQyRPjP_Xv5JHPrmD771PIVz_Jki_mvEPV0Z0gW0mCIQMMGqF0xMGA7RN7Zz3N7ZkII5LG4AgwY7uoQuFCmQVNlak8Kf2KsUJ75nN_G/s1600/IMGP0631.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-bBKthGAxo-Q%2FU8FpTkyqhWI%2FAAAAAAAALcM%2FVsOR1Lwp_wM%2Fs1600%2FIMGP0326.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFbz7Zw3Pxbb2v2ZU2OIjdamBcUc6UjoI8m8owf4Vyc2gF8aP5Iu8_-cmej5RAQSFf25ou91Gm25OI-5noHboTivVueu7dOo59hHJ3oAnzdeV4wSFDHuNV3qS8qIJQJ1TrjXv0nb3y1NYA/s1600/IMGP0326.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-VQ_vYCfcbRY%2FU8FpS0tx0XI%2FAAAAAAAALbs%2FamhLvozPWAQ%2Fs1600%2FIMGP0321.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRkL6vbHq4lcKZSf19u0xogza_fXhqzPexqSVA1l6n2cvP_otzqxb7NQg_mQlF03SuqmU8euxbAKLVj6Cz9ldMF02cAS6ha7BRWhrvmhT3kaWPsyO4lyEBq0dA_5DsUfv9o0HSPYJEeDFE/s1600/IMGP0321.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-67802835853034679932014-06-30T23:44:00.003+02:002014-07-12T20:13:43.516+02:00Egipska mulukhiyah (melokhia) z liści dzikiej malwy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div>
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvx6VmGznZj_TG6p-N4vky3Lrh-O_CeLOscff7yzfof_XZrnTvhYXUPIvf49wElG5x4mz43inSX1KiN2p4gCxCTQBeBRSE7fK7Wb-gWs8pm9KsPbyUy4xz8FNzZ-a4QnVJ0rAKhGwNBTq/s1600/IMGP0001.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvx6VmGznZj_TG6p-N4vky3Lrh-O_CeLOscff7yzfof_XZrnTvhYXUPIvf49wElG5x4mz43inSX1KiN2p4gCxCTQBeBRSE7fK7Wb-gWs8pm9KsPbyUy4xz8FNzZ-a4QnVJ0rAKhGwNBTq/s1600/IMGP0001.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
To jedno z najpopularniejszych egipskich dań pochodzące jeszcze z czasów faraonów robi się z liści juty, które po ugotowaniu mają specyficzną śluzowatą konsystencję. W Polsce można je kupić suszone ewentualnie mrożone, ale to podobno marne substytuty świeżych liści. Być może lepszy efekt można uzyskać wykorzystując dziko rosnącą w Polsce malwę, czyli prawoślaz lekarski. Nie daje ona wprawdzie tyle kleju co oryginalne liście, ale widać różnicę w porównaniu z np szpinakiem czy podobną zieleniną. Zresztą juka bywa nazywana <i>jewish mallow</i>, czyli żydowską malwą, a wzmianki o niej pod tą nazwą znajdują się już w Starym Testamencie.<br />
<div>
Dziką malwę można zbierać od wczesnej wiosny do końca lata, kształt liści ma bardzo charakterystyczny a w czerwcu i lipcu dodatkowo pięknie kwitnie. <a href="http://www.celtnet.org.uk/recipes/ancient/wild-food-entry.php?term=Common%20Mallow" target="_blank">Tu </a>więcej o jej zastosowaniach kulinarnych.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRZIbewUSHWuUuZW3w8prnd4wVQkH1tRslG1ml1jbVvJjOzkO-3SYLBYL4FV_82zv_5OMNc85neStSJ24G28h4JGu0DoiVfTUDLpisnVguPiIrX2JOdiEmISXgtuFet5cPEyi8zWJxG0Zx/s1600/IMGP0008.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRZIbewUSHWuUuZW3w8prnd4wVQkH1tRslG1ml1jbVvJjOzkO-3SYLBYL4FV_82zv_5OMNc85neStSJ24G28h4JGu0DoiVfTUDLpisnVguPiIrX2JOdiEmISXgtuFet5cPEyi8zWJxG0Zx/s1600/IMGP0008.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>pół kilo liści malwy</i></li>
<li><i>mięso kurczaka (dwie duże piesi albo tyle samo mięsa z uda) można robić to także z jagnięciny a nawet krewetek (wersja z Aleksandrii) lub ryby (wersja z Port Said)</i></li>
<li><i>2-3 ząbki czosnku</i></li>
<li><i>1 łyżka nasion kolendry, dokładnie utłuczonych (można również dodać kilka ziaren utłuczonego ziela angielskiego)</i></li>
<li><i>1 łyżeczka harissy</i></li>
<li><i>1 duża zwykła cebula</i></li>
<li><i>oliwa do smażenia</i></li>
</ul>
</div>
<div>
Kurczaka obsmażyć na oliwie, zalać wodą i ugotować do miękkości. Liście malwy posiekać drobno. Wyjąć kurczaka z wywaru i odstawić w ciepłe miejsce. Do wywaru wrzucić liście i gotować kilkanaście minut. W tym czasie na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić na nią drobno posiekaną cebule i czosnek. Kiedy zaczną robić się rumiane dorzucić kolendrę i harissę i mieszać żeby utworzyła się pasta. Wrzucić pastę do garnka z zieleniną i jeszcze chwilę pogotować. Płynu powinno pozostać dużo, to bardziej zupa niż sos.</div>
<div>
Podawać z ugotowanym kurczakiem, ryżem, sałatką z pomidorów i cebuli wymacerowanej w occie i płaskim arabskim chlebem do wytarcia talerza.</div>
<div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1-1JTNKUIC9ltKC9RLh7AXoXIY8y2tW8ax1wuYc5X5RbxVzH4xU9NgxxLKXtH4Th2YfZwJ9JZ4MKTeesyuxLc0db7AMKjKiccjvI64XI35iGhkC6yHnKq7AJaGwAnc_cVIj7ycC0VJAL9/s1600/IMGP0012.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1-1JTNKUIC9ltKC9RLh7AXoXIY8y2tW8ax1wuYc5X5RbxVzH4xU9NgxxLKXtH4Th2YfZwJ9JZ4MKTeesyuxLc0db7AMKjKiccjvI64XI35iGhkC6yHnKq7AJaGwAnc_cVIj7ycC0VJAL9/s1600/IMGP0012.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-V0wStXnFT-A%2FU7HB7RdjiEI%2FAAAAAAAALVM%2F11Q9Q94mKTo%2Fs1600%2FIMGP0008.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRZIbewUSHWuUuZW3w8prnd4wVQkH1tRslG1ml1jbVvJjOzkO-3SYLBYL4FV_82zv_5OMNc85neStSJ24G28h4JGu0DoiVfTUDLpisnVguPiIrX2JOdiEmISXgtuFet5cPEyi8zWJxG0Zx/s1600/IMGP0008.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-4IIJIidjItA%2FU7HB7daUbZI%2FAAAAAAAALVU%2F0J3Xk7rbxc4%2Fs1600%2FIMGP0001.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvx6VmGznZj_TG6p-N4vky3Lrh-O_CeLOscff7yzfof_XZrnTvhYXUPIvf49wElG5x4mz43inSX1KiN2p4gCxCTQBeBRSE7fK7Wb-gWs8pm9KsPbyUy4xz8FNzZ-a4QnVJ0rAKhGwNBTq/s1600/IMGP0001.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-QtQBsPSqeRk%2FU7HB7WCSmsI%2FAAAAAAAALVI%2FNyWPJpB0580%2Fs1600%2FIMGP0012.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1-1JTNKUIC9ltKC9RLh7AXoXIY8y2tW8ax1wuYc5X5RbxVzH4xU9NgxxLKXtH4Th2YfZwJ9JZ4MKTeesyuxLc0db7AMKjKiccjvI64XI35iGhkC6yHnKq7AJaGwAnc_cVIj7ycC0VJAL9/s1600/IMGP0012.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-85274560458768241982014-05-06T19:30:00.000+02:002014-05-06T19:30:24.451+02:00Shibazuke しば漬け japońskie pikle z perilli, bakłażana i ogórka + yudofu, tofu w gorącej wodzie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivx4zoT26U3HqMs2p6ESAv08XnkNiyQF0rWsS2N4bF9DkblGk_POObBwcR83CuW-DamsMNWinRK4YXwAHiZHcBYp0K0j2WXd1SDMQ9vIL7VOkdpuq1tjdctd1Wy-fC_G8GzY1fGvN07GnS/s1600/IMGP9903.JPG" width="640" /></div>
<br />
Zaskakujące jest to jak bardzo na Zachodzie nieznana jest technika kiszenia warzyw. Większość przepisów z netu na tradycyjne japońskie pikle tsukemono (漬物) domaga się do zakwaszenia octu ryżowego, a w najlepszym wypadku umezu (płynu pozostałego po śliwkach umeboshi). Tymczasem kiszenie jest popularne w Japonii tak jak w całej wschodniej Azji, a szczególnie w Chinach i Korei, z którą Japonia rywalizuje o autorstwo kiszonek takich jak kimchi. Badacze nie są do końca pewni gdzie zaczęto po raz pierwszy kisić warzywa, ale mam przeczucie, że właśnie na Wschodzie i stamtąd technika ta wraz z koczownikami azjatyckimi przywędrowała do nas. Warto zauważyć, że im dalej na zachód tym mniej się kisi. Rosjanie kiszą wszystko, w Polsce kisi się praktycznie tylko ogórki, kapustę i zakwas na żur, a dalej na zachód, w Niemczech aż po Alzację, już tylko samą kapustę. Jeszcze dalej na zachód kiszonki są nieznane w ogóle.<br />
Zróbmy więc jedną z tradycyjnych japońskich kiszonek jak należy, a otrzymamy produkt, który jest tak dobry, że wprost uzależnia a wszystkie octowe marynaty mogą się schować. Zakisimy warzywo rzadko kiszone, czyli bakłażana, a wzbogaci go zapachowo i kolorystycznie tajny składnik, czyli liście purpurowej perilli.<br />
<div>
Perilla, czyli pachnotka parokrotnie już się tutaj pojawiała w kuchni wietnamskiej, gdzie nazywa się tía tô. Jest jednak także używana w kuchni japońskiej gdzie znana jest jako shiso 赤紫蘇. Ma ciekawy aromat ale jeszcze ciekawszy wygląd dlatego zazwyczaj występuje w roli ozdoby dań, zwłaszcza purpurowa wersja (jest też zielona i mieszana). Robi się z niej także ciekawe pikle. To zwyczaj, który przywędrował do Japonii z Koreii, gdzie samo shiso kisi się z chili i sosem sojowym jako rodzaj kimchi. W Japonii występuje jako dodatek do innych kiszonek i nadają im piękny purpurowy kolor. Jest to szczególnie istotne w przypadku bakłażana, który kiszony sam wygląda jak nieapetyczna szara szmata.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj03ilRQ1zUYfMfjgs7w9M5l1m0G1bD-yYOSZWyqfKhtiIfPzrNtfzfduaFXMYiB7aUYfSsqOy9mlIgsshMotwr_RL3Vyb8Z8ioTbuNOS1qULJ3pn-p7r29YDD3rDqwRM1gPthAxQMinJbP/s1600/IMGP9859.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj03ilRQ1zUYfMfjgs7w9M5l1m0G1bD-yYOSZWyqfKhtiIfPzrNtfzfduaFXMYiB7aUYfSsqOy9mlIgsshMotwr_RL3Vyb8Z8ioTbuNOS1qULJ3pn-p7r29YDD3rDqwRM1gPthAxQMinJbP/s1600/IMGP9859.JPG" width="640" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5KfgFaWP5PfqWvbYxkE8GN75-lAeWZtwm9CJM4aVyPkbv-H443exPNYRK5DNKIDChu65jiTIp56PLgrVeaLVl69YZPMMPjGqmk3Ox10EqL-AzirQqGDE8z2ocvUDb-ToN3ho96sJdAyP4/s1600/IMGP9853.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5KfgFaWP5PfqWvbYxkE8GN75-lAeWZtwm9CJM4aVyPkbv-H443exPNYRK5DNKIDChu65jiTIp56PLgrVeaLVl69YZPMMPjGqmk3Ox10EqL-AzirQqGDE8z2ocvUDb-ToN3ho96sJdAyP4/s1600/IMGP9853.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>około 40 liści purpurowej pachnotki (akajiso, 赤紫蘇)</i></li>
<li><i>2 średnie ogórki, najlepsze będą takie do kiszenia</i></li>
<li><i>2 małe azjatyckie bakłażany (jest specjalna japońska odmiana, niedostępna chyba w Polsce, są dostępne podłużne tajskie bakłażany z białą jasnofioletową skórką, ale użyłem jednego średniego zwykłego bakłażana i też wyszło super)</i></li>
<li><i>kawałek imbiru</i></li>
<li><i>jeżeli ktoś ma dostęp to 4 pączki imbiru (myoga, ミュウガ)</i></li>
<li><i>sporo soli</i></li>
</ul>
Ogórki i bakłażana pokroić na małe kawałki takie jak na zdjęciu powyżej. Wymieszać oba warzywa z solą i zostawić na pół godziny żeby puściły sok. Wymieszać je z posiekanym drobno imbirem, poszarpanymi listkami pachnotki. W niektórych przepisach podają żeby listki pachnotki oddzielnie przesypać solą, zostawić, żeby puściły purpurowy sok, a potem jeszcze dodatkowo je odcisnąć i odciśnięte liście oraz sok dodać do bakłażanów. Pominąłem ten etap a kiszonka bez tego zabarwiła się pięknie na purpurowo. Wymieszane składniku ułożyć w naczyniu do kiszenia i przycisnąć czymś ciężkim (np talerzem obciążonym odważnikiem) i tak zostawić na 10-14 dni w chłodnym miejscu. Generalnie procedura taka jak przy robieniu ogórków małosolnych. Jak warzywa się lekko ukiszą, przełożyć je do słoika i trzymać w lodówce. Można potrzymać trochę dłużej żeby się mocniej ukisiły do ok. 6 tygodni.<br />
<div>
Takie pikle serwuje się do wielu japońskich dań. Można je ułożyć obok sushi, albo podać po prostu na ryżu. Najbardziej popularne są jednak z yudofu, czyli tłumacząc dosłownie "tofu w gorącej wodzie". Jest to bardzo prosta potrawa z delikatnego jedwabistego tofu, które wrzuca się do gorącej wody, w której wcześniej namoczony został wodorost kombu. Tofu ogrzewa się i przechodzi delikatnym wytrawnym smakiem wywaru. Podaje się je z sosem zrobionym z sosu sojowego i mirinu oraz dodatkami: drobno posiekanym świeżym imbirem, posiekaną w cieniutkie plasterki dymką albo porem i uprażonym lekko na patelni i zmielonym bądź utłuczonym w moździerzu sezamem. Każdą kostkę tofu wyjętą z wywaru przed zjedzeniem moczy się w sosie i okłada dodatkami. Do tego japoński ryż i dobra japońska herbata.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjICV_gwFJl5UXANNHiu4iegMG8ZxcrHdOF1a4_EIhssD8vY3wlOPBERt4kXQ7B4SzlNFBD1_0oQI9-aTVc4dz5PIHw_G5LyK8gaFF6uu6ncf2DXuw46jwlGmaiKGr_wGzBAk7KPuMetLYR/s1600/IMGP9908.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjICV_gwFJl5UXANNHiu4iegMG8ZxcrHdOF1a4_EIhssD8vY3wlOPBERt4kXQ7B4SzlNFBD1_0oQI9-aTVc4dz5PIHw_G5LyK8gaFF6uu6ncf2DXuw46jwlGmaiKGr_wGzBAk7KPuMetLYR/s1600/IMGP9908.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL8SeJZ-9VwqSjf6BLr2CsWEtYcpKWtoe4Zj2sLOnYkIPtI6WwcKUMdct6NqPPZPyFePxZHOHfq6Ql02K_RO1lr-ar4tNz6ZrIH50sQG8thWV-noBJHafr-wkXmlZlUd7xQVqi-oeW78wr/s1600/IMGP9909.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL8SeJZ-9VwqSjf6BLr2CsWEtYcpKWtoe4Zj2sLOnYkIPtI6WwcKUMdct6NqPPZPyFePxZHOHfq6Ql02K_RO1lr-ar4tNz6ZrIH50sQG8thWV-noBJHafr-wkXmlZlUd7xQVqi-oeW78wr/s1600/IMGP9909.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7imgIxC-9DaY50_eocvf1ag31B4RM4I4K1yqdvOCn-EPLRLqAa6IqjTtPhIivJuZ2f-bCT1gRN_TFSUkWU1NyG49olBFPNbxpVRn4rHcvF6FQhtKmAnYwaa0P5t0LvrRgDlU6E21Ybr6k/s1600/IMGP9912.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7imgIxC-9DaY50_eocvf1ag31B4RM4I4K1yqdvOCn-EPLRLqAa6IqjTtPhIivJuZ2f-bCT1gRN_TFSUkWU1NyG49olBFPNbxpVRn4rHcvF6FQhtKmAnYwaa0P5t0LvrRgDlU6E21Ybr6k/s1600/IMGP9912.JPG" width="640" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIwao9vPnIRhNZ4mbNCSJYo9nXnETOicLncUlllkn_PjRD8YCTIiulbejA_BRM4Dr5hr79Gy91H-DW-AQ6xyNIkWhyphenhyphenZ01btBQVD5LnfO7NqoKPdudiykj7VWsyHAGTD6w-ocRi4lDp1wOX/s1600/IMGP9914.JPG"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIwao9vPnIRhNZ4mbNCSJYo9nXnETOicLncUlllkn_PjRD8YCTIiulbejA_BRM4Dr5hr79Gy91H-DW-AQ6xyNIkWhyphenhyphenZ01btBQVD5LnfO7NqoKPdudiykj7VWsyHAGTD6w-ocRi4lDp1wOX/s1600/IMGP9914.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
http://culturedpickleshop.wordpress.com/2013/12/24/shibazuke/<br />
http://sojournerfood.blogspot.com/2013/10/shibazuke.html<br />
<div>
http://www.seriouseats.com/2012/03/yudofu-hot-water-tofu-japanese.html</div>
</div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-oTJhb9cniRk%2FU2a3qcxfTlI%2FAAAAAAAALPs%2FpJYAZIXw5sU%2Fs1600%2FIMGP9912.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7imgIxC-9DaY50_eocvf1ag31B4RM4I4K1yqdvOCn-EPLRLqAa6IqjTtPhIivJuZ2f-bCT1gRN_TFSUkWU1NyG49olBFPNbxpVRn4rHcvF6FQhtKmAnYwaa0P5t0LvrRgDlU6E21Ybr6k/s1600/IMGP9912.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-pUOD00hHq0U%2FU2a3WX2SrUI%2FAAAAAAAALPg%2Fujs9TrcNeMk%2Fs1600%2FIMGP9903.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivx4zoT26U3HqMs2p6ESAv08XnkNiyQF0rWsS2N4bF9DkblGk_POObBwcR83CuW-DamsMNWinRK4YXwAHiZHcBYp0K0j2WXd1SDMQ9vIL7VOkdpuq1tjdctd1Wy-fC_G8GzY1fGvN07GnS/s1600/IMGP9903.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-sNPzroM_Gt0%2FU0aM0xBPqxI%2FAAAAAAAALNM%2F3BVLRPoeyR0%2Fs1600%2FIMGP9853.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5KfgFaWP5PfqWvbYxkE8GN75-lAeWZtwm9CJM4aVyPkbv-H443exPNYRK5DNKIDChu65jiTIp56PLgrVeaLVl69YZPMMPjGqmk3Ox10EqL-AzirQqGDE8z2ocvUDb-ToN3ho96sJdAyP4/s1600/IMGP9853.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-hIw9UjhYcb8%2FU2a3qQ5Q92I%2FAAAAAAAALPw%2FTv6vt-u9plw%2Fs1600%2FIMGP9909.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL8SeJZ-9VwqSjf6BLr2CsWEtYcpKWtoe4Zj2sLOnYkIPtI6WwcKUMdct6NqPPZPyFePxZHOHfq6Ql02K_RO1lr-ar4tNz6ZrIH50sQG8thWV-noBJHafr-wkXmlZlUd7xQVqi-oeW78wr/s1600/IMGP9909.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-i_z_SySCGTg%2FU2a3rEwVaRI%2FAAAAAAAALQA%2FdNuBIxTAOJM%2Fs1600%2FIMGP9914.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIwao9vPnIRhNZ4mbNCSJYo9nXnETOicLncUlllkn_PjRD8YCTIiulbejA_BRM4Dr5hr79Gy91H-DW-AQ6xyNIkWhyphenhyphenZ01btBQVD5LnfO7NqoKPdudiykj7VWsyHAGTD6w-ocRi4lDp1wOX/s1600/IMGP9914.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-z8wI3-1jhF0%2FU0aM1Cl7DZI%2FAAAAAAAALNQ%2Fw20w9_cl9bk%2Fs1600%2FIMGP9859.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj03ilRQ1zUYfMfjgs7w9M5l1m0G1bD-yYOSZWyqfKhtiIfPzrNtfzfduaFXMYiB7aUYfSsqOy9mlIgsshMotwr_RL3Vyb8Z8ioTbuNOS1qULJ3pn-p7r29YDD3rDqwRM1gPthAxQMinJbP/s1600/IMGP9859.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-cvEmK7nFKwU%2FU2a3qWK8ZKI%2FAAAAAAAALPo%2Fg5INqfhoHnU%2Fs1600%2FIMGP9908.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjICV_gwFJl5UXANNHiu4iegMG8ZxcrHdOF1a4_EIhssD8vY3wlOPBERt4kXQ7B4SzlNFBD1_0oQI9-aTVc4dz5PIHw_G5LyK8gaFF6uu6ncf2DXuw46jwlGmaiKGr_wGzBAk7KPuMetLYR/s1600/IMGP9908.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-70253567756716277782014-04-20T19:03:00.002+02:002014-05-06T19:31:18.912+02:00Torta pasqualina, liguryjska wielkanocna tarta z pokrzyw, ricotty i jajek<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6n75BxI-YaqD-zO9H3wB90wD9R4PQCPJDKClId8Lu-gFkPrkaOym2K8tbzZ0BnLT3TavmhlCKlOnokpeVWkXV8oL3P7ODV8GZ8zZJRX6SIYMMBt1Eq5Mqc2bFtpyCY_c6IPEPKUVdcKfy/s1600/IMG_9665.jpg"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6n75BxI-YaqD-zO9H3wB90wD9R4PQCPJDKClId8Lu-gFkPrkaOym2K8tbzZ0BnLT3TavmhlCKlOnokpeVWkXV8oL3P7ODV8GZ8zZJRX6SIYMMBt1Eq5Mqc2bFtpyCY_c6IPEPKUVdcKfy/s1600/IMG_9665.jpg" width="640" /></a><br />
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWjJSMXaTqI-2DTlaaoBudIh-EvYaiPFnbpqQypvzwMFf4lccwEy-5KMSCrgaWIqxDi0bLlSzLRV-ZK-V_EIozNu5rZqtQJWvVjp_3jdgfZayfgKl-E4veEFFTtpSnhm4nE98Ujmir-keo/s1600/IMGP9874.JPG" width="640" /><br />
<br />
<div>
Stół wielkanocny nie jest chyba tak kanoniczny jak wigilijny. Na wigilię raczej miałbym opory przed odstępowaniem od tradycji i wprowadzaniem zagranicznych nowinek, w przypadku śniadania wielkanocnego, poza pisankami nie dostrzegam jakiegoś sztywnego kanonu, przynajmniej na polskim stole. Tradycyjne liguryjskie danie wielkanocne (spotykane też w innych regionach Włoch i innych krajach śródziemnomorskich) ma też tę zaletę że stanowi ofertę dla wegetarian zwykle dyskryminowanych przy świątecznym stole, gdzie wciąż w różnych formach demonstrowany jest dawny symbol dostatku, czyli świnia. W dawnych (pierwsze wzmianki o tym daniu są z XVI wieku, ale genezę ma być może antyczną) biednych Włoszech takimi niecodziennymi przysmakami były ser i jajka występujące w tej tarcie. Najbardziej znana wersja z Genui wymaga ciasta z smarowanych oliwą wielu cienkich warstw (najlepiej 33 odzwierciedlających wiek Jezusa, jednak nie każda gospodyni była tak zdolna więc zazwyczaj warstw było mniej) i nadzienia z bietoli, groszku i fioletowego karczocha <span class="">Albenga</span> i <i>prescinseua</i>, lokalnej odmiany ricotty o konsystencji pomiędzy jogurtem i twarogiem. W innych częściach Ligurii występuje raczej wersja z samą bietolą, a w położonym przy samej granicy z Francją Vintimìggia robi się torta pasqualina z dzikiej zieleniny, głównie pokrzywy i tak też zrobiłem.<br />
<div>
Pokrzywa o tej porze roku jest najlepsza. Kiedyś ratowała ludzi przed głodem na przednówku obecnie zbieranie dziko rosnących roślin jest raczej zabawą oraz całkiem fajnym pretekstem do spaceru na łonie natury.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJbkLmTXd2ufefyY0aO_EkulnzRt_1e8F2qV8zxuPs9yWKSqoAOu2tDzK5BdW3jCE7limbMHbRBhHbXbeyyCCgJ_EsIogDuMVno2l-c9aWLxPbb4WMRzquWf4kAXkOBI59e34O8S91k7aj/s1600/IMGP9860.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJbkLmTXd2ufefyY0aO_EkulnzRt_1e8F2qV8zxuPs9yWKSqoAOu2tDzK5BdW3jCE7limbMHbRBhHbXbeyyCCgJ_EsIogDuMVno2l-c9aWLxPbb4WMRzquWf4kAXkOBI59e34O8S91k7aj/s1600/IMGP9860.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
ciasto<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>450 g mąki</i></li>
<li><i>sól</i></li>
<li><i>45 mloliwy extra virgin</i></li>
<li><i>90 ml ciepłej wody</i></li>
</ul>
nadzienie<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>1.2 kg zieleniny (pokrzywy, ale może by bietola albo szpinak)</i></li>
<li><i>oliwa</i></li>
<li><i>1drobno posiekana cebula</i></li>
<li><i>2 ząbki czosnku, roztarte</i></li>
<li><i>sól i świeżo mielony pieprz</i></li>
<li><i>1 garśćposiekanej natki pietruszki</i></li>
<li><i>7jajek</i></li>
<li><i>300 gricotty</i></li>
<li><i>120 gtartego parmezanu</i></li>
<li><i>3gałązki świeżego majeranku</i></li>
</ul>
<br />
Aby zrobić ciasto wsypać mąkę do dużej miski zrobić w środku wgłębienie w które wsypać sól i wlać oliwę. Zacząć wyrabiać dolewając po trochu ciepłej wody aż do uzyskania miękkiego i gładkiego ciasta (ok 5 min). Podzielić ciasto na 6 kulek, z czego jedna powinna być trochę większa od pozostałych. Przykryć je czystą ściereczką i zostawić na godzinę aby ciasto odpoczęło.<br />
W tym czasie zrobić nadzienie. Pokrzywę dokładnie przebrać, wypłukać i posiekać. W garnku rozgrzać 60 ml oliwy, wrzucić na nią cebule a po chwili czosnek. Kiedy zacznie pachnieć dorzucić pokrojoną pokrzywę, wraz z solą pieprzem i pietruszką. Gotować jeszcze przez 3 min.<br />
Potem przełożyć masę do miski, poczekać aż trochę ostygnie po czym dodać ricottę, 2 jajka, majeranek i cały parmezan z wyjątkiem jednej łyżki.<br />
Teraz następuje najbardziej pracochłonny moment czyli układanie warstw ciasta. Ponieważ użyłem bardzo dużej formy wałkowałem ciasto w szerokie pasy w maszynce do makarony (ustawionej na wałkowanie najcieniej jak się da, więc wymagało to trochę przemyślanych działań.</div>
<div>
Zaczynamy od większej kuli, którą rozwałkowujemy tak, żeby powstał płat (płaty) ciasta, które przykryją dno i brzegu formy (wcześniej posmarowane oczywiście oliwą). Po ułożeniu tej pierwszej warstwy przy pomocy pędzelka dokładnie smarujemy ją oliwą. Rozwałkowujemy drugą kulę ciasta i kładziemy drugą warstwę, teraz wystarczy tylko żeby przykrywała dno. Ją także smarujemy oliwą i układamy na niej trzecią warstwę, której już nie trzeba smarować oliwą. Ciekawostka: oryginalnie aby rozdzielić warstwy wdmuchiwano między nie powietrze słomką.</div>
<div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlRc5GBU7e-ajTjBmxxnOJ00Qsxq8L5sKzGFAYuwiZ7FNjyK9k01LOhlnURuNqGQInzta_0PkxD0R96eWMsC83bUSnX65ISlz3ay8REDdEvwNgOkjxXuBdw0AeaBYnLLR6eEoN8PvUl8NZ/s1600/IMGP9868.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlRc5GBU7e-ajTjBmxxnOJ00Qsxq8L5sKzGFAYuwiZ7FNjyK9k01LOhlnURuNqGQInzta_0PkxD0R96eWMsC83bUSnX65ISlz3ay8REDdEvwNgOkjxXuBdw0AeaBYnLLR6eEoN8PvUl8NZ/s1600/IMGP9868.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
Teraz na ciasto trzeba wyłożyć masę z zieleniny i rozprowadzić ją równomiernie po całej powierzchni. Posypać resztą majeranku. Następnie przy pomocy dolnej części łyżki zrobić w masie 5 dołków i w każdy wbić po jajku, starając się nie rozwalić żółtek. Każde jajko posolić, popieprzyć, posypać pozostałym parmezanem i skropić oliwą<br />
Można teraz zamknąć ciasto nakładając na nie trzy pozostałe warstwy, tak samo jak na dole przedzielając je oliwą. Założyć wystające brzegi aby zapieczętować tartę. W górnej części porobić widelcem otwory na parę, uważając żeby nie podziurawić żółtek. Posmarować wierzch tarty oliwą i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na godzinę (albo do momentu aż wierzch zrobi się złocisty). .</div>
<div>
<div>
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWkdwxEtCE7XUvYUrUCzzP3b7xr5dVzN-Hl2hE4Rca-JHAVKgxmBoBxRPiK9F3U5amtLqsmkS6Xurww3urDeuw0kew0QONaAW1E_ptTOC_GvTHVqg9mmbWv_mSALVPP7hXJtVj9LgbTshN/s1600/IMGP9870.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWkdwxEtCE7XUvYUrUCzzP3b7xr5dVzN-Hl2hE4Rca-JHAVKgxmBoBxRPiK9F3U5amtLqsmkS6Xurww3urDeuw0kew0QONaAW1E_ptTOC_GvTHVqg9mmbWv_mSALVPP7hXJtVj9LgbTshN/s1600/IMGP9870.JPG" width="640" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz0RgY4T-Rx9rIzlO800FhgzWpwcMwS4CTIoOEA7pBoBuifCZKwgMR31nGMo4nJvf7LiTQK0YzZwfs0olA14KOcn0STskKtrBzBoKQjKZQWn0Y2s-4kPerNjjDk-AW7Q44UmJJXHZlZTk6/s1600/IMGP9880.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz0RgY4T-Rx9rIzlO800FhgzWpwcMwS4CTIoOEA7pBoBuifCZKwgMR31nGMo4nJvf7LiTQK0YzZwfs0olA14KOcn0STskKtrBzBoKQjKZQWn0Y2s-4kPerNjjDk-AW7Q44UmJJXHZlZTk6/s1600/IMGP9880.JPG" width="640" /></a><br />
<br />
<br /></div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-H-MX9VESRu8%2FU1Pz7AiRdvI%2FAAAAAAAALOA%2FLFDxbouDXq8%2Fs1600%2FIMG_9665.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6n75BxI-YaqD-zO9H3wB90wD9R4PQCPJDKClId8Lu-gFkPrkaOym2K8tbzZ0BnLT3TavmhlCKlOnokpeVWkXV8oL3P7ODV8GZ8zZJRX6SIYMMBt1Eq5Mqc2bFtpyCY_c6IPEPKUVdcKfy/s1600/IMG_9665.jpg" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-F3XX0patOLY%2FU1P0sW5uwKI%2FAAAAAAAALO0%2FBuQbr7_g5IU%2Fs1600%2FIMGP9868.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlRc5GBU7e-ajTjBmxxnOJ00Qsxq8L5sKzGFAYuwiZ7FNjyK9k01LOhlnURuNqGQInzta_0PkxD0R96eWMsC83bUSnX65ISlz3ay8REDdEvwNgOkjxXuBdw0AeaBYnLLR6eEoN8PvUl8NZ/s1600/IMGP9868.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-vgraldcArx4%2FU1P0ui39BwI%2FAAAAAAAALPE%2F6NafOeEHyJc%2Fs1600%2FIMGP9874.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWjJSMXaTqI-2DTlaaoBudIh-EvYaiPFnbpqQypvzwMFf4lccwEy-5KMSCrgaWIqxDi0bLlSzLRV-ZK-V_EIozNu5rZqtQJWvVjp_3jdgfZayfgKl-E4veEFFTtpSnhm4nE98Ujmir-keo/s1600/IMGP9874.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-gcde49oVaf8%2FU1P0tGWs4pI%2FAAAAAAAALO8%2F2pNxM07ELTU%2Fs1600%2FIMGP9880.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz0RgY4T-Rx9rIzlO800FhgzWpwcMwS4CTIoOEA7pBoBuifCZKwgMR31nGMo4nJvf7LiTQK0YzZwfs0olA14KOcn0STskKtrBzBoKQjKZQWn0Y2s-4kPerNjjDk-AW7Q44UmJJXHZlZTk6/s1600/IMGP9880.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-yMkRBYjPiPQ%2FU1P0YzpsdwI%2FAAAAAAAALOU%2Fn2fVusYCYbQ%2Fs1600%2FIMGP9860.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJbkLmTXd2ufefyY0aO_EkulnzRt_1e8F2qV8zxuPs9yWKSqoAOu2tDzK5BdW3jCE7limbMHbRBhHbXbeyyCCgJ_EsIogDuMVno2l-c9aWLxPbb4WMRzquWf4kAXkOBI59e34O8S91k7aj/s1600/IMGP9860.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-96gbQYoz6Ks%2FU1P0qdvbvpI%2FAAAAAAAALOo%2FqaeiGGE5S1Y%2Fs1600%2FIMGP9870.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWkdwxEtCE7XUvYUrUCzzP3b7xr5dVzN-Hl2hE4Rca-JHAVKgxmBoBxRPiK9F3U5amtLqsmkS6Xurww3urDeuw0kew0QONaAW1E_ptTOC_GvTHVqg9mmbWv_mSALVPP7hXJtVj9LgbTshN/s1600/IMGP9870.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-90767303770086263972014-04-02T01:18:00.000+02:002014-04-02T01:18:05.256+02:00Bánh cuốn wietnamskie naleśniki ryżowe<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgplgSDm3dYFniCQO5wijGZ5ifM_yvNDIbLBzzasbOmvx_t7U-Q6wf0URor7MFwIgL-JED-k7a7EcrHwGs1_SjColjnLZZPInp0RdAezWvBLiCSOR57F-E-bus_QSxVC82fSfaCCGeC-ncN/s1600/IMGP9836.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgplgSDm3dYFniCQO5wijGZ5ifM_yvNDIbLBzzasbOmvx_t7U-Q6wf0URor7MFwIgL-JED-k7a7EcrHwGs1_SjColjnLZZPInp0RdAezWvBLiCSOR57F-E-bus_QSxVC82fSfaCCGeC-ncN/s1600/IMGP9836.JPG" width="640" /></a><br /><br />Proste składniki trudne wykonanie, zwłaszcza jak się nie ma specjalnej patelni do "smażenia" tych naleśniczków na parze tak żeby były cienkie jak papier. Ale na zwykłej patelni też wyszły, może tylko trochę grubsze niż powinny<br /><div>
<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieBvUkfTsVO9P-yOTUZoMgR5Zadz1EWyzw8PqIckwz0Fq3pKMwLKoe0iypgu5nVYgGgawu-GVhBcIsFhRLgJoyah-ebUrHCD8BnUHBDkz0uU7tUG-sg9VZQA2PmOFspRDVcZiAGkgKB7SV/s1600/IMGP9811.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieBvUkfTsVO9P-yOTUZoMgR5Zadz1EWyzw8PqIckwz0Fq3pKMwLKoe0iypgu5nVYgGgawu-GVhBcIsFhRLgJoyah-ebUrHCD8BnUHBDkz0uU7tUG-sg9VZQA2PmOFspRDVcZiAGkgKB7SV/s1600/IMGP9811.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHhWWAVI3DLqRK3jowwFYKGQdAFkTn1adJ80PW7Wq4Rz5P-z9CEp4IKEX3yaGQSr735qp2tPbIXtrrZfzJslldbidvU1C1zJbUuIx8LyDfaUkn9hVXxkPfgZXCuInT9FabIk-1JCPN93ao/s1600/IMGP9812.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHhWWAVI3DLqRK3jowwFYKGQdAFkTn1adJ80PW7Wq4Rz5P-z9CEp4IKEX3yaGQSr735qp2tPbIXtrrZfzJslldbidvU1C1zJbUuIx8LyDfaUkn9hVXxkPfgZXCuInT9FabIk-1JCPN93ao/s1600/IMGP9812.JPG" width="320" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEtM0hRIE9Hnj-M4o6d-cfmvL6jqXcdJgovmyPgcoOniA_iXuHD61o_FTFYJCr-brlsnyNe29wacdW3rSkPDxD1qRug1YydQyN99YEmzOg3tZZVe37_Rc6XOVjuYUFyRyDjaW29SZThRfz/s1600/IMGP9813.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEtM0hRIE9Hnj-M4o6d-cfmvL6jqXcdJgovmyPgcoOniA_iXuHD61o_FTFYJCr-brlsnyNe29wacdW3rSkPDxD1qRug1YydQyN99YEmzOg3tZZVe37_Rc6XOVjuYUFyRyDjaW29SZThRfz/s1600/IMGP9813.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXFs0YBVx3511OzAkyP_uO_bqkOE22CN064BY9Wqz0x6GUo8qFLGkSxwRmISjPfmYzJvGfMC-Db188ajaGELovRyRT5S1Q94uW4Oc3-XaSgjAeaIuhP-2Tb7Yu_nGn-KEXk7qPzNmDbMh7/s1600/IMGP9821.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXFs0YBVx3511OzAkyP_uO_bqkOE22CN064BY9Wqz0x6GUo8qFLGkSxwRmISjPfmYzJvGfMC-Db188ajaGELovRyRT5S1Q94uW4Oc3-XaSgjAeaIuhP-2Tb7Yu_nGn-KEXk7qPzNmDbMh7/s1600/IMGP9821.JPG" width="320" /></a><br /><br />Nadzienie: </div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>2 części mielonej wieprzowiny, </i></li>
<li><i>1 część czarnych grzybów azjatyckich (mun) namoczonych i drobno posiekanych, </i></li>
<li><i>1 część drobno posiekanej cebuli.</i> </li>
</ul>
</div>
<div>
Wszystko razem przesmażyć aż mięso przestanie być różowe, doprawić do smaku sosem rybnym i pieprzem. </div>
<div>
Dodatki: </div>
<div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>szalotka cienko posiekana i powoli karmelizowana na małym ogniu, </i></li>
<li><i>kiełki mung sparzone wrzątkiem, </i></li>
<li><i>ogórek obrany i pokrojony w paski, </i></li>
<li><i>sałata lodowa porwana na małe kawałki, </i></li>
<li><i>wietnamskie zioła, koniecznie kolendra, bardzo dobrze wygląda perilla (pachnotka, tia to) może być wietnamska mięta, tajska bazylia, </i></li>
<li><i>ćwiartki limonki, </i></li>
<li><i>sos nuoc cham do maczania (łyżka cukru rozpuszczona w kilku łyżkach wrzątku, kilka łyżek sosu rybnego, kilka łyżek soku z cytryny albo octu, posiekana w plasterki ostra chili). </i></li>
</ul>
</div>
<div>
Ciasto: </div>
<div>
Pół na pół mąka ryżowa (zwykła, nie z kleistego ryżu) i mąka z tapioki, do tego wody tyle żeby powstało ciasto, które będzie się rozlewało na patelni cieniutką warstwą, trzeba metodą prób i błędów dojść do właściwej gęstości. Oryginalnie jest specjalne urządzenie do robienia tych naleśników, które składa się z garnka z wrzącą wodą a nad nim metalowej płytki obciągniętej materiałem i przykrywki. Ciasto nalewa się na ten materiał, rozprowadza bardzo cienko i pozwala mu się chwilę gotować na parze. Wychodzą z tego ultra cienkie naleśniki. Jak ktoś chce spróbować w oryginale to dają je w Pho 14 na Noakowskiego. W domu na zwykłej teflonowej patelni też się da ale nie będą takie cienkie. Piszą w internetach żeby stawiać patelnie (tylko jak?;) na garnku z gotującą się wodą, jeszcze to przetestuję. Patelnie trzeba średnio nagrzać i bardzo cienko nasmarować olejem, najlepiej używając papierowego ręcznika kuchennego. Chochlę ciasta wylać zdecydowanym ruchem na patelnię i błyskawicznie rozprowadzić bo ścina się momentalnie, przykryć pokrywką i parować pół minuty. Ostrożnie zsunąć na talerz, uważają żeby naleśnik się nie pozlepiał, ułożyć łyżkę farszu i zawinąć. W tym czasie powinien się już robić następny naleśnik, trzeba mieć wszystko zorganizowane. Kiedy naleśniki są gotowe posypujemy je skarmelizowaną szalotką i posiekaną kolendrą i podajemy razem z dodatkami. W Wietnamie zawsze towarzyszą temu jeszcze kawałki wietnamskiej "szynki" cha lua (do nabycia np na Marywilskiej albo w Hali Gwardii). </div>
<div>
<br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8LTE509HzcThYJf-yQV5u5_U_j9L8lJ4dflKEUW-LxRoXCdVRcDoTJuvAc_RUp8RZ_jqRLLK6Cn9HF3YIxCFDEB0Oq4cO9ARvzCEEyuKrmqxhr4AI-2tLEI23c0zMj-VYpOrrQWvF2cD6/s1600/IMGP9827.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8LTE509HzcThYJf-yQV5u5_U_j9L8lJ4dflKEUW-LxRoXCdVRcDoTJuvAc_RUp8RZ_jqRLLK6Cn9HF3YIxCFDEB0Oq4cO9ARvzCEEyuKrmqxhr4AI-2tLEI23c0zMj-VYpOrrQWvF2cD6/s1600/IMGP9827.JPG" width="640" /></a><br /></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-PHQRMKyO2r4%2FUzsbVV6V4KI%2FAAAAAAAALMw%2FCAROLHChioo%2Fs1600%2FIMGP9827.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8LTE509HzcThYJf-yQV5u5_U_j9L8lJ4dflKEUW-LxRoXCdVRcDoTJuvAc_RUp8RZ_jqRLLK6Cn9HF3YIxCFDEB0Oq4cO9ARvzCEEyuKrmqxhr4AI-2tLEI23c0zMj-VYpOrrQWvF2cD6/s1600/IMGP9827.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-q5PHsYeEbdk%2FUzsbUZYNrCI%2FAAAAAAAALMY%2F2OGn1gWF7n8%2Fs1600%2FIMGP9812.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHhWWAVI3DLqRK3jowwFYKGQdAFkTn1adJ80PW7Wq4Rz5P-z9CEp4IKEX3yaGQSr735qp2tPbIXtrrZfzJslldbidvU1C1zJbUuIx8LyDfaUkn9hVXxkPfgZXCuInT9FabIk-1JCPN93ao/s1600/IMGP9812.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-JJABmu_q93s%2FUzsbUksno0I%2FAAAAAAAALMg%2FNgmw7DHtSmQ%2Fs1600%2FIMGP9813.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEtM0hRIE9Hnj-M4o6d-cfmvL6jqXcdJgovmyPgcoOniA_iXuHD61o_FTFYJCr-brlsnyNe29wacdW3rSkPDxD1qRug1YydQyN99YEmzOg3tZZVe37_Rc6XOVjuYUFyRyDjaW29SZThRfz/s1600/IMGP9813.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-GKcM7fR5QDc%2FUzsbUgLcrQI%2FAAAAAAAALMc%2F8I2Cm_hFKEM%2Fs1600%2FIMGP9811.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieBvUkfTsVO9P-yOTUZoMgR5Zadz1EWyzw8PqIckwz0Fq3pKMwLKoe0iypgu5nVYgGgawu-GVhBcIsFhRLgJoyah-ebUrHCD8BnUHBDkz0uU7tUG-sg9VZQA2PmOFspRDVcZiAGkgKB7SV/s1600/IMGP9811.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-D43NlPIt-VI%2FUzsbVA3h_lI%2FAAAAAAAALM0%2F6vrWXAiNKjo%2Fs1600%2FIMGP9821.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXFs0YBVx3511OzAkyP_uO_bqkOE22CN064BY9Wqz0x6GUo8qFLGkSxwRmISjPfmYzJvGfMC-Db188ajaGELovRyRT5S1Q94uW4Oc3-XaSgjAeaIuhP-2Tb7Yu_nGn-KEXk7qPzNmDbMh7/s1600/IMGP9821.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-GSeqm0hL_o4%2FUzsbE6ey6qI%2FAAAAAAAALMQ%2FXxX_Um0wYbA%2Fs1600%2FIMGP9836.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgplgSDm3dYFniCQO5wijGZ5ifM_yvNDIbLBzzasbOmvx_t7U-Q6wf0URor7MFwIgL-JED-k7a7EcrHwGs1_SjColjnLZZPInp0RdAezWvBLiCSOR57F-E-bus_QSxVC82fSfaCCGeC-ncN/s1600/IMGP9836.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-62475600311745974742014-02-25T13:04:00.002+01:002014-03-04T21:37:50.792+01:00Tāngyuán: słodkie kulki ryżowe na Chiński Nowy Rok<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjbXPl7-3tJKBy6guEj3cSBCk-ykwsI0TbvUPh6VvQf4SsYSotbjOkeCIweDtgVRMpazNNAYZ1-K0ReQLifRR4NT1TnZnHF_Tz8Gt219iR2hfXr9Hi5QSf0XkDkp6tL5ZEzKeAmJTf410/s1600/IMGP9758.JPG" width="640" /><br />
<br />
Dalekowschodnie słodycze nie cieszą się wielką popularnością poza wschodnią Azją, są bowiem bardzo specyficzne. Po pierwsze mało słodkie, raczej mdłe, po drugie bardzo mączyste, przypominające nieraz bardziej kluski, albo oparte na słodkiej paście z fasoli. Raczej nie widzę dla tych deserów wielkich perspektyw międzynarodowej kariery jaką zrobiły niesłodkie orientalne potrawy. Niemniej jednak w odpowiednim kontekście ciekawie jest ich spróbować i zamówić w japońskiej restauracji ryżowe ciasteczko mochi albo w prawdziwej wietnamskiej knajpce charakterystyczny deser che złożony z jakiś żelków, klusek, pasty fasolowej zalanych mlekiem. Na zdjęciu poniżej przykład takiego specjału z baru w halach na Marywilskiej obok zupy wonton.<br />
<br />
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja-J5uvFFcB9fnueU_9t4kJ1xMFw6AvRgdXDwREcEedAjHBALOOmE2tbszXdC_XIruCM36gljGq4VM8VhW1cogre5OJyouenS4KR6plR-iWYSBptojptDA6vVNWOC5IM67nNGYBRgedQdG/s1600/IMGP5493.JPG" width="640" /><br />
<br />
Tang yuan to słodycz jadany głównie przy okazji Chińskiego Nowego Roku w gronie rodzinnym. Oryginalnie te kulki są białe, co ma symboliczne znaczenie, ale w sprzedaży coraz częściej pojawiają się wersje zabarwione na intensywne kolory, co jest w Azji dość powszechnym trendem odnoście jedzenie i to nie tylko słodyczy (przypomina mi się przy okazji tekst Bridget Jones, że tak mało jest niebieskiego jedzenia;). Kulki zrobiłem na spotkanie z okazji Chińskiego Nowego Roku zorganizowane na uczelni dla doktorantki z Tajwanu. Ona sama przyniosła jeszcze jeden deser niángāo, rodzaj ciasta z mąki ze słodkiego ryżu z fasolą. Opisałbym to jako rodzaj bardzo gęstego, ciągnącego się budyniu<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkBOCvccP8r9YrBeCSF5BN_O3Ipwx8eKSQBQt90hlScoaw8DHmZQbKSASa5HFiV9SDGYrkJ6Xa-UWDtPSBvpDeweBC8LMYYIlNb9GY1ZvzQbjiaTabo3Jm5wLRSpb6RZ4ch3hucAGhEHsX/s1600/IMGP9761.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkBOCvccP8r9YrBeCSF5BN_O3Ipwx8eKSQBQt90hlScoaw8DHmZQbKSASa5HFiV9SDGYrkJ6Xa-UWDtPSBvpDeweBC8LMYYIlNb9GY1ZvzQbjiaTabo3Jm5wLRSpb6RZ4ch3hucAGhEHsX/s1600/IMGP9761.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf_So-CQvKtW5xDkhcIJYYa-5rFGX24F3arT7q3t-KjpfJjP0iM5_0zFuYMbFPm9kJSvtlzAWhhNkQk6DlrQWTaZ0zbbNo2muhXSv8-PyitCVmS2ujncDrs4ouaKEwpEhtBkgdXEpJMA3Z/s1600/IMGP9770.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf_So-CQvKtW5xDkhcIJYYa-5rFGX24F3arT7q3t-KjpfJjP0iM5_0zFuYMbFPm9kJSvtlzAWhhNkQk6DlrQWTaZ0zbbNo2muhXSv8-PyitCVmS2ujncDrs4ouaKEwpEhtBkgdXEpJMA3Z/s1600/IMGP9770.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
Same tang yuan robi się bardzo prosto i szybko, zwłaszcza wersję bez nadzienia. Oto składniki:<br />
<i>nadzienie:</i><br />
<ul style="text-align: left;"><i>
<li><i>2 łyżki prażonych ziaren sezamu (albo jakichkolwiek orzechów)</i></li>
<li><i>2 łyżki cukru</i></li>
<li><i>2 łyżki oleju kokosowego (w oryginale smalcu wieprzowego)</i></li>
</i></ul>
<i>
ciasto:</i><br />
<ul style="text-align: left;"><i>
<li><i>1 1/2 szklanki mąki ze słodkiego ryżu (glutinous rice flour)</i></li>
<li><i>2 łyżki zwykłej mąki ryżowej albo mąki ziemniaczanej</i></li>
<li><i>1 szklanka ciepłej wody</i></li>
</i></ul>
<i>
syrop:</i><br />
<ul style="text-align: left;"><i>
<li><i>2 szklanki wody </i></li>
<li><i>kawałek imbiru długości 2-3 cm</i></li>
<li><i>2 liście pandanowca jeśli ktoś ma dostęp</i></li>
<li><i>1/2 szklanki cukru</i></li>
</i></ul>
<i>
</i>
<br />
<div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUX3y0BRK7mHIRkADDBmHOy-u1B4zkoTYTI-dvWrpBbraAvbpRhMMGJoVBByl6zK3usbsT9HuYLvIPDERxJrJcvlOfWABW2AUkUIYCTEY2c-XqViT70NmsDsJXQhQmMLu93WtNAZ7wH7fy/s1600/IMGP9732.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUX3y0BRK7mHIRkADDBmHOy-u1B4zkoTYTI-dvWrpBbraAvbpRhMMGJoVBByl6zK3usbsT9HuYLvIPDERxJrJcvlOfWABW2AUkUIYCTEY2c-XqViT70NmsDsJXQhQmMLu93WtNAZ7wH7fy/s1600/IMGP9732.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMyU0OeSaU9rFtn762z_P98BlnKWdusL5zETCpnlKGdSafyldv_AEoJzc5iGBt3dI9NhX8lzvG-RMLsYbkscRtLN56F15E-skNHnwI5vA73a699cjH2UEKx8aVeiJ2V8Z-_3jg8qwzkgAf/s1600/IMGP9733.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMyU0OeSaU9rFtn762z_P98BlnKWdusL5zETCpnlKGdSafyldv_AEoJzc5iGBt3dI9NhX8lzvG-RMLsYbkscRtLN56F15E-skNHnwI5vA73a699cjH2UEKx8aVeiJ2V8Z-_3jg8qwzkgAf/s1600/IMGP9733.JPG" width="320" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjNhBhTWOcu4aB3c0Sdxh19rWeE7mjWONvems3gSbwcta6ZjOLMR1nfpvujXKANHWqeynLxEFBw-QZBbNglJ3yckUJFABb8Geq_GIKMu7GaDjq33U6f6ITH8g-VdHjKSh9ZlnYVKbKRd2O/s1600/IMGP9739.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjNhBhTWOcu4aB3c0Sdxh19rWeE7mjWONvems3gSbwcta6ZjOLMR1nfpvujXKANHWqeynLxEFBw-QZBbNglJ3yckUJFABb8Geq_GIKMu7GaDjq33U6f6ITH8g-VdHjKSh9ZlnYVKbKRd2O/s1600/IMGP9739.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-VDMng38RiaLy78taqHpoXe95xs0F4WrsLFvA1RIYuQOw9iTRjldrHVAmvwGM9j81oiW8X1em-xGrCDusk0b4Zdby9W-EuSd68DicDtm2HdAq9EfQnRSg9t9ZR1xEQ-B5az44bxr4JZ8w/s1600/IMGP9742.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-VDMng38RiaLy78taqHpoXe95xs0F4WrsLFvA1RIYuQOw9iTRjldrHVAmvwGM9j81oiW8X1em-xGrCDusk0b4Zdby9W-EuSd68DicDtm2HdAq9EfQnRSg9t9ZR1xEQ-B5az44bxr4JZ8w/s1600/IMGP9742.JPG" width="320" /></a><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3pe8xeFIu3kx69cvzWvyxqeuK2ApZ-AhOWqrczdKl0yXFUtKyUxZoMxiXEJ0YMEsCvNaWjMWg7zX-H3-DlEXtlYdaE23bELztWY3UhY61v9wjnP5jFf-EiaQt4yZPjw2UjqF5k6kuH4PJ/s1600/IMGP9734.JPG" width="320" /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU5Q-gdF7lcB4aZSs29TFYQ1CznYDHh6GM-HnY2bRTXke0xBAiVPyhsmQ8yz2IWtJnrVMmbS-pTrHKXGrkWKICWxC4UjeSNosLLFRlTS871gZwsFyyPzbqA3_lB4GURTJIxlLF9hadzZl5/s1600/IMGP9740.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU5Q-gdF7lcB4aZSs29TFYQ1CznYDHh6GM-HnY2bRTXke0xBAiVPyhsmQ8yz2IWtJnrVMmbS-pTrHKXGrkWKICWxC4UjeSNosLLFRlTS871gZwsFyyPzbqA3_lB4GURTJIxlLF9hadzZl5/s1600/IMGP9740.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji5zM7f_us0VUQvdAWGC3-7imdh3nuN1l55g-rcJuaOLoVPI1fZuncZsWY5a1wdRmwlqhOp4zBsnvJvVQq9zxZWk2ZO45-Aldst2KOJW2aSrdOg53MncOYeTjwqRvKikex0FinGTKN-YXm/s1600/IMGP9746.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji5zM7f_us0VUQvdAWGC3-7imdh3nuN1l55g-rcJuaOLoVPI1fZuncZsWY5a1wdRmwlqhOp4zBsnvJvVQq9zxZWk2ZO45-Aldst2KOJW2aSrdOg53MncOYeTjwqRvKikex0FinGTKN-YXm/s1600/IMGP9746.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaDXzUw5DgnUoJL9NmWW155bwKlkpOXjG6VbkivNpQIZ71uw2bAR6A6wu_qXgEgeM7aspuO0Y6swo60_-inL7gecmCPiAqk1zLwPYrBwzeCt8r0wGoQqMfWiQ2VdLABVl_BRXpiV6EC8-c/s1600/IMGP9748.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaDXzUw5DgnUoJL9NmWW155bwKlkpOXjG6VbkivNpQIZ71uw2bAR6A6wu_qXgEgeM7aspuO0Y6swo60_-inL7gecmCPiAqk1zLwPYrBwzeCt8r0wGoQqMfWiQ2VdLABVl_BRXpiV6EC8-c/s1600/IMGP9748.JPG" width="320" /></a><br />
<br />
Sezam prażyć na patelni na małym ogniu aż zacznie mocno pachnieć, uważać żeby nie spalić. Uprażony utłuc w moździerzu albo zmielić w młynku, wymieszać z cukrem i tłuszczem. Odstawić do lodówki żeby nadzienie stwardniało. Do części nadzienia eksperymentalnie i w celu zaszokowania publiczności dodałem aromatu durianowego.<br />
Przygotować syrop mieszając wszystkie składniki i gotując na małym ogniu przez kilka minut.<br />
Obie mąki wymieszać, zalać wodą i wyrabiać ciasto aż przestanie kleić się do miski i do rąk (parę minut). Teraz można rozdzielić ciasto i wyrobić każdy kawałek z barwnikiem. Podzielić ciasto na kulki wielkości gałki ocznej. Każdą kulkę naprawdę lekko rozpłaszczyć, nałożyć kawałek nadzienia i wcisnąć je łącząc na górze brzegi, po czym utoczyć w kulkę. Wrzucać kulki partiami na wrzątek i gotować 15 minut na bardzo małym ogniu. Po wyciągnięciu łyżką cedzakową przekładać do garnka z syropem. Podawać od razu bo po paru godzinach zaczynają twardnieć i są jeszcze gorsze.<br />
<br />
strony z których korzystałem (nie licząc porad i uwag prawdziwej Chinki):<br />
<br />
http://www.rotinrice.com/2012/12/tang-yuan-glutinous-rice-balls-with-red-bean-paste-filling/<br />
http://www.seriouseats.com/recipes/2011/05/glutinous-rice-balls-tang-yuan.html<br />
http://rasamalaysia.com/dongzhi-tang-yuan/2/</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-iqWvBIfKveQ%2FUwyDR91p1WI%2FAAAAAAAALLo%2FfJqh6qGdeWA%2Fs1600%2FIMGP9770.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf_So-CQvKtW5xDkhcIJYYa-5rFGX24F3arT7q3t-KjpfJjP0iM5_0zFuYMbFPm9kJSvtlzAWhhNkQk6DlrQWTaZ0zbbNo2muhXSv8-PyitCVmS2ujncDrs4ouaKEwpEhtBkgdXEpJMA3Z/s1600/IMGP9770.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-3o0pzl9goPE%2FUv-_IZAMMCI%2FAAAAAAAALLM%2FG9itxi9TexE%2Fs1600%2FIMGP9734.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3pe8xeFIu3kx69cvzWvyxqeuK2ApZ-AhOWqrczdKl0yXFUtKyUxZoMxiXEJ0YMEsCvNaWjMWg7zX-H3-DlEXtlYdaE23bELztWY3UhY61v9wjnP5jFf-EiaQt4yZPjw2UjqF5k6kuH4PJ/s1600/IMGP9734.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-QAaam9jInkU%2FUv-73bMhV1I%2FAAAAAAAALK4%2F5QddF34jfr4%2Fs1600%2FIMGP9740.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU5Q-gdF7lcB4aZSs29TFYQ1CznYDHh6GM-HnY2bRTXke0xBAiVPyhsmQ8yz2IWtJnrVMmbS-pTrHKXGrkWKICWxC4UjeSNosLLFRlTS871gZwsFyyPzbqA3_lB4GURTJIxlLF9hadzZl5/s1600/IMGP9740.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-lfLHCnXz4hk%2FUv-__QZn2hI%2FAAAAAAAALLU%2F0V94BTIC9Bw%2Fs1600%2FIMGP5493.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja-J5uvFFcB9fnueU_9t4kJ1xMFw6AvRgdXDwREcEedAjHBALOOmE2tbszXdC_XIruCM36gljGq4VM8VhW1cogre5OJyouenS4KR6plR-iWYSBptojptDA6vVNWOC5IM67nNGYBRgedQdG/s1600/IMGP5493.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-52MKHx05uos%2FUv-73jtiTbI%2FAAAAAAAALKs%2FMLj8D8eu2BA%2Fs1600%2FIMGP9742.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-VDMng38RiaLy78taqHpoXe95xs0F4WrsLFvA1RIYuQOw9iTRjldrHVAmvwGM9j81oiW8X1em-xGrCDusk0b4Zdby9W-EuSd68DicDtm2HdAq9EfQnRSg9t9ZR1xEQ-B5az44bxr4JZ8w/s1600/IMGP9742.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-eDR1ueVf4JQ%2FUv-73qdwU1I%2FAAAAAAAALKo%2F26nQbGTzwrw%2Fs1600%2FIMGP9746.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji5zM7f_us0VUQvdAWGC3-7imdh3nuN1l55g-rcJuaOLoVPI1fZuncZsWY5a1wdRmwlqhOp4zBsnvJvVQq9zxZWk2ZO45-Aldst2KOJW2aSrdOg53MncOYeTjwqRvKikex0FinGTKN-YXm/s1600/IMGP9746.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-B42Y9iG4y48%2FUv-5jjgW2tI%2FAAAAAAAALKE%2Fii8h41SHO-o%2Fs1600%2FIMGP9758.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjbXPl7-3tJKBy6guEj3cSBCk-ykwsI0TbvUPh6VvQf4SsYSotbjOkeCIweDtgVRMpazNNAYZ1-K0ReQLifRR4NT1TnZnHF_Tz8Gt219iR2hfXr9Hi5QSf0XkDkp6tL5ZEzKeAmJTf410/s1600/IMGP9758.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-yjU9SHXfCRs%2FUv-72g74bqI%2FAAAAAAAALKU%2FRTkGr47AYKM%2Fs1600%2FIMGP9739.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjNhBhTWOcu4aB3c0Sdxh19rWeE7mjWONvems3gSbwcta6ZjOLMR1nfpvujXKANHWqeynLxEFBw-QZBbNglJ3yckUJFABb8Geq_GIKMu7GaDjq33U6f6ITH8g-VdHjKSh9ZlnYVKbKRd2O/s1600/IMGP9739.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-s_CtbyN1xW8%2FUwyDSAbsRmI%2FAAAAAAAALLs%2FY_KiaNmNNBA%2Fs1600%2FIMGP9761.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkBOCvccP8r9YrBeCSF5BN_O3Ipwx8eKSQBQt90hlScoaw8DHmZQbKSASa5HFiV9SDGYrkJ6Xa-UWDtPSBvpDeweBC8LMYYIlNb9GY1ZvzQbjiaTabo3Jm5wLRSpb6RZ4ch3hucAGhEHsX/s1600/IMGP9761.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-9lT6mt5guuE%2FUv-72n7cmrI%2FAAAAAAAALKY%2FkopGO2Gj4n8%2Fs1600%2FIMGP9733.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMyU0OeSaU9rFtn762z_P98BlnKWdusL5zETCpnlKGdSafyldv_AEoJzc5iGBt3dI9NhX8lzvG-RMLsYbkscRtLN56F15E-skNHnwI5vA73a699cjH2UEKx8aVeiJ2V8Z-_3jg8qwzkgAf/s1600/IMGP9733.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-W12-PLw8UpE%2FUv-74Rp9mtI%2FAAAAAAAALK0%2FT_kE7b0wzgY%2Fs1600%2FIMGP9748.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaDXzUw5DgnUoJL9NmWW155bwKlkpOXjG6VbkivNpQIZ71uw2bAR6A6wu_qXgEgeM7aspuO0Y6swo60_-inL7gecmCPiAqk1zLwPYrBwzeCt8r0wGoQqMfWiQ2VdLABVl_BRXpiV6EC8-c/s1600/IMGP9748.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-b_aguxTPLu8%2FUv-72rAqnMI%2FAAAAAAAALKQ%2FBOgj0sBpEQA%2Fs1600%2FIMGP9732.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUX3y0BRK7mHIRkADDBmHOy-u1B4zkoTYTI-dvWrpBbraAvbpRhMMGJoVBByl6zK3usbsT9HuYLvIPDERxJrJcvlOfWABW2AUkUIYCTEY2c-XqViT70NmsDsJXQhQmMLu93WtNAZ7wH7fy/s1600/IMGP9732.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-15403210502840004702014-01-19T12:45:00.000+01:002014-04-10T14:44:56.951+02:00Bún riêu ốc. Wietnamska zupa krabowa ze ślimakami<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_jjiTAfs69gukCNxJexOT5TUUNAdJc4ckKOEfSHYtBqWI14a3Ka9jAbo4iS91vZ9Np1boormKhsrFbeZQXm9EOABi_CR0iDsWuO27zSSel49zQ5isZzVwOAQNj07d_J-9cMLEArzdgsj/s1600/IMGP9621.JPG"><img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_jjiTAfs69gukCNxJexOT5TUUNAdJc4ckKOEfSHYtBqWI14a3Ka9jAbo4iS91vZ9Np1boormKhsrFbeZQXm9EOABi_CR0iDsWuO27zSSel49zQ5isZzVwOAQNj07d_J-9cMLEArzdgsj/s1600/IMGP9621.JPG" width="640" /></a><br /><br /><div>
Niektóre azjatyckie przepisy bywają naprawdę skomplikowane i czasochłonne. Zupa bun rieu zdecydowanie należy do takich dań. W Wietnamie ludzie zwykle nie podejmują się przygotowania takich trudnych rzeczy samemu, zazwyczaj mają swojego sprawdzonego ulicznego sprzedawcę wyspecjalizowanego w konkretnym daniu. </div>
<div>
Przygotowując artykuł naukowy o jedzeniu trafiłem na opis<a href="http://www.journal.media-culture.org.au/index.php/mcjournal/article/viewArticle/654" target="_blank"> badania ulicznych sprzedawców jedzenia w Hanoi</a>. Badanie polegało na rozmowach ze sprzedawcami i zestawienia ich relacji z tym co przedstawiają wydawane na Zachodzie książki o wietnamskim jedzeniu ulicznym. Dokładne pytanie badawcze brzmiało "jak życie codzienne ulicznych sprzedawców jedzenia w Wietnamie jest (nie)reprezentowane w książkach o gotowaniu adresowanych do anglojęzycznego czytelnika".</div>
<div>
Jednym z rozmówców była pani Trung wyspecjalizowana właśnie w przygotowywaniu bún riêu cua.</div>
<blockquote class="tr_bq">
Trung i jej mąż sprzedają bún riêu cua od pięciu lat. Wcześniej, zanim została ulicznym sprzedawcą Trung przez dziewięć lat zajmowała się zbieraniem surowców wtórnych. Zaczęła pracować w mieście kiedy jak mówi: </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<i>Przyjechałam do Hanoi za kuzynem, żeby zarobić na utrzymanie swojej sześcioosobowej rodziny. Najpierw zbierałam surowce takie jak plastikowe butelki, metal, papier itp, ale ponieważ dźwigałam za dużo dorobiłam się poważnego bólu pleców i barku.</i></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
Obecnie ona i jej mąż używają roweru by przenosić wszystko co niezbędne do przygotowania ulicznego stoiska z jej bún riêu cua co zmniejsza fizyczny ciężar pracy. Trung nauczyła się robić bún riêu cua od ciotki w Hai Phong, </blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<i>Po prostu obserwowałam ją i innych ludzi. </i></blockquote>
<div>
<blockquote class="tr_bq">
Przygotowanie dania zajmuje jednak wiele czasu:</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<i>Wstaję o 3 rano żeby zacząć przygotowywać kraby i gotować zupę. Mój mąż myje warzywa. Zwykle zajmuje nam to około 2 godzin. O 5 wychodzimy z domu i jesteśmy na miejscu o 5.30 gotowi do wydawania śniadań (...) Najbardziej zajęta jestem w czasie lunchu, od 10 do 1-2. Pora śniadaniowa może trwać od 6 rano do 9 wieczorem. Kiedy nie sprzedaję często robię się zmęczona i zasypiam ponieważ zawsze chce mi się spać. W międzyczasie ja i mój mąż myjemy naczynia. On zajmuje się także dostawą. Dostajemy mnóstwo telefonów od pacjentów z pobliskiego szpitala. Mówią że moje jedzenie jest smaczniejsze niż to ze szpitalnej stołówki (...) Zazwyczaj wracamy do domu około 4 po południu latem i 5-6 zimą. Ale po drodze do domu zaglądam jeszcze do różnych sklepów żeby kupić składniki na następny dzień. Kiedy dotrę już do domu myję naczynia, uzupełniam i poprawiam towar i robię inne przygotowania. Pracuję aż do 9 wieczorem, kiedy kładę się spać.</i></blockquote>
Na własnej skórze przekonałem się że przygotowanie dania jest faktycznie bardzo czasochłonne. Już samo zgromadzenie wszystkich składników było nie lada wyzwaniem. Na szczęście w azjatyckim sklepie w Hali Gwardii mieli prawie wszystko co potrzeba poza kilkoma naprawdę egzotycznymi składnikami. Tak naprawdę to duża część tych składników jest opcjonalna, ale robią klimat. Jednak jeśli nie można ich dostać nie ma tragedii. Najbardziej podstawowy przepis jest tu <a href="http://gastronomyblog.com/2012/01/04/bun-rieu-recipe/">http://gastronomyblog.com/2012/01/04/bun-rieu-recipe/</a> i ta lista składników to niezbędne minimum. Bardziej rozbudowane listy składników znalazłem na dwóch moich absolutnie ulubionych blogach o kuchni wietnamskiej <a href="http://www.theravenouscouple.com/2010/01/bun-rieu-cua-crab-noodle-soup.html">http://www.theravenouscouple.com/2010/01/bun-rieu-cua-crab-noodle-soup.html</a> i <a href="http://wanderingchopsticks.blogspot.com/2009/12/bun-rieu-cua-tom-oc-vietnamese-rice.html">http://wanderingchopsticks.blogspot.com/2009/12/bun-rieu-cua-tom-oc-vietnamese-rice.html</a> przy czym na tym ostatnim przedstawiona jest najbardziej wypasiona wersja i ją starałem się zrobić chociaż brakło mi do niej kwiatu bananowca (można czasem kupić) i wietnamskiej melisy, która ponoć daje bardzo fajny cytrynowy akcent, a której niestety nigdzie w Warszawie jeszcze nie widziałem.</div>
<div>
W mojej wersji lista wygląda następująco:</div>
<ul style="text-align: left;">
<li><i>6 odnóży kraba dobrze umytych z piasku</i></li>
<li><i>1/2 kilo kości wieprzowych na wywar</i></li>
<li><i>kilka wietnamskich ślimaków morskich oc huong (dodatek opcjonalny)</i></li>
<li><i>paczka tofu</i></li>
<li><i>2 jajka</i></li>
<li><i>4 pomidory</i></li>
<li><i>duża łyżka przecieru pomidorowego</i></li>
<li><i>pęczek dymki (białe części do wywaru, zielone do przybrania)</i></li>
<li><i>1 łyżka wietnamskiego sosu rybnego nuoc mam</i></li>
<li><i>2 łyżeczki soli</i></li>
<li><i>paczka makaronu bun (są to cienkie ryżowe nitki, które trzeba ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu)</i></li>
</ul>
<i>na pastę krabową</i><br /><ul style="text-align: left;">
<li><i>puszka miesa z krabów z przyprawami</i></li>
<li><i>25 dkg mielonej chudej wieprzowiny</i></li>
<li><i>2 szalotki drobno posiekane</i></li>
<li><i>3 ząbki szosnku drobno posiekane</i></li>
<li><i>łyżeczka cukru</i></li>
<li><i>2 łyżeczki mam ruoc, potwornie śmierdzącej wietnamskiej pasty ze sfermentowanych krewetek (bez obawy, finalnie ten aromat doskonale wpasuje się w danie)</i></li>
<li><i>2 łyżeczki sosu sriracha albo oryginalnego wietnamskiego sosu chili z czosnkiem Tuong ot toi albo sosu chii z trawą cytrynową tuong ot xa</i></li>
</ul>
<i>dodatki:</i><br /><ul style="text-align: left;">
<li><i>szpinak wodny rau muong (tylko łodygi)</i></li>
<li><i>zioła takie jak: perilla tia to, mięta, kolendra</i></li>
<li><i>wietnamska pasta ze sfermentowanych krewetek mam ruoc</i></li>
<li><i>sos sriracha albo któryś z wietnamskich sosów chili</i></li>
<li><i>cząstki cytryny lub limonki</i></li>
</ul>
<div>
<div>
<img border="0" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZC_5yDjiD7UezsbKUpXPK9ZH7x2ZMFufGrE5B5ALEULqu6q6uEr3PwwnaX4hjBL9FDzhZof1LGTVTTS5cMBBOVSoczRbSqCMromptncNBA2i0Q8nwuJbpA_mxWNTBKeRGxXdQYDuMzab/s1600/IMGP9601.JPG" width="640" /></div>
<div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pierwszym krokiem jest przygotowanie mięsa z kraba. Oryginalnie stosowane do tej zupy słodkowodne kraby z pól ryżowych mają bardzo miękkie skorupy, więc gotuje je się w całości, następnie w całości mieli, odciska na sicie, uzyskany płyn miesza się z wywarem na zupę, a pozostałe na sicie mięso wykorzystuje się do zrobienia masy krabowej. W Polsce z tego co wiem takie kraby są niedostępne, można natomiast trafić na odnóża dużych morskich krabów, z których mięso trzeba dość mozolnie powyjmować.</div>
<div>
Oczywiście można, i w większości przepisów jest to zalecane, stosować mięso w puszce, którym przypadkiem kj'/dysponowałem. Dysponowałem jednak również zamrożonymi odnóżami kraba, które połamałem młotkiem i pałeczkami wybrałem z nich tyle mięsa ile się dało. Wymieszałem to mięso w misce z mięsem kraba z puszki, mieloną wieprzowiną, posiekaną szalotką, jajkiem i przyprawami. Pozostałe skorupy zalałem wodą i gotowałem przez godzinę, a następnie odcedziłem uzyskany w ten sposób wywar.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTd9QPCTszgdGDvrJ7DLrdAh0vsQKUzUiZdbJP_vAdjhvb-s9vzwuEeDktvgZyEKPScFIhfmJ6VagnXhx_Nr5WxJZ4hY9tCci9awkwvw0UJPIfsu73R0C26pKPWSzi9VCdv9zZLbcZDZN1/s1600/IMGP9627.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTd9QPCTszgdGDvrJ7DLrdAh0vsQKUzUiZdbJP_vAdjhvb-s9vzwuEeDktvgZyEKPScFIhfmJ6VagnXhx_Nr5WxJZ4hY9tCci9awkwvw0UJPIfsu73R0C26pKPWSzi9VCdv9zZLbcZDZN1/s1600/IMGP9627.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJtWRIXXFF1Y0ml_-FB9o_tiBkdMcHQ1EKEmDxYbYj4jAQYc_CnHTEBF9rUgQMpJzob5IoApTd5kVjhFHEB3oq0yxnaB6xeaw4_fWFbpXA7X96f0u8V2J3k06ZOjSEKDzObJJgi_dkkDeG/s1600/IMGP9629.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJtWRIXXFF1Y0ml_-FB9o_tiBkdMcHQ1EKEmDxYbYj4jAQYc_CnHTEBF9rUgQMpJzob5IoApTd5kVjhFHEB3oq0yxnaB6xeaw4_fWFbpXA7X96f0u8V2J3k06ZOjSEKDzObJJgi_dkkDeG/s1600/IMGP9629.JPG" width="320" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfTFLuR_kRvpryVqqbkp5mxYL9fPotoisiPILk_pR701eV1Eg1FSxyhiOKJ16nOpoI9HwkMcLTePyrvSTdk2Wl_ywMBfPPougjvTdcZXSkgwrBrZJQ01Z2lhawM-x1-VMOJCEK4Y0KzaYZ/s1600/IMGP9630.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfTFLuR_kRvpryVqqbkp5mxYL9fPotoisiPILk_pR701eV1Eg1FSxyhiOKJ16nOpoI9HwkMcLTePyrvSTdk2Wl_ywMBfPPougjvTdcZXSkgwrBrZJQ01Z2lhawM-x1-VMOJCEK4Y0KzaYZ/s1600/IMGP9630.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyBAq6dDmyXEL4quspxRIKyQiNaHZF8w6xgXAFQE4nIUW0vdn8B28LBBUQJVhrKLddJhULqTrHH72Hhc9thKKSYoaejwuaQbXDp2IzrUT1azlesgZoWjGQ4B35yTTk8ph6BNRxoKMrN5tx/s1600/IMGP9612.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyBAq6dDmyXEL4quspxRIKyQiNaHZF8w6xgXAFQE4nIUW0vdn8B28LBBUQJVhrKLddJhULqTrHH72Hhc9thKKSYoaejwuaQbXDp2IzrUT1azlesgZoWjGQ4B35yTTk8ph6BNRxoKMrN5tx/s1600/IMGP9612.JPG" width="320" /></a><br /><br />Wcześniej przygotowałem wywar z kości wieprzowych, które najpierw obgotowałem (zalałem zimną wodą, doprowadziłem do wrzenia, pogotowałem pięć minut, po czym odlałem wodę i dobrze wypłukałem kości pod kranem), a potem zalałem osoloną lekko wodą i gotowałem przez kilka godzin na bardzo małym ogniu. Następnie wyrzuciłem kości i dolałem wywar z krabowych skorup. Przyprawiłem wywar do smaku sosem rybnym, sfermentowaną pastą krewetkową, przecierem pomidorowym i cukrem.</div>
<div>
W międzyczasie usmażyłem na głębokim oleju pocięte w prostokąty tofu na jasnozłoty kolor, po czym każdy kawałek odsączyłem z oleju na papierowym ręczniku.<br />Pomidory sparzyłem wrzątkiem i obrałem ze skóry. Pociąłem w ósemki i razem z posiekanymi białymi częściami dymek wrzuciłem do gotującego się wywaru. Po ok 10 minutach, kiedy pomidory zaczęły się już trochę rozpadać, dorzuciłem usmażone tofu i podkręciłem ogień na maksimum. Kiedy zupa zaczęła mocno wrzeć wyłożyłem na nią cała mieszaninę krabową starając się żeby została w jednej warstwie na powierzchni gotującego się wywaru. Zmniejszyłem ogień i gotowałem do momentu kiedy masa całkowicie się ścięła. Przed podaniem trzeba ją rozdzielić na mniejsze fragmenty. Można też surową masę podzielić na małe kulki i ugotować w zupie.<br /><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq_I5sClnXV-4dfidjLsBPBbzf84wgJVkqhsTe0XtLq5MwUB82j3AvfAq4WCEQQZ9vHwZQV2E9WAgtZ-2S7zv0VlkfbZZOxTxfyeLlMRwB3wvKH5StKw3l3AjmZW04gDZ9kwY_BbEbvFeG/s1600/IMGP9592.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq_I5sClnXV-4dfidjLsBPBbzf84wgJVkqhsTe0XtLq5MwUB82j3AvfAq4WCEQQZ9vHwZQV2E9WAgtZ-2S7zv0VlkfbZZOxTxfyeLlMRwB3wvKH5StKw3l3AjmZW04gDZ9kwY_BbEbvFeG/s1600/IMGP9592.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLCr8NSIC8NiqHajSARYwcsZdJGa8WRW_1QWFAYqjBwnEzjKCZVz03bI0UE6QQbJ9T4OvfXZHzhScmJVuaTmgr0Lpz4ICLmtcb1SebjBtlg1OHKCm2NKmmBEdtT2TO7_g9IvXykMv4d_KW/s1600/IMGP9603.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLCr8NSIC8NiqHajSARYwcsZdJGa8WRW_1QWFAYqjBwnEzjKCZVz03bI0UE6QQbJ9T4OvfXZHzhScmJVuaTmgr0Lpz4ICLmtcb1SebjBtlg1OHKCm2NKmmBEdtT2TO7_g9IvXykMv4d_KW/s1600/IMGP9603.JPG" width="320" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGEdbcrLps251bIFv5Jyt60U8hPAfAGEOZF2OULSuFEETk9hI2el-fA9NnsOYR_vjjnlp9Xm0nhGojqTzVAbVcz_PsZy3NoFwHf_ktNjP0cZ1y9GBvovZWeJ2snmUyhR3-7Y9a3PtPTZM2/s1600/IMGP9614.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGEdbcrLps251bIFv5Jyt60U8hPAfAGEOZF2OULSuFEETk9hI2el-fA9NnsOYR_vjjnlp9Xm0nhGojqTzVAbVcz_PsZy3NoFwHf_ktNjP0cZ1y9GBvovZWeJ2snmUyhR3-7Y9a3PtPTZM2/s1600/IMGP9614.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhujxqInbfRGT8163p5r9p_IFTkhYpBUO2HH25zMl71CPl5jACwOTchcIDnD8x3IPHEAJoj0vetKC0QZW2K2zks2Qf5JOduRJlIVV62lyn3c6-nHrFdUk-GIKwhcXnouffAY2eURAjVbaeJ/s1600/IMGP9615.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhujxqInbfRGT8163p5r9p_IFTkhYpBUO2HH25zMl71CPl5jACwOTchcIDnD8x3IPHEAJoj0vetKC0QZW2K2zks2Qf5JOduRJlIVV62lyn3c6-nHrFdUk-GIKwhcXnouffAY2eURAjVbaeJ/s1600/IMGP9615.JPG" width="320" /></a><br /><br />Równolegle przygotowałem przybranie. Wszystkie dodatki dokładnie wypłukałem, a kiełki mung dodatkowo przelałem na sicie wrzątkiem a potem od razu lodowatą wodą. Zielone części dymki i kolendrę posiekałem dość grubo, Liście perilli lekko poszarpałem, a ogonki liściowe szpinaku wodnego rozdzieliłem ostrym nożem na drobne włókienka nie docinając do końca tak że zwinęły się w lodowatej wodzie w ozdobne palemki. W Wietnamie mają do tego <a href="http://farm3.static.flickr.com/2728/4205615586_4e9e05823f.jpg" target="_blank">specjalny przyrząd</a>. </div>
<div>
Ślimaki wystarczyło rozmrozić, bo były już ugotowane. Są dość twarde i bez smaku a ich cały wkład w danie to w zasadzie tylko tekstura. większe trzeba było pokroić w paski bo inaczej trzeba by je było długo żuć przed połknięciem.<br /><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvE4mPf9UXZflPTB6aqn-GEdG4KH3fm3Iz5DQFliVwKLQrqV5iNfOuBGwwi-Pz7RH99qPOuU1ZZqF1IjOifMP_ulMKCTuBhBbpuHy3OvVkzEyB30A2r8aQz0wujqA3sdi1t7cM2z7-OPWS/s1600/IMGP9593.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvE4mPf9UXZflPTB6aqn-GEdG4KH3fm3Iz5DQFliVwKLQrqV5iNfOuBGwwi-Pz7RH99qPOuU1ZZqF1IjOifMP_ulMKCTuBhBbpuHy3OvVkzEyB30A2r8aQz0wujqA3sdi1t7cM2z7-OPWS/s1600/IMGP9593.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7sK8AHmm_geS_gNVvch5nXdHPGj5slA1sU3_EuQ6YIfnMGcRb8mSGdnvWO8gpGrPd4Adjzk7Pykyszx_EJEKhIednMrEPn2rWbyaMB1oivuOUZaSbXoXXkfLv04Hb5E-lunx8Ej7uSrJR/s1600/IMGP9602.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7sK8AHmm_geS_gNVvch5nXdHPGj5slA1sU3_EuQ6YIfnMGcRb8mSGdnvWO8gpGrPd4Adjzk7Pykyszx_EJEKhIednMrEPn2rWbyaMB1oivuOUZaSbXoXXkfLv04Hb5E-lunx8Ej7uSrJR/s1600/IMGP9602.JPG" width="320" /></a><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdfJCkESo-nrRrn3v1zb_KbA37hILDSpmhpGujxi7dPcBdfbf9aOYK9B4ldP2xdKx9wbNK72OTQYJArF6PCf1R8KFUc6o_wfVXiCitcNl1iw4cLpy3BDyGjS2a6kvSCWM6n8F8q_3LqDbR/s1600/IMGP9616.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdfJCkESo-nrRrn3v1zb_KbA37hILDSpmhpGujxi7dPcBdfbf9aOYK9B4ldP2xdKx9wbNK72OTQYJArF6PCf1R8KFUc6o_wfVXiCitcNl1iw4cLpy3BDyGjS2a6kvSCWM6n8F8q_3LqDbR/s1600/IMGP9616.JPG" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfqKmk-qVN4kK1XaHi4ANbswzbmxHhYS_UaQCnBFjGoFBztzJZSu2bmv2VlAZ9huVhanfxzLxzblc_VpXl7USd9vTHDs1jlTX5ziG8bt4SXc686N_3Ww-9mn5kKrmByccoXfp25mjtKCqj/s1600/IMGP9617.JPG"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfqKmk-qVN4kK1XaHi4ANbswzbmxHhYS_UaQCnBFjGoFBztzJZSu2bmv2VlAZ9huVhanfxzLxzblc_VpXl7USd9vTHDs1jlTX5ziG8bt4SXc686N_3Ww-9mn5kKrmByccoXfp25mjtKCqj/s1600/IMGP9617.JPG" width="320" /></a><br /><br />Podając zupę wkłada się do miski porcję ugotowanego makaronu, na nim układa się mięso, ślimaki i tofu, wszystko zalewa gorącym bulionem. Przybranie można od razu ułożyć na daniu, ale zazwyczaj zieleninę podaje się w oddzielnym talerzu, z którego każdy bierze ile chce.</div>
</div>
</div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-gh-qTvrbt_E%2FUtrXXDSmS6I%2FAAAAAAAALIE%2FGyWUIoEV-Dg%2Fs1600%2FIMGP9603.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLCr8NSIC8NiqHajSARYwcsZdJGa8WRW_1QWFAYqjBwnEzjKCZVz03bI0UE6QQbJ9T4OvfXZHzhScmJVuaTmgr0Lpz4ICLmtcb1SebjBtlg1OHKCm2NKmmBEdtT2TO7_g9IvXykMv4d_KW/s1600/IMGP9603.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-4rQLeTDfylo%2FUtrXZek64hI%2FAAAAAAAALIY%2Fj2-GFfxtocg%2Fs1600%2FIMGP9614.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGEdbcrLps251bIFv5Jyt60U8hPAfAGEOZF2OULSuFEETk9hI2el-fA9NnsOYR_vjjnlp9Xm0nhGojqTzVAbVcz_PsZy3NoFwHf_ktNjP0cZ1y9GBvovZWeJ2snmUyhR3-7Y9a3PtPTZM2/s1600/IMGP9614.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-Hb1HYpgbTIs%2FUtrYs6mFp-I%2FAAAAAAAALI8%2FaTDnlqDUOS0%2Fs1600%2FIMGP9617.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfqKmk-qVN4kK1XaHi4ANbswzbmxHhYS_UaQCnBFjGoFBztzJZSu2bmv2VlAZ9huVhanfxzLxzblc_VpXl7USd9vTHDs1jlTX5ziG8bt4SXc686N_3Ww-9mn5kKrmByccoXfp25mjtKCqj/s1600/IMGP9617.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-JYTI5LGKkZg%2FUtrYsdMAPeI%2FAAAAAAAALIo%2FcAtHyUb8g_Q%2Fs1600%2FIMGP9616.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdfJCkESo-nrRrn3v1zb_KbA37hILDSpmhpGujxi7dPcBdfbf9aOYK9B4ldP2xdKx9wbNK72OTQYJArF6PCf1R8KFUc6o_wfVXiCitcNl1iw4cLpy3BDyGjS2a6kvSCWM6n8F8q_3LqDbR/s1600/IMGP9616.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-fpbXNUARRkw%2FUtrB0vX6TsI%2FAAAAAAAALHI%2FLWCt-woeDP4%2Fs1600%2FIMGP9627.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTd9QPCTszgdGDvrJ7DLrdAh0vsQKUzUiZdbJP_vAdjhvb-s9vzwuEeDktvgZyEKPScFIhfmJ6VagnXhx_Nr5WxJZ4hY9tCci9awkwvw0UJPIfsu73R0C26pKPWSzi9VCdv9zZLbcZDZN1/s1600/IMGP9627.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-775kpp6gQMQ%2FUtrWtolhUDI%2FAAAAAAAALH4%2FYDUDHN0brYg%2Fs1600%2FIMGP9601.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZC_5yDjiD7UezsbKUpXPK9ZH7x2ZMFufGrE5B5ALEULqu6q6uEr3PwwnaX4hjBL9FDzhZof1LGTVTTS5cMBBOVSoczRbSqCMromptncNBA2i0Q8nwuJbpA_mxWNTBKeRGxXdQYDuMzab/s1600/IMGP9601.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-86pa_lweG-Q%2FUtrXWwEDvHI%2FAAAAAAAALIA%2Fu8pWMutFGu0%2Fs1600%2FIMGP9592.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq_I5sClnXV-4dfidjLsBPBbzf84wgJVkqhsTe0XtLq5MwUB82j3AvfAq4WCEQQZ9vHwZQV2E9WAgtZ-2S7zv0VlkfbZZOxTxfyeLlMRwB3wvKH5StKw3l3AjmZW04gDZ9kwY_BbEbvFeG/s1600/IMGP9592.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-B4tP_ce-oFQ%2FUtrXX4Fg9fI%2FAAAAAAAALIQ%2Fnj9p2YJ6p7Q%2Fs1600%2FIMGP9615.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhujxqInbfRGT8163p5r9p_IFTkhYpBUO2HH25zMl71CPl5jACwOTchcIDnD8x3IPHEAJoj0vetKC0QZW2K2zks2Qf5JOduRJlIVV62lyn3c6-nHrFdUk-GIKwhcXnouffAY2eURAjVbaeJ/s1600/IMGP9615.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-Uwo2411hVkQ%2FUtrCH1EI-wI%2FAAAAAAAALHQ%2F_6VTNuhsk98%2Fs1600%2FIMGP9621.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM_jjiTAfs69gukCNxJexOT5TUUNAdJc4ckKOEfSHYtBqWI14a3Ka9jAbo4iS91vZ9Np1boormKhsrFbeZQXm9EOABi_CR0iDsWuO27zSSel49zQ5isZzVwOAQNj07d_J-9cMLEArzdgsj/s1600/IMGP9621.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-UYHK6qkg4Pw%2FUtrCUMzBNxI%2FAAAAAAAALHg%2F818U9VM-3to%2Fs1600%2FIMGP9630.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfTFLuR_kRvpryVqqbkp5mxYL9fPotoisiPILk_pR701eV1Eg1FSxyhiOKJ16nOpoI9HwkMcLTePyrvSTdk2Wl_ywMBfPPougjvTdcZXSkgwrBrZJQ01Z2lhawM-x1-VMOJCEK4Y0KzaYZ/s1600/IMGP9630.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-VehSacyoNnU%2FUtrCUG15qZI%2FAAAAAAAALHY%2Fr77kvoJLav8%2Fs1600%2FIMGP9629.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJtWRIXXFF1Y0ml_-FB9o_tiBkdMcHQ1EKEmDxYbYj4jAQYc_CnHTEBF9rUgQMpJzob5IoApTd5kVjhFHEB3oq0yxnaB6xeaw4_fWFbpXA7X96f0u8V2J3k06ZOjSEKDzObJJgi_dkkDeG/s1600/IMGP9629.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F1.bp.blogspot.com%2F-dK_RC94_xm0%2FUtrCUYsPLcI%2FAAAAAAAALHo%2FtOcXPfl2-X0%2Fs1600%2FIMGP9612.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyBAq6dDmyXEL4quspxRIKyQiNaHZF8w6xgXAFQE4nIUW0vdn8B28LBBUQJVhrKLddJhULqTrHH72Hhc9thKKSYoaejwuaQbXDp2IzrUT1azlesgZoWjGQ4B35yTTk8ph6BNRxoKMrN5tx/s1600/IMGP9612.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-WUpH1bu0Bjw%2FUtrYsIMIPNI%2FAAAAAAAALIk%2FCk0Jn5YQtZQ%2Fs1600%2FIMGP9593.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvE4mPf9UXZflPTB6aqn-GEdG4KH3fm3Iz5DQFliVwKLQrqV5iNfOuBGwwi-Pz7RH99qPOuU1ZZqF1IjOifMP_ulMKCTuBhBbpuHy3OvVkzEyB30A2r8aQz0wujqA3sdi1t7cM2z7-OPWS/s1600/IMGP9593.JPG" --><!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-kwzEzpatCH0%2FUtrYsLnJsfI%2FAAAAAAAALIs%2FR3on6jx6ZmM%2Fs1600%2FIMGP9602.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7sK8AHmm_geS_gNVvch5nXdHPGj5slA1sU3_EuQ6YIfnMGcRb8mSGdnvWO8gpGrPd4Adjzk7Pykyszx_EJEKhIednMrEPn2rWbyaMB1oivuOUZaSbXoXXkfLv04Hb5E-lunx8Ej7uSrJR/s1600/IMGP9602.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-66444007126737995232013-12-10T12:19:00.001+01:002014-01-28T01:41:56.149+01:00Pla Ra Tod. Smażona tajska fermentowana ryba<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5CsX1obZ6Ozhr4tvYnML2QewHoqECXBKBWw_M06YvGauMwE4SurvA6QI1CNILtPzrUJ8QfUei6bi_1h7Q1BL7tZqE-Biaoraldo8oPXkS1wJjp6LxanL1MUxudSfAUON_GhD3CsfWEO69/s640/1.JPG" /><br />
Już dawno nie wrzucałem nic bardzo ekstremalnego i chyba najwyższy czas uzupełnić to zaniedbanie jakimś mocnym akcentem. Co powiecie na superostre fermentowane rybki akwariowe ze smażoną cebulą i skwarkami?<br />
Sosy znane jako pla ra to specyficzy przysmak bardzo popularny w północnej Tajlandii (regionie IIsan) i Kambodży. Robi sie go z małych rybek, albo z wnętrzności większych ryb, którym pozwala się fermentować w tropikalnym upale. Jakie tam zachodzą procesy tego nie wie nikt, ale prawdopodobnie mniej więcej w takich warunkach powstawało życie w praoceanie. Mi udało się nabyć w internecie słoik fermentowanych rybek gurami (znanych miłośnikom akwarystyki, więc przyrządzenie z nich takiej mikstury można podciągnąć pod kolejny przykład jedzenia przez Azjatów naszych zwierząt domowych).<br />
Naczytałem się o tym jak bardzo trudny do zaakceptowania jest to smak tyle, że przez pół roku bałem się otworzyć słoik. Kiedy się wreszcie przemogłem okazało się że wszystkie opisy były bardzo wyolbrzymione. Rybny zapach nie jest w ogóle wyczuwalny dopóki się nie podgrzeje pasty na woku, aromat fermentacji majaczy gdzieś w tle, za trawą cytrynową i innymi przyprawami, za to smak umami jest doskonale zrównoważony. W zasadzie najtrudniejsza do przejścia była świadomość zjadania rybki akwariowej. W konsekwencji produkt, który miał być jedynie ciekawostką włączam na stałe do repertuaru. Coś mi jednak mówi, że dopiero na miejscu w północnej Tajlandii można spróbować naprawdę hardkorowej wersji tego sosu i nie omieszkam tego zrobić kiedy tam dotrę, co ostatnio mi się nie udało ze względu na porę deszczową.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zWL8FYfyzpuDgYQKpLo7ZMjoavdcGSEBv91dXLhTDTAS47iHwr0gyD6BsDhsYaaKR56X6UsDBDWDkLpyvBK9sXn_lxX-I2tKwxxbxva7Jlh2wvl66sd4BSr4v9PhXfGO5_Z4hCNy02kA/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8zWL8FYfyzpuDgYQKpLo7ZMjoavdcGSEBv91dXLhTDTAS47iHwr0gyD6BsDhsYaaKR56X6UsDBDWDkLpyvBK9sXn_lxX-I2tKwxxbxva7Jlh2wvl66sd4BSr4v9PhXfGO5_Z4hCNy02kA/s640/2.JPG" height="424" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Release the Kraken</td></tr>
</tbody></table>
Na pierwszy ogień wziąłem przepis najprostszy, ale równocześnie dodający do i tak już mocnego doświadczenia kolejny poziom, o czym świadczy już sama lista składników.<br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>1 konkretna łyżka kiszonej ryby gurami (Pla Ra)</i></li>
<li><i>2 małe cebule pokrojone w plasterki</i></li>
<li><i>3 czerwone papryczki chili drobno posiekane</i></li>
<li><i>10 gram słoniny</i></li>
<li><i>3 łyżeczki cukru</i></li>
<li><i>1 łyżeczka soku z limonki</i></li>
</ul>
<br />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghC-eMCCVG6yNkGRYHyyLv8on2zLrGHv0fAkD_i7il60dlxoX39B00ZFSrMldqb8DNKeWMcytcCFULusNUQKNMzjIvWkck_jr5dn6Tgnn5uSIzqlbkLbQ9d_UzyGW-jQW0GmOERfANa0GO/s320/3.JPG" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAtQoE2iA347gVPj3a4Cita7TXwEvhTIgtQRBe5dhQDG_GdXE5IE1kqAXbdi8zKUXRjtYJz3z1Pwoa73HdohKxtWLidPn8pNJEG_qrunduZ-sDXwFSV1_4JrNaiKnJywP88b_Qgdtas8kn/s320/4.JPG" /><br />
<br />
W rondelku wysmażyć słoninę na jasnozłote skwarki. Odłożyć je w ciepło. Na patelnie przelać ok 2 łyżki wytopionego smalcu. Rozgrzać i na gorący wrzucić cebulę. Smażyć na średnim ogniu aż zacznie pachnieć. Dodać pla ra i mieszać aż ryba nie połączy się z cebulą i trudny do zniesienia zapach nie wypełni kuchni. Dodać cukier, chili zdjąć z ognia i dobrze wymieszać. Przenieść na talerz, skropić sokiem z limonki a na górze ułożyć skwarki.<br />
Można podawać z kleistym ryżem i świeżymi warzywami (ogórek, kapusta), albo samodzielnie jako zakąskę do alkoholu.<br />
źródło przepisu: <a href="http://www.nattylive.com/2009/06/pla-ra-tod-fried-thai-fermented-fish.html">http://www.nattylive.com/2009/06/pla-ra-tod-fried-thai-fermented-fish.html</a><br />
<br />
Używając sfermentowanych rybek zrobiłem także bardzo dobre curry z jajek przepiórczych i tofu<br />
<br />
<div dir="ltr" trbidi="on">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1iZIcDa87jR4-_gtZQLEe0Mlyta2BbgVF6KycjJ62LH5AjUDCNBC2jOajwDXLsULbypr_NahwkeRqQJojJKbxPIfEqmBXJEyKQWRVSeRf0yO84JPCT2fUhvsjNE7pWu2EohYCFgy8Fvh_/s1600/IMGP9566.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1iZIcDa87jR4-_gtZQLEe0Mlyta2BbgVF6KycjJ62LH5AjUDCNBC2jOajwDXLsULbypr_NahwkeRqQJojJKbxPIfEqmBXJEyKQWRVSeRf0yO84JPCT2fUhvsjNE7pWu2EohYCFgy8Fvh_/s320/IMGP9566.JPG" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWBZ6ruMqDe1dtbrRjmHrKpA104MbrEdTh8m4N-RQ-xJkNdteTdEpAoaYAuuqOBruPT62xWXUl6X2TzUMw-iSZaD48EV3ewxYZS78-JAs6jJaZohIT6yZlSxmX1yI4-imvBmN7789D3PKR/s1600/IMGP9563.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWBZ6ruMqDe1dtbrRjmHrKpA104MbrEdTh8m4N-RQ-xJkNdteTdEpAoaYAuuqOBruPT62xWXUl6X2TzUMw-iSZaD48EV3ewxYZS78-JAs6jJaZohIT6yZlSxmX1yI4-imvBmN7789D3PKR/s320/IMGP9563.JPG" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifhBSbn5hy45kbnj078uzsX18pM_ztGq8Lfx6MFzPoj7Xka15-SRQjmiZuTpBXd7QIRag3sl0n0X1nyFKNJTdb7Bqcj7Z37-NEHHdbHBqxMH-WwyHubb4Lcf7XBkGkSxFn5sReR8kG1sE9/s1600/IMGP9571.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifhBSbn5hy45kbnj078uzsX18pM_ztGq8Lfx6MFzPoj7Xka15-SRQjmiZuTpBXd7QIRag3sl0n0X1nyFKNJTdb7Bqcj7Z37-NEHHdbHBqxMH-WwyHubb4Lcf7XBkGkSxFn5sReR8kG1sE9/s320/IMGP9571.JPG" /></a><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQpi3vNf2KzQomIuMwzDipZc2z9YmQTx-7mb8-_wBdNIZTloIaeSNr_iDHs_SztvJtnIJdt4gBzX-iuGtRfOcqKHwu1cYtvLR2aKNbLgmZR-3slZi9YQoYOk5BPYhjHfMQRkSZ37Cw_d_x/s640/IMGP9582.JPG" width="320" /></div>
</div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F4.bp.blogspot.com%2F-L5ndRju4PVg%2FUsHb40xwh7I%2FAAAAAAAALGQ%2FzLljI-Tp6R0%2Fs640%2FIMGP9582.JPG&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQpi3vNf2KzQomIuMwzDipZc2z9YmQTx-7mb8-_wBdNIZTloIaeSNr_iDHs_SztvJtnIJdt4gBzX-iuGtRfOcqKHwu1cYtvLR2aKNbLgmZR-3slZi9YQoYOk5BPYhjHfMQRkSZ37Cw_d_x/s640/IMGP9582.JPG" -->Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-34589660499259851832013-11-27T20:32:00.000+01:002014-09-19T09:49:47.192+02:00Dolce de membrillo- marmolada z pigwy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJis201PsFSltN05mbxMHnLvig3I-TvY44yPTXj6eQdimrBR64K8tw9fU99OzvFDffL3ej891iVtEWGBcpUGkut2j9PUWnTHSAfWEU42dZVmhMtXMiFbC9Tds3Sx5PesnPyDHZxtO3CLDn/s640/IMGP9467.JPG" /><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAJvilsA56xcSk-I07yauqX5A0ozGSuHaKXyXHfFp6u9GVjet35NHURwBpfuPbOACJ7F26D0TczCjfBOZl8IRX70NTxgC4aUZeFyb2EGfLWZ0fZHa3RzJ62ob6CVb-TIYjBRjg8IpaPMyA/s640/IMGP9479.JPG" /><br />
W tych pięknych pudełkach z widokiem mezquity w Kordobie i ozdobionej jak jakaś egzotyczna bogini Matki Boskiej było wspaniałe dolce de membrillo. Jest to tradycyjny hiszpański przysmak, znany także w innych krajach śródziemnomorskich i to znany od dawien dawne, bo najstarsze przepisy na tę marmoladę można znaleźć już w rzymskich książkach kucharskich. To właśnie od tej pigwowej marmolady wywodzą się wszystkie inne marmolady. Zazwyczaj je się ją z serem manchego albo po prostu białym serem jako przekąskę/deser, świetnie sprawdza się tez jako nadzienie do słodkich wypieków. Ponieważ zawartość pudełek szybko się skończyła postanowiłem zrobić ten przysmak samemu.<br />
Pigwę można kupić na lepszych bazarach, jest też często hodowana na działkach, zazwyczaj w w celu zużycia na nalewkę.<br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>2-3 pigwy</i></li>
<li><i>Sok z 1/2 cytryny</i></li>
<li><i>Około 2 szklanki cukru</i></li>
<li><i>Szczypta soli</i></li>
</ul>
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfsFUrEzTIpAUXfhgatAqnvpc4khA6EKd2Vnc4uQk2hBnevA5exyZQH7E55eJ8qcoglX1FUxjFj6FGTi9szCLnmJXzSnUZFfHaeGn3masMI1nZY8to22zZRIJ7ZWG-DX8oIujid_iW_EZb/s1600/IMGP9470.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfsFUrEzTIpAUXfhgatAqnvpc4khA6EKd2Vnc4uQk2hBnevA5exyZQH7E55eJ8qcoglX1FUxjFj6FGTi9szCLnmJXzSnUZFfHaeGn3masMI1nZY8to22zZRIJ7ZWG-DX8oIujid_iW_EZb/s320/IMGP9470.JPG" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeH7NWg5Zl_Zb26ttjwvmn8D_KZf-OuwDwU9K7OMfpEXA6e-wioTWMi-G2bC3ue8xvdiR0gg-_g5v6WV8BDq1dQf5owh0Qp_zqZEOrVm43G9X6Jbi6_QKTjXJvk0iCgldWk-qYKxU-i_dM/s1600/IMGP9472.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeH7NWg5Zl_Zb26ttjwvmn8D_KZf-OuwDwU9K7OMfpEXA6e-wioTWMi-G2bC3ue8xvdiR0gg-_g5v6WV8BDq1dQf5owh0Qp_zqZEOrVm43G9X6Jbi6_QKTjXJvk0iCgldWk-qYKxU-i_dM/s320/IMGP9472.JPG" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Rni1XdBY21AivKRYXtpWHLLi16rKnD5HUEHK4NQR3QSL9K8y0RSfrmMwoebNcq77TDrv3vDU1ihssuV_IeMr9bFVey1ZfiRfWSrl5DuG-_Vq8CIV6I_L5v1xo2i_kNtNV1drQgKireew/s1600/IMGP9473.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Rni1XdBY21AivKRYXtpWHLLi16rKnD5HUEHK4NQR3QSL9K8y0RSfrmMwoebNcq77TDrv3vDU1ihssuV_IeMr9bFVey1ZfiRfWSrl5DuG-_Vq8CIV6I_L5v1xo2i_kNtNV1drQgKireew/s320/IMGP9473.JPG" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTrqFdEqYmUQJ-A2AET_VE4HOTYFB1teSRwOT9dy5mXmM73Y53LCdocnQISublyox4FqwTZN7UYVJ-PF5h54N3F_TbRUIT7zMrXkUALE6QV5S_uUO-5inncFYi8SdkmubF2ZdmZpr-90-X/s1600/IMGP9478.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTrqFdEqYmUQJ-A2AET_VE4HOTYFB1teSRwOT9dy5mXmM73Y53LCdocnQISublyox4FqwTZN7UYVJ-PF5h54N3F_TbRUIT7zMrXkUALE6QV5S_uUO-5inncFYi8SdkmubF2ZdmZpr-90-X/s320/IMGP9478.JPG" /></a><br />
<br />
Obrać (można też nie obierać) wykroić środki z pigw. Pokroić na duże kawałki. Umieścić owoce w garnku i zalać wodą . Dodać sok z cytryny. Doprowadzić wodę do wrzenia i gotować , aż owoce bardzo miękkie . Odcedzić (płyn po gotowaniu to pyszny kompot) i ostudzić przez 5 minut. Zmiksować owoce aż powstanie gładka pasta.<br />
Powinno z tego wyjść około 2 szklanek musu. Wlać go do garnka o grubym dnie, dodać 3/4 objętości cukru (jeśli 2 szklanki , dodać 1 1/2 szklanki cukru) i wymieszać.<br />
Doprowadzić cukier i owoce do lekkiego wrzenia i gotować, często mieszając, na małym ogniu. Gotować powoli, utrzymując mieszaninę w stanie prawie wrzenia, często mieszając w celu zapobiegania przypaleniu, aż mieszanina zgęstnieje i stanie się gęstą pastą, która uformowana w kulkę nie rozpływa się. Mieszanina powinna być prawie sucha i rozciągliwa. Masa zmieni kolor i stanie się jasnopomarańczowo-czerwona .<br />
Wlać do naczynia lekko naoliwionego i niech wystygnie. Można trzymać przez kilka tygodni w lodówce .</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-39612745028760153652013-11-18T12:30:00.000+01:002014-07-12T20:14:16.878+02:00Escoveitch: superostre jamajskie escabeche z chayote<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6rYrh2UApatuXk7mLXeGrET9sTEeoIBWdIQNO5FzwC5C8sEJXwHNgQ1FtKT2WgPaLY04kAfwR12P5ugtZgnXYUl3eTMFs8tEsjuwz8P1kW2OVjfppGA-10zmoXxr3pgCAYDHpMS4qadNS/s640/IMGP9465.JPG" height="424" width="640" /><br />
<br />
Oto ostatnia odsłona trylogii na temat escabeche. Ten sposób przyrządzania ryby dotarł w najdalsze zakątki świata, w tym również na Jamajkę. Wyspa była przez 150 lat hiszpańską kolonia zanim przeszła w ręce Anglików. Pod wpływem angielskiego hiszpańska nazwa przekształciła się w escoveitch a nawet scobeech. Z iberyjskiego oryginału pochodzi sposób przyrządzania ryby smażonej, a potem macerowanej w czymś kwaśnym, natomiast lokalnego kolorytu dodają pozostałe składniki, chayote i superostra papryczka scotch bonnet. Ta jedna z najostrzejszych na świecie papryczka jest najpopularniejszą na wyspie przyprawą dodawaną do niemal każdej potrawy by nadać jej palący smak. Można w zastępstwie użyć podobnie ostrej, tyle że czerwonej habanero. Chayote natomiast to owoc kolczocha jadalnego, rośliny z rodziny dyniowatych popularny w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, a także w Azji (kupiłem w azjatyckim sklepiku w Hali Mirowskiej). Można go jeść na surowo albo smażonego i gotowanego. Surowy ma tekstrę pomiędzy ogórkiem a ziemniakiem i bardzo delikatny lekko kamforowy smak. W tym daniu zostaje z niego tylko tekstura więc można go zastąpić. W przepisie, z którego korzystałem proponują zastąpić cukinią, ale myślę że kalarepka da lepszy efekt.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAefC-3W53MnKKv7VNh-fk9REkYhPEHlAr9etbiSR5ofFDzoYq1Ix341ZMEIgnAISpTlHSsqvYuV_ZkbUeOuMYGWpMbaSaZOk_4jl7Ew0TWohCBzsUhNaJ7Av6FbFNq9ebr0YfJSfKxeKa/s1600/IMGP3724.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAefC-3W53MnKKv7VNh-fk9REkYhPEHlAr9etbiSR5ofFDzoYq1Ix341ZMEIgnAISpTlHSsqvYuV_ZkbUeOuMYGWpMbaSaZOk_4jl7Ew0TWohCBzsUhNaJ7Av6FbFNq9ebr0YfJSfKxeKa/s320/IMGP3724.JPG" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmCUSu7HtU3WvN9eCDaMoY33HAwDrWiP4i43xMF0wKWKIRxmmHV7QjbyBkb7StF664lolmbVOfwyxaI44tjMuxi2fnohwAIKIJo7wh1kQJY32Auvv0zml618LjHPtmaOvbdFMN8eVVbW4t/s1600/IMGP9433.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmCUSu7HtU3WvN9eCDaMoY33HAwDrWiP4i43xMF0wKWKIRxmmHV7QjbyBkb7StF664lolmbVOfwyxaI44tjMuxi2fnohwAIKIJo7wh1kQJY32Auvv0zml618LjHPtmaOvbdFMN8eVVbW4t/s320/IMGP9433.JPG" /></a><br />
<ul>
<li><i>1,5 kg jakiejkolwiek nadającej się do smażenia ryby</i></li>
<li><i>1,5 szklanki mąki</i></li>
<li><i>2-3 limonki</i></li>
<li><i>olej do smażenia</i></li>
<li><i>2 łyżeczki soli</i></li>
<li><i>2 łyżeczki czosnku w proszku</i></li>
<li><i>1,5 łyżeczki czarnego pieprzu</i></li>
<li><i>1 łyżeczka sproszkowanego ziela angielskiego</i></li>
</ul>
marynata<br />
<ul>
<li><i>1 łyżeczka oleju</i></li>
<li><i>2-3 papryczki scotch bonnet (albo habanero) pozbawionej nasion i pociętej w cienkie paseczki</i></li>
<li><i>szczypta soli</i></li>
<li><i>0,5 szklanki wody</i></li>
<li><i>1 szklanka białego octu</i></li>
<li><i>2 łyżeczki cukru</i></li>
<li><i>1 duża cebula pokrojona w cienkie piórka</i></li>
<li><i>2 marchewki pokrojone w paseczki</i></li>
<li><i>po jednej żółtej, czerwonej i zielonej papryce pocięte w cienkie paski</i></li>
<li><i>1 małe chayote pocięte w cienkie paski</i></li>
<li><i>12 ziarenek ziela angielskiego</i></li>
</ul>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtonW17KAGQ83mLNuSzpOpW_ckfZ9Y1j5yyN0ukPsiyzudFD8K809gI_P2ryTMW0za73b31Aecnl2ZqBWnc5Rg6f-v2xQ1DSHb7bn0Cz2sm38PdVTLKHVg0a3G7T7-TbrFGXRBQ0NrTUAk/s1600/IMGP9451.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtonW17KAGQ83mLNuSzpOpW_ckfZ9Y1j5yyN0ukPsiyzudFD8K809gI_P2ryTMW0za73b31Aecnl2ZqBWnc5Rg6f-v2xQ1DSHb7bn0Cz2sm38PdVTLKHVg0a3G7T7-TbrFGXRBQ0NrTUAk/s320/IMGP9451.JPG" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg011bKzcopC76JWPeapYW3_ENwoPHI8UYm7oZFIRgFAI3FqFkez2OrsuXrIbP0bv7PqdWO9B47Q4Yp8h71SVb4LV_sCUjV1RZ0m1x90H-ubg-Vy1cs7DHMMWK9T51npVVwuAh6nJSZFQI9/s1600/IMGP9452.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg011bKzcopC76JWPeapYW3_ENwoPHI8UYm7oZFIRgFAI3FqFkez2OrsuXrIbP0bv7PqdWO9B47Q4Yp8h71SVb4LV_sCUjV1RZ0m1x90H-ubg-Vy1cs7DHMMWK9T51npVVwuAh6nJSZFQI9/s320/IMGP9452.JPG" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiebT6olaCEoYrk7tskAq1iuYOMUn9_6EpccJ9L77jAceAECJ2UATueAq64kBi72sh0VPZMU7UF-bHtKykYCCl6NasrvZ_Dm1qvifxJ46vA2CWYbob-RpdX5oaVMi6oMEXALzFusK1VkNA2/s1600/IMGP9455.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiebT6olaCEoYrk7tskAq1iuYOMUn9_6EpccJ9L77jAceAECJ2UATueAq64kBi72sh0VPZMU7UF-bHtKykYCCl6NasrvZ_Dm1qvifxJ46vA2CWYbob-RpdX5oaVMi6oMEXALzFusK1VkNA2/s320/IMGP9455.JPG" /></a><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-zx0of9oSm6uadhH2NmU3ioeh42-dSbu22VsaRYxeuHvy-xUdPjc0oLdEB3ocJRcnLrJrY3zQrq8jAKx7gPcaCE6ftNd4wSp4uvMD5Jg-ldgRcR3VjIAk06o-j1uhDiAEcFMsKDnSswd0/s320/IMGP9458.JPG" /><br />
<div>
<br /></div>
<div>
Filety skropić sokiem z limonki i zostawić na 20 minut. Potem posolić posypać pieprzem, zielem angielskim i czosnkiem. Mąkę wsypać do miski i lekko obtaczać w niej filety. Smażyć rybę na gorącym oleju aż będzie jasnozłocista. Osuszyć na papierowym ręczniku kuchennym.<br />
W garnku rozgrzać łyżkę oleju. Wrzucić na niego słodkie i ostrą papryki, marchewkę, cebulę i chayote. Smażyć dwie minuty po czym zalać wodą octem, dodać sól, cukier i ziele angielskie. Gotować jeszcze dwie minuty aż warzywa trochę zmiękną. Wtedy można usunąć scotch bonnet/habanero żeby smak nie był aż tak palący, jednak jeśli ma być oryginalny papryczki zostawiamy.<br />
Rybę układamy w jakimś płytkim naczyniu i zalewamy zalewą oraz obkładamy warzywami. Można jeść od razu jednak lepiej jak się przemaceruje np przez noc. Na Jamajce jest to potrawa jadana głównie na śniadanie, szczególnie w okresie wielkanocnym.<br />
<br />
Rodzinny, mający 100 lat przepis pochodzi z oryginalnej jamajskiej książki kucharskiej znalezionej na google books <a href="http://www.google.pl/books?id=E1onQSd-1QEC&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false">http://www.google.pl/books?id=E1onQSd-1QEC&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false</a><br />
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4558335515529162665.post-29603569122477384332013-10-23T20:49:00.000+02:002014-07-12T20:11:42.162+02:00Escabeche z boczniaków<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh27xMmS9O8G_18p9-JaEAB8B2qKtYW4oxIpg40ihpleSNDns-eFajmH6iV8-H01yFiRZrYD9GvJY1CPyh_hkHF9IqaY7FUpuhrtX4uY6Kn9KMXh2iPcCYBje6g_KpsqZoebc71Ji6cwo7L/s640/IMGP5738.JPG" />W poprzednim poście pisałem o historii i przygotowywaniu escabeche, ale nie wspomniałem, że technika ta, tzn. najpierw usmażenie, potem zamarynowanie w czymś kwaśnym, może być stosowana nie tylko do ryb. W Hiszpanii i w Ameryce Łacińskiej z powodzeniem przygotowuje się w ten sposób także warzywa i grzyby. Przypomniałem sobie o tym, kiedy znalazłem u siebie w ogrodzie dorodnego boczniaka i szukałem w necie co by z niego zrobić. Taki świeżo zerwany boczniak jest bez porównania lepszy od kupowanych w pudełkach, jest jędrny i rewelacyjnie pachnie. Przerobiłem go na escabeche z czerwoną papryką.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji0raK4EtbXVQEoxMRtILBdC-A-2_2R9I9vUN9e9h_SoG39sJOa51iGmAoDEExkRFKIOY4BgkNZSwEqrzSNdbmU8nWFn6CpG5gT8e7nb05zyOdyK7JM-CmxxglUoqxqMLSOezpBCHO3NAO/s1600/IMGP5727.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEji0raK4EtbXVQEoxMRtILBdC-A-2_2R9I9vUN9e9h_SoG39sJOa51iGmAoDEExkRFKIOY4BgkNZSwEqrzSNdbmU8nWFn6CpG5gT8e7nb05zyOdyK7JM-CmxxglUoqxqMLSOezpBCHO3NAO/s640/IMGP5727.JPG" height="424" width="640" /></a><br />
<ul style="text-align: left;">
<li><i>3 czerwone papryki</i></li>
<li><i>pół szklanki oliwy</i></li>
<li><i>2 kg grzybów (pieczarka, boczniak, shitake, może być każdego po trochu)</i></li>
<li><i>1/2 kg cebuli, obranej przekrojonej na pół a potem na cienkie piórka</i></li>
<li><i>10 obranych ząbków czosnku</i></li>
<li><i>6 liści laurowych</i></li>
<li><i>2 łyżki melasy albo miodu</i></li>
<li><i>1 łyżka stołowa sosu Worcester</i></li>
<li><i>2 łyżeczki suszonego tymianku</i></li>
<li><i>2 łyżeczki musztardy Dijon</i></li>
<li><i>1/2 szklanki białego octu winnego</i></li>
<li><i>1/2 octu z sherry albo octu balsamicznego</i></li>
<li><i>posiekana natka pietruszki</i></li>
</ul>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPxhP0XglHKRexWmU02ivVEtonALUpdPsQSvV0vS2qmJ1IrZYDH3aT-grpndoquC5ogC3UI-eI7g1mh84Zv5oJNYIfjFKbXsgeZ3U8WBjlPxF2qSxMlukw5T32q0vN7PZ0wziZSo5iQGr0/s1600/IMGP5733.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPxhP0XglHKRexWmU02ivVEtonALUpdPsQSvV0vS2qmJ1IrZYDH3aT-grpndoquC5ogC3UI-eI7g1mh84Zv5oJNYIfjFKbXsgeZ3U8WBjlPxF2qSxMlukw5T32q0vN7PZ0wziZSo5iQGr0/s320/IMGP5733.JPG" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTmnQ2CurGCDIe3Cs8ROFwQpF8XAVojRRvLx5eY0RUskyclVucwBMZ3PViWv9zzBC972dlLAxx3RlYiGmeOg8LvBraGPlmr2xTy-sPFOxQDnjvlj4g6XayWnuPHz3LEpatotxzOja1MG2P/s1600/IMGP5736.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTmnQ2CurGCDIe3Cs8ROFwQpF8XAVojRRvLx5eY0RUskyclVucwBMZ3PViWv9zzBC972dlLAxx3RlYiGmeOg8LvBraGPlmr2xTy-sPFOxQDnjvlj4g6XayWnuPHz3LEpatotxzOja1MG2P/s320/IMGP5736.JPG" /></a><br />
<br />
Opalić papryki nad ogniem kuchenki gazowej aż poczernieją ze wszystkich stron. Włożyć do papierowej torby na 15 minut. Obrać oczyścić z nasion i pokroić na paski szerokości palca.<br />
Na niewielkiej ilości oliwy usmażyć pokrojone grzyby (pieczarki 7 min., shitake 5 min., boczniaki 4 min.). W czasie smażenia posolić i posypać pieprzem. Na reszcie oliwy usmażyć na średnim ogniu nie rumieniąc paprykę i cebule (ok 10 min). Dodać czosnek i resztę przypraw. Wymieszać wlać 3 szklanki wody i cały ocet. Posolić obficie i doprowadzić płyn do wrzenia. Gorącym płynem zalać grzyby i odstawić do ostygnięcia. Przykryć i trzymać przez noc (albo dłużej, do tygodnia) w lodówce.<br />
Podając danie odlać marynatę, wyrzucić ząbki czosnku i liście laurowe. Ułożyć grzyby z papryką na talerzu skropić lekko marynatą i posypać zieloną pietruszką.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/18303042620613864235noreply@blogger.com0