poniedziałek, 29 grudnia 2014

Muamba de Galinha kurczak z okrą w czerwonym oleju palmowym



Względnie nowym odkryciem dla mnie jest afrykański sklepik na Andersa. Miejsce dość dziwne i z zewnątrz niezbyt zachęcające przypadkowego nabywcę do wstąpienia, warto się jednak przełamać bo tylko tu w jednym miejscu można dostać takie specjały kuchni Afryki (oraz Karaibów i Brazylii) jak czerwony olej palmowy, planainy czyli mączne banany, okrę, maniok, yamy, fufu, nasiona dyni egusi oraz oryginalne kostki maggi, czyli najpopularniejszą obecnie przyprawę Afryki Subsaharyjskiej. Właścicielami są Nigeryjczycy jednak składniki pochodzą z różnych afrykańskich krajów i pozwalają przyrządzać potrawy z całego kontynentu, które moim zdaniem są do siebie dość podobne, jednak moi nigeryjscy studenci stanowczo twierdzą, że kuchnie różnych części czarnej Afryki bardzo się od siebie różnią.  Może kiedyś dojdę do momentu kiedy zacznę wyczuwać różnice.
Muamba de Galinha to danie z Angoli, ale bardzo podobny sposób przyrządzania mięsa można spotkać aż po Nigerię. Najważniejszym elementem jest sos z czerwonego oleju palmowego muamba de dendem, (dendê, dendén). W podstawowej wersji robi się je z kurczaka, cebuli, oleju palmowego, czosnku i okry z dodatkiem angolijskiej papryczki chili zwanej gindungo. Tę podstawową wersję można wzbogacać o różne dodatki.




Składniki:

  • kurczak pocięty na porcje
  • sok z jednej cytryny (opcjonalnie)
  • szklanka oleju palmowego albo mieszanki oleju palmowego ze zwykłym (tak podają oryginalnie, ja dałem trzy łyżki i i tak jest tłuste i ma intensywny zapach oleju)
  • 2-3 posiekane cebule
  • dwa ząbki czosnku roztarte z solą
  • 1 papryczka chili z usuniętymi nasionami
  • 3 pomidory obrane i posiekane (opcjonalnie)
  • mała dynia obrana i pokrojona w kostkę albo duży bakłażan pokrojony w kostkę, posolony, po pół godzinie odciśnięty i wypłukany.
  • 1 szklanka puszkowanej zupy palmowej występującej pod nazwami "sauce graine" albo "noix de palme" albo domowej roboty sos moambé lub nyembwe sauce (opcjonalnie, nie użyłem żeby się przekonać jak smakuje wersja z samym olejem palmowym)
  • 12-24 strączków okry umytej, końcówki obcięte, można zostawić w całości albo pociąć na kawałki żeby puściła więcej śluzu
  • sól do smaku
Jeśli chce się wyraźniejszy smak trzeba najpierw wymieszać kawałki kurczaka z sokiem z cytryny (można też dodać czosnek i chili) i zostawić żeby się przemacerował min. 15 minut, max. godzinę. Na patelni albo w rondlu rozgrzać olej. Wrzucić kurczaka i obsmażyć ze wszystkich stron na złotobrązowo. Dodać cebulę, czosnek, chili i pomidory, posolić. Mieszając od czasu do czasu gotować na średnim ogniu przez ok. pół godziny. Dorzucić dynię/bakłażana i gotować jeszcze przez 10-15 minut, Wtedy dodać sos/zupę jeśli używamy i okrę. Gotować na małym ogniu jeszcze przez chwilę, aż okra zmięknie.



W Angoli podobnie jak całej subsaharyjskiej Afryce, najczęstszym dodatkiem do tego typu dań jest gęsta papka robiona z mąki kukurydzianej albo maniokowej (cassava), najczęściej określana jako fufu (w Angoli funge). Do tego zwykle podje się fasolę ugotowaną i przyprawioną olejem palmowym, solą i pieprzem. Ja podałem zg ryżem i zrobiłem do tego opiekane plantains czyli mączne banany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...